O recepcji „Osądu” Wrocławskiego Teatru Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego

Michał Słotwiński
Michał Słotwiński
Kategoria teatr · 12 kwietnia 2011

„Osąd” to spektakl ważny – dla teatru, dla pantomimy, a ponad wszystko dla wielu widzów, którym jawi się jako mocne i osobiste doznanie. Ostatecznie jednak jedynym świadectwem odbioru pozostają spisane przez krytyków i recenzentów wrażenia. Jaki obraz scenicznego tryptyku malują poświęcone mu słowa?

Wielki Rzeźbiarz, Wielki Obiecujący i Wielki Wizjoner – tak Mirosław Kocur nazywa w swojej recenzji[1] trzech reżyserów Osądu, kolejno: Jerzego Kalinę, Pawła Passiniego i Leszka Mądzika. Następnie dowodzi, że z inspiracji „Wielkim Obrazem” („Sądem Ostatecznym” Hansa Memlinga) powstał we Wrocławskim Teatrze Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego – Wielki Spektakl. Choć Kocur ma wątpliwości co do niektórych aspektów najbardziej kontrowersyjnej, niezwykle odważnej i łamiącej konwencję środkowej części tryptyku (odpowiedzialny za nią jest Paweł Passini) – a nadto stwierdza, że „pośród Wielkiej Trójcy zabrakło Wielkiego Choreografa” – to kończy optymistycznie. Pisze: „Pomysł dyrektorów Szymczyka i Oleksego sprawdził się. Obraz może inspirować twórców przedstawienia równie dobrze jak tekst. Wrocławski Teatr Pantomimy potwierdził sens swego istnienia, a performerzy dowiedli mistrzostwa swej sztuki i wszechstronności”.

 

Również według Magdy Podsiadły „pierwsza premiera Wrocławskiego Teatru Pantomimy pod nową dyrekcją nie zawiodła miłośników tego teatru”[2]. Redaktorka Gazety Wyborczej chwali Kalinę („performerski talent, subtelne czytanie kultury europejskiej w obrazach” ) oraz Mądzika („jego część spektaklu jest zwarta kompozycyjnie, piękna wizualnie, prosta w pomyśle i świetnie wykorzystująca sprawne ciało mima”). Do części Passiniego, choć ceni „doskonały treściowo pomysł”, odnosi się bardziej nawet niż Kocur krytycznie: pisze o „braku choreograficznej siły i oryginalności”.

 

Odczucia Krzysztofa Kucharskiego z Gazety Wrocławskiej zdają się być mniej ambiwalentne. „Trzy opowieści o sprawach ostatecznych jawią mi się optymistycznie – pisze zwięźle – bo są próbą znalezienia nowego języka dla teatru, który większość już skreśliła”[3]. I podobnie jak Kocur dostrzega w Osądzie szansę dla pantomimy: „U mimów zapaliło się mocne światło w tunelu. To motywuje chyba do pracy?”

 

W podobnym tonie wypowiada się Jan Bończa-Szabłowski – Osąd był w jego mniemaniu szansą „w pełni wykorzystaną” przez reżyserów i mimów. Z drugiej zaś strony o części przygotowanej przez Passiniego recenzent pisze z sarkazmem: „Świetny materiał propagandowy komendy policji, ale kiepski pomysł na spektakl, zwłaszcza w teatrze pantomimy. Passini mówił wiele, tak naprawdę niewiele mając do powiedzenia”[4].

 

Jeszcze ostrzejsze są słowa Temidy Stankiewicz-Podhoreckiej, która akapit artykułu poświęcony Pawłowi Passiniemu zatytułowała „Bezsensowne pląsy”[5]. Redaktorka, zniesmaczona nadmiarem bodźców audytywnych i wizualnych, kończy rozważania na temat środkowej części spektaklu zdaniem niemal identycznym z tym, jakie czytamy w artykule Jana Bończy-Szabłowskiego: „Rzecz nie ma nic wspólnego z pantomimą, to raczej reklamówka sporządzona dla telewizji o potrzebie bezpiecznej jazdy samochodem”. Trzecia część tryptyku jest dla krytyczki – budzącej swego czasu większe kontrowersje niż spektakle, które recenzuje – pretekstem do (może nieco zbyt szerokiego) uogólnienia: „Przedstawienia Leszka Mądzika to teatr zaglądający do ludzkiej duszy i mówiący o relacjach z Bogiem. Wbrew poprawności politycznej, bo decydenci współczesnego świata pragną wyeliminować Boga z przestrzeni publicznej, a nawet ze świadomości społecznej, wiernym zaś wbić do głów, że religia jest ich prywatną sprawą i lepiej się do niej nie przyznawać, bo świadczy to o wstecznictwie”.

