Dwie samotne dusze, czyli „Dwa monologi” Sylwestra Biragi

Monika Nejgebaum
Monika Nejgebaum
Kategoria teatr · 27 lutego 2011

Trochę wyrozumiałości, współczucia, śmiechu, a nawet grozy. Te wszystkie elementy można wpisać w fascynującą sztukę pt. „Dwa monologi”. Nikt nie przejdzie obok niej obojętnie. Przede wszystkim pozostawia ona wiele pytań na temat własnego życia, nad którymi widz głowi się przez dłuższy czas.

Dwa monologi to podzielona na dwie części sztuka, która oparta została na tekstach Arnolda Weskera. Ukazuje ona dwie samotne kobiety, cierpiące w inny sposób i z odrębnych powodów.


Pierwsza część, czyli Wyprzedaż, przedstawia losy młodej nauczycielki Stephanie (Hanna

Konarowska). Jak co dnia wpada do domu, rozmawia ze swoim mężem, sprząta, gotuje obiad, nakrywa do stołu i włącza nastrojową muzykę. Pogrążona w monotonii, która opanowała jej codzienność nie zauważa, że jej życie jest tak idealne, że aż nierealne. Niespodziewanie odkrywa, że męża wcale nie ma w domu, a jedyne rzeczy, które po nim pozostały to masa wspomnień, ubrania i list. Okazuje się, że ukochany zostawił ją dla innej, a to, co najbardziej boli to fakt, że ową inną jest po prostu ich wspólna znajoma. Bohaterka próbuje się z tym uporać, popada jednak w coraz większą paranoję. Zadawane bez wytchnienia pytania retoryczne, typu „Co ja zarobiłam?”, prowadzą do stanu załamania nerwowego. Kobieta zaczyna snuć myśli o zabiciu obojga ludzi, którzy zniszczyli jej idealny świat. Wreszcie, jak to zwykle bywa, rozpacz zamienia się w agresję. Momenty, kiedy Stephanie myśli o torturach, sprawiają jej największą satysfakcję - „Albo wyrywać im paznokcie jeden jej, drugi jemu, jej, jemu, jej, jemu, kocha, nie kocha, kocha, nie kocha…”.


Tak naprawdę Wyprzedaż to nie tylko dzień z życia Stephanie, lecz także, a może przede wszystkim, dzień rozstania. Jest to czas, w którym wszystko się kończy,czas, w którym zburzony zostaje porządek, a w jego miejsce wkrada się pustka. Cóż...prawda bywa bolesna.


W drugiej części Dwóch monologów dowiadujemy się Co się właściwie stało z Betty Lemon. Jest to niesamowita opowieść o sile, jaka kryje się w głębi ludzkiego ciała. Betty (Halina Chrobak) jest przykutą do wózka staruszką, która wspomina swoje życie. Do rozdrapywania ran zmusza ją wiadomość, o tym, że została wybrana „Niepełnosprawną Kobietą Roku”. Szykując przemówienie, rozpamiętuje wszystkie dobre i złe chwile. Krytykuje męża i rozpacza nad brakiem kontaktu z córką. Przytłacza ją nagranie z automatycznej sekretarki jej dziecka – „Nie ma mnie”. Rozczarowanie, niechęć do ludzi, pustka i nutka ironii to wartości, jakimi kieruje się bohaterka. Pomimo wszystko znajduje siłę, aby walczyć ze swoim „upośledzeniem”.


Miejsce, w którym odbywa się spektakl (stary, przypominający szpitalne zakamarki korytarz) buduje niepowtarzalny klimat. Świetna gra aktorska, umiejętność wpływania na emocje, język jakim operuje bohaterka – to wszystko składa się na wyjątkowy charakter tego niezwykle specyficznego spektaklu.


W obu monologach istotną rolę pełni powtarzalność pewnych określonych fraz. W pierwszym  pojawiają się słowa „Co ja zrobiłam?” i „Ale nie mówmy o niej”. To, co się wydarzyło tkwi silnie w głębi serca Stephanie. Cios łatwo zadać, ale trudno jest go przyjąć. Natomiast w drugim Betty podkreśla wadliwość całego świata słowem „upośledzony”,a samotność poprzez sformułowanie „Nie ma mnie”.


Trochę wyrozumiałości, nutka współczucia, śmiechu, a nawet grozy. Te wszystkie elementy można wpisać w fascynującą sztukę pt. Dwa monologi. Nikt nie przejdzie obok niej obojętnie, ponieważ pozostawia ona wiele pytań na temat własnego życia, nad którymi widz głowi się przez dłuższy czas.

 

Monika Nejgebaum / Nisza teatralna

 

 

Dwa monologi

Arnold Wesker

Reżyseria i scenografia: Sylwester Biraga

Występują: Hanna Konarowska, Halina Chrobak

Data premiery: 18 grudnia 2010

Teatr Druga Strefa