Skyward Sword HD będzie musiał nas zadowolić, dopóki nie pojawi się Breath of the Wild 2

Redakcja
Redakcja
Kategoria technologie · 29 lipca 2021

Jak wypadł remaster dziesięcioletniej gry Nintendo? Okazuje się, że dość dobrze, choć nie można pomijać wielu istotnych błędów i nieudogodnień. Jest to jednak świetny tytuł do ogrania (lub odświeżenia) dla osób, które nie mogą się już doczekać The Legend of Zelda: Breath of the Wild 2.

Fabuła pozostaje bez większych zmian

Mieszkańcy latającego miasta żyją z przekonaniem, że na ziemi nic już nie ma. Link (główny bohater) szkoli się na rycerza, który może przemierzać świat na swoim ptasim towarzyszu. Pewnego jednak razu spotykają dziwne, mroczne tornado, które porywa przyjaciółkę Linka. W magicznych okolicznościach wchodzi on w posiadanie legendarnego miecza, z którego pomocą wyrusza w podróż i próbuje odnaleźć Zeldę, przemierzając świat pod chmurami, który do tej pory według niego nie istniał.

 

Gra kusi ciekawymi obszarami, świetną muzyką oraz dobrze stworzoną fabułą, która się szybko nie nudzi i zatrzymuje graczy na długie godziny. Nie jest to jednak propozycja dla każdego. Trzymanie się ściśle ustalonej ścieżki i brak miejsca na granie w swój własny indywidualny sposób sprawia, że wiele osób może podarować sobie remaster tej świetnej produkcji. Czasy oraz gusta graczy zmieniają się wszak bardzo dynamicznie i nie łatwo jest nadążyć za nowymi standardami. Skyward Sword HD zresztą nawet nie próbuje upodabniać się do innych produkcji, tutaj liczy się dobra zabawa i ciekawa fabuła.

Spore zmiany w sterowaniu

Ta część rozgrywki przeszła naprawdę sporą rewolucję. Pierwotnie gra wymagała od graczy Wii Motion Plus, czyli dodatku, który pozwalał sterować ruchem postaci. Twórcy postanowili tę opcję zachować, a gracze mogą nadal posługiwać się dwoma kontrolerami Joy-Con, żeby robić fantazyjne ruchy mieczem oraz zapewnić sobie dodatkowo lekki wysiłek fizyczny. Remaster dodał jednak możliwość sterowania przy pomocy zwykłego kontrolera. Ruchy mieczem zostały przeniesione na prawy analog.

 

W ręce graczy została oddana również możliwość sterowania kamerą podczas gry. Jest to jednak dość toporne rozwiązanie, gdyż gryzie się ono z innymi czynnościami. Aby obrócić kamerę należy przytrzymać lewy przycisk i poruszyć prawym analogiem. Sami przyznacie, że nie jest to zbyt intuicyjne rozwiązanie. Dziewięćdziesiąt procent współczesnych gier wykorzystuje jeden z analogów do poruszania kamerą, a motyw ten jest na tyle popularny, lubiany i stosowany, że ciężko przyzwyczaić się do tego, że musimy dodatkowo wcisnąć jeszcze jeden przycisk.

 

Zmiany w sterowaniu mogą sugerować, że Nintendo poza zwiększeniem przyjemności z rozgrywki, stara się również eksperymentować z ergonomią przystosowaną do esportu. Już od dłuższego czasu mówi się o tym, że może firma będzie chciała wejść w ten rynek, posługując się jedną z gier z serii Pokemon. Nowe platformy bukmacherskie, sponsorzy oraz wielkie pieniądze – tak w skrócie można opisać sporty elektroniczne, a taki gigant jak Nintendo, na pewno chce zaistnieć i w tym świecie. Zelda jest jednak również bardzo dobrze znana, a jej świat zachwyca i wciąga, więc kto wie, może to właśnie w nią zainwestuje Nintendo i stworzy grę esportową w jej uniwersum? Na razie możemy jedynie gdybać, ale zobaczymy, co przyniesie czas.

Co jeszcze czeka nas w odświeżonej wersji The Legend of Zelda: Skyward Sword?

Polepszone zostało ogólne działanie, grafika wygląda znacznie lepiej, a nowa wersja sprawia, że Skyward Sword HD jest bardziej przystępny i można w niego grać w długich podróżach, na przerwach w szkole czy w swoim łóżku. Dodatkowo duch zaklęty w mieczu, który służy za naszego przewodnika, odzywa się znacznie mniej, przez co nie jest on aż tak irytujący, jak w pierwowzorze.

 

Ogólnie rzecz ujmując, jest to naprawdę dobry remaster, który zadowoli każdego fana Zeldy. Zmieniło się wiele rzeczy, a gra została przystosowana do dzisiejszych czasów. Zdecydowanie warto ograć ten tytuł, tym bardziej, jeśli wciąż czekamy na The Legend of Zelda: Breath of the Wild 2, a oczekiwanie niemiłosiernie nam się dłuży.