 

„Tryptyk Kaliny, Passiniego i Mądzika, wystawiany przez Wrocławski Teatr Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego to wyzwanie zarówno dla emocji jak i dla intelektu”[6] – pisze w swojej recenzji Ewelina Dybowska. Również i jej jednak – przedkładającej Mądzika nad Kalinę, choć ceniącej obu – nie przypadła do gustu środkowa część spektaklu. „Passiniego »pantomima plus« – pisze krytyczka – to przedobrzenie, bardziej przypominające czterdziestominutową kampanię promującą bezpieczną jazdę niż ostateczne osądzenie człowieka” . Zaskakująca zbieżność ze słowami Jana Bończy-Szabłowskiego i Temidy Stankiewicz-Podhoreckiej zmusza do zastanowienia.

 

„Wielkim Obiecującym” rozczarowana była także Katarzyna Rutowska: „Druga część w reżyserii Pawła Passiniego była tą, na którą najbardziej czekałam i, niestety, na której najmocniej się zawiodłam”[7]. Ale krytyczka nie skreśla tej części spektaklu, przyznaje: „Prawdziwą perełką natomiast są czerwone piorunki i niebieskie chmurki, wyświetlane na ciałach aktorów w czasie jednej ze scen, do złudzenia przypominające emotikonki z komunikatorów internetowych – ukazujące skomputeryzowany podział na zbawionych „online” i całą resztę nie zalogowanych. Ten zabieg umiejętnie przełamuje patos obecny w przedstawieniu. Bardzo, bardzo dobre”.

 

W obronie Passiniego staje Paweł Kaczorowski, dla którego ani chaos i nadmiar bodźców, ani przełamana odważnie konwencja nie dyskwalifikują drugiej części widowiska. Jako jedyny wyraźnie zwraca uwagę na atuty tej, jak się okazuje, wcale zmyślnej konstrukcji. Pisze: „Jako widz doznałem w pierwszym wejrzeniu szoku, jako krytyk zostałem zasypany gradem pytań, jako pisarz poczułem się sprowokowany”[8]. Kaczorowski odnajduje dla na pierwszy rzut oka nieprzystającej koncepcji Passiniego miejsce w wizji całego spektaklu. Pyta: „I po co to wszystko?” I odpowiada: „Myślę, że również i po to, żeby zadawać pytania; byśmy mogli dokonać prywatnego osądu nad możliwością sądu jako takiego, Sądu Ostatecznego a przecież przedustawnego, wiecznie odbywającego się a przecież o wcześniej ustalonym werdykcie”. O całości zaś wypowiada się w tonie jeszcze bardziej przychylnym: „Osąd to spektakl spełniony pod każdym względem . Inspirujący. Przywracający wiarę w potęgę sztuki”.

 

Również Justyna Białogłowicz postrzega Osąd jako dzieło spójne. Ułożona przez nią metafora wydaje się dosyć trafna: „Trzy obrazy: Jerzego Kaliny, Pawła Passiniego i Leszka Mądzika są jak magnesy cały czas zmieniające położenie względem siebie”[9]. Już na początku artykułu zaznacza natomiast: „Osąd to genialny generator pytań, już od pierwszego ruchu aktora, aż do granic naszej pamięci po spektaklu”.

 

A ostatecznie jedynym świadectwem odbioru, ostatnim bastionem pamięci, pozostają spisane przez krytyków i recenzentów wrażenia. Najbardziej intrygującą (a na pewno już wzbudzającą najwięcej kontrowersji) częścią scenicznego tryptyku okazuje się druga – za którą odpowiedzialny jest młody reżyser, Wielki Obiecujący, Paweł Passini. Z pewnością odmienna od dwu pozostałych, niepasująca, burząca decorum (i nie przez przypadek chyba grana jako środkowa) wielu jawiła się jako gorsza od pozostałych. „Ale czy ta słabość nie staje się w pewien sposób siłą? – pyta Marcin Sierszyński. – Warto przekonać się samemu”[10].


Krytycy i recenzenci nie zostawiają natomiast wątpliwości co do części pierwszej i trzeciej. Jerzy Kalina, choć również wspaniały, z konieczności pozostać musiał w cieniu „Wielkiego Wizjonera”, Leszka Mądzika, Mistrza, który w Osądzie utrzymał mistrzowski poziom. Świadczą o tym słowa Magdaleny Czuczwary: „Jego obraz to niebywałe widowisko, mistrzostwo gry światłem i nastrojem. Od pierwszego momentu ma się wrażenie uczestnictwa w ceremonii, a każdą kolejną chwilę celebruje się nie tylko z zachwytem i zdumieniem, ale także i poczuciem grozy”[11]. Czyżby to wreszcie ten z dawna postulowany teatr?

 

„Przerósł mnie Osąd”[12] pisałem sam jakiś czas temu, a publikacje na jego temat utwierdzają mnie w przekonaniu, że nie byłem w tym odczuciu samotny.

