Port Miron

Redakcja
Redakcja
Kategoria teatr · 2 września 2012

 

Spektakl na wodzie oraz instalacje w podziemiach Centrum Nauki Kopernik.

 

Reżyseria: Paweł Passini/Hanna Nowak-Radziejowska/ Scenografia: Anna Met

 

Punktem wyjścia do projektu stały się nagrania Mirona Białoszewskiego dla jego niewidomej przyjaciółki Jadwigi Stańczakowej. W miarę odsłuchiwania i ponownego odczytywania tekstów, „przywyka się patrzeć na Warszawę oczami” Białoszewskiego, a jego słowa zaczynają dziać się – tu i teraz. Niczym haiku odsłaniają praktyczną stronę używania poezji.
Miron Białoszewski. Alchemik codzienności, podróżujący mędrzec, barwna, efemeryczna zjawa, „stróż – latarnik” warszawskiego krajobrazu.

 

Port Miron to opowieść o Białoszewskim i jego Warszawie, a zarazem próba obudzenia odwagi do intensywnego i wrażliwego przeżywania codzienności i Warszawy – którą razem z Białoszewskim będzie można czytać, pisać, składać od nowa, a zarazem poprzez odkrywanie w niej codzienności – składać też od nowa siebie.

 

Port Miron to przede wszystkim spektakl teatralny. Wyjęte z bloku na Lizbońskiej mieszkanie poety zostanie postawione na Wiśle. Czterech Mironów (Mariusz Bonaszewski, Bartek Topa, Paweł Pabisiak, Marcin Czarnik) to cztery różne postaci, którymi bywał Białoszewski. Na żywo zagrają muzycy – Tomasz Gwinciński z zespołem, zaśpiewa Natalia Przybysz.

Port Miron to także instalacje w podziemiach Centrum Nauki Kopernik. Denis Kolokol oraz Daniel Moński zbudują przestrzeń architektonicznego dźwięku, w której „słowa” będzie można dotknąć jak każdego innego realnego bytu – a zarazem przekształcać je i układać w przestrzeni razem z innymi. Instalacje z Warszawą w 3D to nie tylko próba wykadrowania miasta spojrzeniem Mirona Białoszewskiego. Wejście w interakcje poprzez ruch pozwoli odkrywać nowe poziomy znaczenia miejsc, o których poeta pisał. Sztuka nowych mediów użyta w tym projekcie staje się narzędziem pozwalającym przetłumaczyć nowoczesność i potoczność tekstów Białoszewskiego na współczesny rytm, wrażliwość, intensywność przeżywania.

 

Miron Białoszewski poszukiwał zawsze nowych form i narzędzi dla ekspresji słowa. Czy dziś korzystałby z narzędzi nowych mediów wydobywając nowoczesność tekstów, odkrywając nowy sens codzienności?


Centrum Nauki Kopernik i Festiwal Przemiany poprzez położenie nad Wisłą i otwartość na łączenie kultury z nowymi technologiami to idealne miejsce do zbudowania opowieści o Mironie Białoszewskim oraz do zadawania pytań o współczesną potrzebę doświadczania opisywania świata.

 

„Opisać wszystko!” – wołał kolega Poeta. To był bliski, przyjaciel, a zatem: plaża nad Wisłą, w samym sercu miasta, mieszkanie na wodzie z widokiem na Warszawę, o zachodzie, pod mostem czytanie wierszy, jazzmani przygrywający na pomoście, spacer po nocy nad rzeką, bar w windzie i szalona podroż po muzeum, w którym zamiast obrazów wiszą sztalugi, po których będziemy bazgrać ile wlezie. Zróbmy sobie święto! „…to jest to, co jest / to jest najwięcej / i wszystko.”