Nikt już nie pamięta, a jednak to sieć jako pierwsza wprowadziła zasadę życia w oparciu o poczucie izolacji i samotność. Początkowo wydawało się użytkownikom, że rekompensuje je bogactwem przeżyć jakie oferuje. Nikt wtedy nie przypuszczał, że samotność w sieci okaże się druzgocącym zjawiskiem XXI wieku.
Dziś
fenomen samotności, które wspomaga używanie komputera i korzystanie z
najnowszych technologii staje się przedmiotem badań polskich naukowców.
Starają się oni poznać przyczynę, dla której większość dorosłych
Polaków popada w izolację społeczną. Samotność bywa przez nich
definiowana nie jako brak stałego partnera - tak definiowano ją wiek,
dwa temu - ale jako brak kontaktów społecznych, które można by uznać za
satysfakcjonujące. Statystyczny Polak wstaje rano do pracy, której nie
lubi i kontaktuje się w niej z ludźmi, którzy nie zaspokajają jego
podstawowych potrzeb społecznych. Narasta w nim frustracja, której nie
potrafi ani opanować, ani zmienić w działanie. Jeśli nie nauczymy się
przezwyciężać izolacji społecznej popadniemy jako naród w apatię -
przestrzegają naukowcy i psychologowie.
Poczucie
izolacji wzrasta w ludziach, którzy coś stracili. Dzieje się tak
również z powodu subiektywnego odczucia straty, a niekoniecznie
obiektywnego stanu rzeczy. Z powodu samotności w obliczu straty bardzo
wielu Polaków wpada w depresję. Ta bywa wyleczalna tylko w niewielkim
procencie. Okazuje się, że samotność jako model pracy i funkcjonowania
nie spełnia się zupełnie w życiu, bywa przyczyną utraty zdrowia, a co
gorsza wpływa na umiejętność przystosowania człowieka do życia w ogóle.
Współczesna
psychologia jest zdania, że samotność bywa destruktywna, a jednak pewna
jej odmiana niezbędna do utrzymania równowagi psychicznej. Zdrowa
samotność potrafi być prawdziwie kreatywna, uczy człowieka własnego
rytmu i uodparnia na stres. Bogactwa płynącego z samotności trzeba się
jednak długo uczyć. Niektórzy otrzymują je wraz z nauką medytacji.
Do
dziś niektórzy terapeuci i naukowcy nie potrafią rozwiązać zagadki, jak
to się dzieje, że ludzie nie tylko coraz szybciej (zwłaszcza w krajach
uprzemysłowionych), ale i coraz zapalczywiej popadają w stan
osamotnienia. Zauważmy, że większość książek i filmów końca XX i
początku XXI wieku dotyczy problemu izolacji społecznej. W aspekcie
twórczym samotność ma podnosić kondycję artysty i go wzbogacać. Na
drugim biegunie leży jednak samotność społeczeństwa, które w dobie
całkowitego zinformatyzowania przejawia coraz mniej chęci wyjścia do
ludzi.
A
zatem obśmiana w pewnych kręgach powieść Janusza Wiśniewskiego,
"Samotność w sieci", okazała się być zapowiedzią nie tylko wielkiego
dramatu miłosnego (ostatecznie Erich Fromm uczył nas sztuki miłości, a
więc dialogu między dwiema osobami), ale i społecznego. Takiego
odczytania taniego romansu z zeszłej epoki nie spodziewał się pewnie i
sam autor.