Gra tysiąca i jednej nocy - Prince of Persia

Redakcja
Redakcja
Kategoria technologie · 15 grudnia 2007

Dawno, dawno temu, kiedy komputery osobiste nie były jeszcze tak popularne i rozbudowane (czyli w roku 1990), powstała gra firmy Brøderbund Software pt. Prince of Persia. Oczywiście tylko niektórzy szczęśliwcy mogli obejrzeć ją w pełnej krasie, bowiem karty grafiki VGA stanowiły wówczas rzadkość.

Prince of Persia - 1990, Brøderbund

 

"Dawno, dawno temu w królestwie zwanym Persją żył sobie pewien wezyr. Jak przystało na bajkowego władcę, miał on córkę tak piękną jak blask Księżyca w nocy. Któregoś dnia wezyr opuścił swą krainę, aby walczyć na obcej ziemi. W tym czasie królewna poznała młodego podróżnika, który wspiął się po mure do jej okna tylko po to, aby ją ujrzeć. Zakochali się w sobie i, za przyzwoleniem wezyra, wzięli ślub. Żyliby długo i szczęśliwie, gdyby nie zły czarownik Jaffar. W swej zapalczywości zapragnął zająć miejsce nowego księcia. Wzywając moce piekielne, rzucił na cały dwór czar, dzięki któremu bohater stał się dla wszystkich kimś nieznajomym i musiał uciekać z kraju, aby ocalić życie..."

Dawno, dawno temu, kiedy komputery osobiste nie były jeszcze tak popularne i rozbudowane (czyli w roku 1990), powstała gra firmy Broderbund Software pt. Prince of Persia. Oczywiście tylko niektórzy szczęśliwcy mogli obejrzeć ją w pełnej krasie, bowiem karty grafiki VGA stanowiły wówczas rzadkość. Niemniej program ten zdobył ogromną popularność, a to dzięki doskonałemu pomysłowi połązconemu z koniecznością wykazania się refleksem i zręcznością. Dodatkowy atut stanowił klimat perskiej baśni, który zmuszał do wysiłku i pokonywania kolejnych podziemnych kondygnacji...

Prince of Persia jest wzbogacony o prostą, lecz miłą dla oka grafikę VGA. Kilka melodyjek oraz efektów dźwiękowych jest dostępnych na Sound Blastera (oprócz tego Adlib & Roland). Grywalność jest po prostu super, lecz z powodu braku możliwości zapisu stanu gry, może ona stać się frustrująca, gdyż trzeba wszystko rozpoczynać od początku. Jednakże w ocenie ogólnej gra jest warta uwagi. Historyjka już była, a więc czas jeszcze na przedstawienie o co chodzi w tej grze:

Pewnego razu... oops, historyjka już była... Zatem chodzi o to, że musisz uratować córkę wezyra w ciągu 60 minut. Nawet jeżeli Prince of Persia wygląda jak platformówka, to jednak śmiało można ją również określić mianem gry logicznej, ponieważ posiada łatwiejsze i trudniejsze zagadki do rozwiązania...

Co tutaj jeszcze dopowiedzieć... Gra może być również miłą lekcją historii dla tych, którzy w tamtych czasach nosili pieluchy, albo jeszcze ich nawet nie było na świecie(aż dziw uwierzyć że to już tyle lat). Gra oferuje wiele poziomów pełnych labiryntów, strażników nieźle władających szablą, otchłani, pik, dołów śmierci a to wszystko musisz przebyć w imię miłości!!!

Gra została wykreowana przez Jordana Mechnera w czasie, kiedy jeszcze możliwe było (chociaż były to już naprawdę ostatki) aby jedna osoba zajęła się programowaniem, designem poszczególnych poziomów, opowieścią i osadzeniem akcji w określonych realiach oraz grafiką w grze, która odnosiła sukces rynkowy. Ojciec Jordana stworzył oryginalną muzykę, a pomagał mu również jego brat Jordan, mający wtedy 25 lat, spędził blisko 4 lata nad stworzeniem Prince of Persia. Gra została najpierw wydana na platformę Apple II, lecz niedługo później została przekonwertowana na wszystkie popularne platformy (a były to: PC-DOS, Macintosh, Amiga, NES-Nintendo, SNES, GameBoy, Sega Genesis, Sega Mega Drive, Sega CD, Game Gear, Commodore 64-tylko na stacji dysków oraz FM Towns - tego ostatniego urządzenia nawet nie znam).

Grywalność Prince of Persia była unikalna na wiele sposobów. Po pierwsze, była to pierwsza gra komputerowa z rotoskopową animacją (scrolling ekranu itp), która w odróżnieniu od innych gier tego okresu była bardzo realistyczna. Ponadto, gra wprowadziła pomysł, że \'storyline\' może pociągnąć akcję. I nie było gry na punkty w tradycyjnym tego znaczeniu. Wprowadzony za to został pasek zdrowia. I była to jedna z pierwszych gier gatunku Action/Adventure. Jej dziedzictwo możemy zobaczyć nawet dzisiaj, oglądając kolejne edycje Tomb Raidera.

W jak innych to było czasach powiem, że gra uruchamiała się również bezpośrednio z dyskietki, jednak już jej sequel (rok 1993) miał ponad 5 MB. Przy dzisiejszych grach, potrafiących zająć po instalacji nawet kilka GB, ta gra jest tylko pyłkiem... (więcej zostaje śmieci na dysku po odinstalowaniu obecnej gry he he)
Muszę Wam powiedzieć, że osobiście jest to dla mnie jedna z najlepszych gier w historii na PC-ty. Tytuł ten był zresztą jednym z pierwszych z jakim się na tych komputerach spotkałem (a był to rok 1991 - gdyż przedtem to widziałem gdzieś tylko XT-ki w kątach jakichś firm), i naprawdę była to wtedy wielka frajda, grać na 286/20 Olivetti!) i kolorowym monitorze VGA w Prince'a.

Sławomir "AvatR" Kuczera, Listopad 2000

źródło: