Za nami już pierwszy dzień zjazdu. Ognisko integracyjne wypadło świetnie. Piekliśmy kiełbaski, steki oraz dziczyznę złapaną chwilę wcześniej tuż obok pola namiotowego. Recytacja poezji przerodziła się w niczym niekontrolowany wybuch kreatywności ze stron z których najmniej byśmy się tego spodziewali. Ziemia drżała, Bogowie tworzyli, woda rozstępowała się przed zachwyconymi spojrzeniami uczestników tej metafizycznej prezentacji. Oby tak dalej a będą o nas pisać pokolenia.