 

Michał Słotwiński

 

____________________________________________

[1] Mirosław Kocur, Pantomima się sądzi [w:] Teatr nr 5/2010
[2] Magda Podsiadły, Premiera w Pantomimie: Koniec świata po trzykroć [w:] "Gazeta Wyborcza Wrocław" (online)
[3] Krzysztof Kucharski, "Osąd" - znaczący ruch wrocławskich mimów [w:] "Gazeta Wrocławska" (online)
[4] Jan Bończa-Szabłowski, Namiętność bez słów [na:] rp.pl
[5] Temida Stankiewicz-Podhorecka, Jakie życie, taka śmierć [w:] "Nasz Dziennik" (online)
[6] Ewelina Dybowska, Recenzja tryptyku „Osąd” Jerzego Kaliny, Pawła Passiniego i Leszka Mądzika [na:] wywrota.pl
[7] Katarzyna Rutowska, W labiryncie „Osądu” [na:] wywrota.pl
[8] Paweł Kaczorowski, „Osąd”. Obrona Passiniego [niewczesne rozważania]. [na:] wywrota.pl
[9] Justyna Białogłowicz, Impresja o spektaklu „Osąd” [na:] wywrota.pl
[10] Nisza Teatralna, Nisza Teatralna: „Osąd” – pierwsze wejrzenia. [na:] wywrota.pl
[11] Ibidem.
[12] Ibidem.

 

 

 

Wrocławski Teatr Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego, Osąd

premiera: 19 marca 2010


najbliższe seanse:
13, 14, 15 kwietnia 2011r. godz. 19.00
Teatr Polski Scena na Świebodzkim

 

Kolejne części tworzyli:

 

1. Sąd idzie
Jerzy Kalina - reżyseria, scenografia
Zbigniew Szymczyk - choreografia
muzyka: Porter Ricks, Thomas Koener, Andy Mellwing, Brian Eno, Aphex Twin, Richard David James, Jacek Wierzchowski

 

2.
Paweł Passini - reżyseria, muzyka
Maria Porzyc - wizualizacje

 

3.
Leszek Mądzik - reżyseria, scenografia, choreografia
muzyka:
Arvo Pärt

obsada: Artur Borkowski, Izabela Cześniewicz, Maria Grzegorowska, Paulina Jóźwin, Agnieszka Kulińska, Mateusz Kowalski, Anna Nabiałkowska, Marek Oleksy, Radomir Piorun, Aneta Piorun, Monika Rostecka-Komorowska, Krzysztof Roszko, Katarzyna Sobiszewska,
gościnnie: Maciej Wyczański (neTTheatre),
udział uczniów Studia Pantomimy: Agnieszka Dziewa, Krzysztof Szczepańczyk

 

www.pantomima.wroc.pl 


----------------------------------------------------------------------------

Omówione recenzje dostępne online:

 

Mirosław Kocur, Pantomima się sądzi – na portalu e-teatr.pl
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/99339.html?&&josso_assertion_id=A324AD36D45E1E95

 

Magda Podsiadły, Premiera w Pantomimie: Koniec świata po trzykroć – na portalu wroclaw.gazeta.pl
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35750,7707125,Premiera_w_Pantomimie__Koniec_swiata_po_trzykroc.html

 

Krzysztof Kucharski, "Osąd" – znaczący ruch wrocławskich mimów – na portalu gazetawroclawska.pl
http://www.gazetawroclawska.pl/kultura/235691,osad-znaczacy-ruch-wroclawskich-mimow,id,t.html

 

Jan Bończa-Szabłowski, Namiętność bez słów – na portalu rp.pl
http://www.rp.pl/artykul/9147,526198_Namietnosc_bez_slow.html

 

Temida Stankiewicz-Podhorecka, Jakie życie, taka śmierć – na portalu naszdziennik.pl
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100826&typ=my&id=my31.txt

 

Ewelina Dybowska, Recenzja tryptyku „Osąd” Jerzego Kaliny, Pawła Passiniego i Leszka Mądzika – na portalu wywrota.pl
http://www.wywrota.pl/db/artykuly/17876_recenzja_tryptyku_osad_jerzego_kaliny_pa.html

 

Katarzyna Rutowska, W labiryncie „Osądu” – na portalu wywrota.pl
http://www.wywrota.pl/db/artykuly/17877_w_labiryncie_osadu_nisza_teatralna.html

 

Paweł Kaczorowski, „Osąd”. Obrona Passiniego [niewczesne rozważania]. – na portalu wywrota.pl
http://www.wywrota.pl/db/artykuly/17874_osad_obrona_passiniego_niewczesne_rozwaz.html

 

Justyna Białogłowicz, Impresja o spektaklu „Osąd” – na portalu wywrota.pl
http://www.wywrota.pl/db/artykuly/17875_impresja_o_spektaklu_osad_nisza_teatraln.html

 

Nisza Teatralna, Nisza Teatralna: „Osąd” – pierwsze wejrzenia. – na portalu wywrota.pl
http://www.wywrota.pl/db/artykuly/17867_nisza_teatralna_osad__pierwsze_wejrzenia.html