Ten dom się rozpada ("Zimniej niż tu", teatr)

Robert Stawski
Robert Stawski
Kategoria teatr · 9 czerwca 2015

Mira Markowska, matka dwóch dorosłych córek Niny i Małgosi, od lekarzy wie, że pozostało jej od 6 do 9 miesięcy życia. Ma raka kości. Z medycznego punktu widzenia nie da się nic więcej zrobić, jak tylko przyjmować silne środki przeciwbólowe i pogodzić się z losem. Jej ostatnim życiowym zadaniem, jakie stawia sobie za cel, jest zaplanowanie własnego pogrzebu.

Śmiertelna choroba matki, zdawać by się mogło, jest straszną rodzinną tragedią. W rozumieniu każdego z nas, powinna jednoczyć wszystkich domowników w ostatnich chwilach życia umierającej. Łączyć w bólu, utwierdzać w miłości, cieszyć każdą minutą spędzoną razem i oswajać z nieuniknionym. Co jednak w przypadku, kiedy od dawna nie umiemy ze sobą rozmawiać, a nasza bliskość jest tylko pozorna? Czy będziemy w stanie to zmienić, by nie ogarnęła nas paranoja? Najprawdopodobniej może być już tylko gorzej, bo ten dom się po prostu rozpada, a po drugiej stronie jest "Zimniej niż tu".

 

Mira Markowska, matka dwóch dorosłych córek Niny i Małgosi, od lekarzy wie, że pozostało jej od 6 do 9 miesięcy życia. Ma raka kości. Z medycznego punktu widzenia nie da się nic więcej zrobić, jak tylko przyjmować silne środki przeciwbólowe i pogodzić się z losem. Jej ostatnim życiowym zadaniem, jakie stawia sobie za cel, jest zaplanowanie własnego pogrzebu. Nie chce umierać w domu, a tym bardziej być pochowana na cmentarzu. Wszystko ma być tak, jak ona sobie wymyśliła i zapanowała. W swoją chwilami absurdalną wizję, próbuje na różne sposoby wciągnąć rodzinę. Czy jest jednak w stanie zmienić papierowe małżeństwo z Alkiem w pełen żywiołu związek sprzed lat? Czy uda się jej naprawić relacje z bulimiczką Niną, z którą od dawna jedynie się mijają? A może to tylko najzwyklejszy egoizm, który za wszelką cenę próbuje zatuszować? 

 

Na scenie widzimy jedynie czwórkę aktorów (świetna rola Jolanty Olszewskiej). Przy ograniczonej scenografii, okraszonej sekwencjami wideo, artyści próbują się zmierzyć z jednym z najtrudniejszych tematów ludzkości - perspektywą śmierci. Laura Wade, autorka dramatu dotyka bowiem tej problematyki w sposób dobitny i niezwykle sugestywny. Niestety mocne dialogi przekładu, nowatorski sposób reżyserii Aniki Idczak i użyte środki artystyczne, nie wybroniły sztuki od chwilowych dłużyzn. Wielokrotne powtarzanie niemych scen, te same sekwencje ze zmianą pozycji postaci, powodują jedynie odczucie nudy i przekonanie, że gdyby nie one, całość trwałaby o połowę krócej. To oczywiście moje zdanie, z którym żaden inny widz zgadzać się nie musi, dopóki sam nie oceni, tego co zobaczy.

 

Subiektywnej krytyki podjął się dla Was

Robert Stawski

 

"Zimniej niż tu"

Teatr Ochoty

reżyseria: Anika Idczak

premiera: 5 czerwca 2015

scenografia, kostiumy, make-up i fryzury: Joanna Walisiak
wideo: Wojciech Kaniewski
muzyka: Teoniki Rożynek
światła: Anika Idczak, Joanna Walisiak
obsada: Klara Bielawka, Magdalena Koleśnik, Jolanta Olszewska, Dariusz Siastacz