150 wydarzeń programu głównego, drugie tyle w programie towarzyszącym,
ponad 200 zaproszonych gości (artystów, wykładowców, instruktorów)
58 wolontariuszy, prawie 30.000 odbiorców.
Festiwal Kultury Żydowskiej jest jednym z najważniejszych krakowskich festiwali. Powstał w 1988 roku z inicjatywy Janusza Makucha i Krzysztofa Gierata, którzy chcieli przypomnieć
o żydowskiej historii w Polsce i wkładzie Żydów w rozwój kraju. Idea Festiwalu miała przywrócić pamięć o semickim dziedzictwie. Początkowo kameralne spotkania przerodziły się w jeden
z największych festiwali żydowskich na świecie. Czemu zawdzięcza on swój sukces? Niewątpliwie tworząc go, trafiono w samo sedno, wypełniono pewną niszę, odwołano się do historii bogato ilustrowanej kulturą. Śmiało można powiedzieć, że FKŻ przywrócił życie krakowskiej dzielnicy żydowskiej.
Warto zastanowić się nad fenomenem jego popularności i nad znaczeniem, jakie za sobą niesie.
FKŻ jako karnawał
Nie da się ukryć, że chociażby ze względu na formę FKŻ jest bachtinowskim karnawałem. Zawiesza prawa, które rządzą codziennością, stwarza świat „na opak” - każdemu przyznaje prawo głosu. Reprezentanci kultur stają, jako równy z równym, i dyskutują, prowadzą warsztaty, bawią się. Zacierają granice. Mimo skupienia się na kulturze żydowskiej czuje się tu międzykulturową równość, wszyscy są tu mają te same prawach. Świadczą o tym liczne multikulturowe warsztaty, np. Muzyczne spotkania judaizmu i islamu, Warsztaty antydyskryminacyjne czy Freedom of (HATE) Speech.
FKŻ jest wydarzeniem magicznym, bo jak mało który Festiwal uczy szacunku dla inności.
FKŻ jako przestrzeń dialogu
Liczne spotkania, które odbywały się podczas trwania Festiwalu dawały możliwość porozumienia w wielu spornych kwestiach, zadania pytań, a co ważniejsze – otrzymania odpowiedzi na nie. Jednym z najbardziej istotnych spotkań, w jakich brałam udział było to z panią ambasador Izraela
w Polsce – Anną Azari. Podczas zaprezentowanego wykładu ambasador udowodniła, że Izrael nie jest i nie był jednolity kulturowo, a w tożsamość Izrae
Podczas licznych wycieczek (np. w czasie zwiedzania krakowskich synagog) zagraniczni goście pytali o sytuację w Polsce, o politykę zagraniczną, o antysemityzm. Samoistnie powstawały mniejsze lub większe debaty, mini konferencje, panele dyskusyjne. Wszystko z poszanowaniem wolności słowa drugiego człowieka.
FKŻ jako wydarzenie performatywne
Mnogość koncertów, spektakli teatralnych, warsztatów tanecznych sprawiła, że Festiwal jest jednym wielkim wydarzeniem performatywnym. Najsłynniejszy koncert nazwany Szalom na Szerokiej (w tym roku wzięło w nim udział 18.000 osób), podczas którego występują wszyscy muzycy, grający na Festiwalu – ma właściwości ustanawiające wspólnotowość widzów – tych, którzy oglądają transmisję wydarzenia, jak i tych, którzy uczestniczą w nim bezpośrednio. To taki „mały” rytuał, na który czeka się cały rok. Przeciętnie koncert trwa około siedmiu godzin i z czasem stał się symbolem jedności, równości i wzajemnego szacunku.
Jako kulturoznawca nie mogę nie pokusić się o wskazanie ważnej funkcji obrzędów religijnych odprawianych podczas Festiwalu, do których, jako współuczestnik, został zaproszony każdy chętny. Bez względu na wyznanie, narodowość, tożsamość. Modlitwy w synagogach, ale także
w przestrzeni publicznej „oswajały” z „żydowską innością”. Społeczność żydowska, sprawiająca wrażenie hermetycznej podczas FKŻ udowodniła, że w gruncie rzeczy jest grupą otwartą
i życzliwie nastawioną w stosunku do „innych”.
FKŻ jako festiwal ustawiający postrzeganie społeczności żydowskiej
Warto wspomnieć, że udział w większości wydarzeń Festiwalu jest bezpłatny. Dlatego, kiedy piszę, że każdy może brać w nim udział – nie hiperbolizuję. Nikną bariery finansowe, niejednokrotnie uniemożliwiające poznanie, „oswojenie” inności. Z tej możliwości co roku korzystają rekordowe liczby osób. W tym roku Kazimierz odwiedziło trzydzieści tysięcy gości festiwalowych z całego świata. FKŻ zmienia postrzeganie społeczności żydowskiej. Zaprasza do wspólnej celebracji różnorodności.
Tegorocznym tematem Festiwalu była diaspora (rozproszenie członków danego narodu bądź grupy etnicznej), jakże trafnie odnosząca się do sytuacji politycznej Europy. Okazuje się, że – jak mówią organizatorzy – wszyscy jesteśmy wiecznymi tułaczami tego świata.
Swoje spostrzeżenia dotyczące FKŻ chciałam zakończyć anegdotką. Na spotkaniu zatytułowanym Szabat kobiet, pewna dojrzała kobieta (krzyż na szyi wskazywał jednoznacznie na wiarę katolicką) podniosła rękę i zapytała o seks w szabat – czy wolno go uprawiać? Myśl, która automatycznie pojawiła mi się w głowie brzmiała: trafiłam w samo centrum porozumienia międzykulturowego. Jest miejsce na inność, nie ma przyzwolenia na nietolerancję.
Kolejna edycja Festiwalu Kultury Żydowskiej będzie trwała od 30.06 do 09.07.2017 roku.
Może warto zanotować w kalendarzach?