W „Niech stanie się człowiek” filozof Erich Fromm pisał: „…samotność jest ciężarem nie do udźwignięcia; (…) Szczęście zależy od poczucia solidarności z innymi ludźmi, z przeszłymi i przyszłymi pokoleniami”. Poczucie więzi z przeszłością oraz z tym, co dopiero się wydarzy stanowiło dla reżysera Piotra Hulla najsilniejszą inspirację do pracy nad spektaklem, który 23, 24 i 25 marca zostanie wystawiony na deskach Teatru Wielkiego - Opery Narodowej.
REM to projekt interdyscyplinarny, łączący teatr, choreografię baletową, literaturę, wideo-art i muzykę. Instalacja, której podstawowy sens wyrasta z napięcia między dwoma pozornie nieprzystającymi do siebie doświadczeniami: snu i śmierci. Zarówno sen jak i śmierć zakładają radykalny subiektywizm, sygnalizują cykliczność życia oraz różne formy naszej w nim nieobecności. W obydwu przypadkach świat trwa dalej, mimo, że nas w nim nie ma. Hullowi udaje się opowiedzieć o tych dwóch podstawowych formach naszej nieobecności w świecie za pomocą środków o wysokim potencjale estetycznym i zmysłowym. Gramatykę jego języka budują wysublimowany obraz, ultradelikatne dźwiękowe pejzaże i sensualny montaż. Sen staje się tu narzędziem uruchamiającym pamięć oraz wyobraźnię - także po stronie widza.
Tytuł REM stanowi odwołanie do powierzchniowej fazy snu, której towarzyszą marzenia senne oraz szybkie ruchy gałek ocznych (Rapid Eye Movement). Przez psychoanalityków stan ten porównywany jest do dialogu z samym sobą, odbywającego się na poziomie podświadomości. Faza REM pozwala oczyścić umysł z informacyjnego szumu, pozostawiając jedynie najistotniejsze fakty, wspomnienia, nieuświadomione pragnienia oraz lęki. To doznanie psychiczne, ale i zmysłowe, rządzące się niepowtarzalną, trudną do uporządkowania wewnętrzną logiką: operuje nieregularnym rytmem obrazów, świateł, strzępów narracji i wrażeń przestrzennych. U śniącego można wówczas zaobserwować częstsze niż zwykle skurcze serca, zwiotczenie mięśni, nierówny oddech i wysoką aktywność mózgu. Te właśnie objawy znajdą swoje ruchowe i wizualno-dźwiękowe ekwiwalenty w strukturze dramaturgicznej spektaklu.
Spektaklowi zostaje nadana forma snu, przez który przewijają się poddane symbolizacji wydarzenia, kluczowe dla ludzkiej emocjonalności. Koncepcyjną warstwę REM stanowi refleksja na temat ulotności życia, wrażeniową - zmysłowość doświadczenia. Główne tematy, jakie Hull porusza w swoim spektaklu to nieodwracalność czasu i mechanizmy pamięci, nierozłączność snu, jawy, pragnień, lęków i codzienności oraz utopijność wyobraźni i przyjemność estetyczna. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość nie układają się tu linearnie - tworzą raczej mozaikę myśli, powidoków oraz wizji, pobudzających autorefleksyjność i wrażliwość widza w możliwie najwyższym stopniu.
Piotr Hull to producent, reżyser, wydawca magazynu Żurnal ArtBook, właściciel salonu Wilcza 18/1 oraz współwłaściciel Barberian Academy & Barber Shop. Jego działania wymykają się prostej kategoryzacji. To fryzjer, który został wydawcą. Wydawca, który produkuje spektakle wystawiane na najbardziej prestiżowej scenie w Polsce. Producent, organizujący artystyczne performance w przestrzeni miejskiej. To, co spaja wszystkie te działania to estetyka i design charakterystyczne dla Hulla. Wszystko, co robi naznaczone jest formalną przejrzystością i matematyczną precyzją. Do REM zaprosił między innymi aktora Marcina Bosaka, pierwszych solistów Polskiego Baletu Narodowego: Martę Fiedler i Pawła Koncewoja, tancerkę oraz wykładowczynię Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie Zofię Rudnicką, dyrygentkę Martę Radwan oraz dramaturżkę Ankę Herbut.