Oświadczenie w sprawie STSu
Ja Mikołaj Mikołajczyk, zwany dalej Pawłem, wywołany do tablicy, przez bezosobową dyrekcję Instytutu Muzyki i Tańca (domyślam się, że chodzi jednak o Joannę Szymajdę) oświadczam, że na insynuacje, kłamstwa i zastraszanie mnie, stanowczo się nie zgadzam.
Droga Joasiu, rzeczywiście odbyła się narada w IMiT w lutym 2014 w której uczestniczyli przedstawiciele MKiDN, Biura Kultury Miasta Warszawy, Teatru Studio, Instytutu Muzyki i Tańca, a także Jadwiga Majewska, ja oraz przedstawiciele komisji d.s. tańca działającej przy Biurze Kultury Miasta Warszawy. Spotkanie to dotyczyło mojego projektu, który złożyłem osobiście Ministrowi Zdrojewskiemu, kilka miesięcy wcześniej, a który to projekt Minister Zdrojewski wskazał do realizacji. Na tym spotkaniu tym, ku ogólnemu zaskoczeniu i zniesmaczeniu, przedłożyłaś tzw. kontrprojekt, w którym zawarłaś parytet dla tancerzy warszawskich oraz propozycję połączenia go z Festiwalem Edyty Kozak Ciało/Umysł. Na szczęście pomysły te, skąd inąd kuriozalne nie spotkały się z niczyją akceptacją.
Piszesz, w swoim oświadczeniu, że na tym spotkaniu, zostały ustalone wstępne warunki realizacji i finansowania projektu, zasady udziału każdej ze stron oraz o powołaniu kuratora. Prawda jest taka, że nie zostało tam nic ustalone. Rozeszliśmy się wszyscy, po awanturze jaką mi publicznie zrobiłaś, do domów, z wieścią od Ciebie, że będziesz pilotować wszystko mailowo. Jak wiemy pilotowałaś z szybkością światła, całe dwa lata. Po ich upływie, dostałem od Ciebie telefon w maju tego roku, że z Jadwigą Majewską musimy otworzyć ten właśnie, napisany przez nas program, którego byliśmy inicjatorami i pomysłodawcami.
Wiadomo, że w pracy, w szczególności artystycznej, nie obywa się bez sprzeczek i awantur, natomiast Twoje mediacje jeszcze bardziej te awantury podgrzewały. Wywierałaś presje, dochodziło z Twojej strony do szantaży, wymuszałaś podjęcie nieakceptowanych przez nas decyzji, ustalałaś wiele rzeczy poza naszymi plecami, słowem ignorowałaś nas, w końcu całkowicie odsunęłaś mnie od STSu i pracy przy nim. Na koniec tej całej hucpy, dałaś mi umowę do podpisania w Barze Studio, bez uprzedzenia mnie o jej nieprzejrzystości.
Do dzisiaj nie zaprosiłaś Jadwigi Majewskiej i mnie na oficjalne spotkanie, aby omówić sytuację działania STSu w Teatrze Studio. System decyzyjności przy działaniu STSu jest rozmyty i nieczytelny, działania Instytutu i Teatru się powielają i nakładają. Komunikacja z Tobą jest histeryczna i nerwowa, Twoje uniki, ucieczki od odpowiedzialności, w końcu krzyki i obrażanie się zaczęły budzić moją awersję, a kontakty nasze stały się absolutnie nieznośne.
Piszesz w swoim oświadczeniu, bezosobowo jako dyrekcja, nie podpisując się z nazwiska, że naruszam Twoje dobre imię oraz imię IMiT – a skąd czerpiesz wiedzę, że z dobrem te imiona kojarzą się właśnie. Co i rusz dowiadujemy się, że jest całkowicie odwrotnie.
Nie dalej jak wczoraj Tomasz Bazan, tancerz i choreograf, dyrektor MAAT Festivalu i swojego autorskiego Teatru, zapytał Ciebie w oficjalnym mailu, o skład komisji, która powoła na stanowisko kuratora STSu – Edytę Kozak (wskazanie na nazwisko jest moje, nie Bazana). Tak, ponowię swoje przypuszczenia, że konkurs ustawiłaś właśnie na tą panią, z którą pracowałaś wcześniej przy Festiwalu Ciało/Umysł, któremu bardzo kibicujesz i mocno wspierasz, także finansowo.
Tomasz Bazan jednak został przez Ciebie zignorowany, odpowiedzi nie dostał.
Przy okazji przypominam sobie właśnie sposób przedłużenia Ci kadencji, przez pana Budkiewicza i jego ignoranckiej konsultacji ze środowiskiem tańca, w piątek wieczorem. W poniedziałek rano byłaś dyrektorem ponownie … ha ha ha !!
Straszysz mnie Joasiu sądem, no cóż pewnie się tam spotkamy. Najbardziej żałuję, że urzędnicy nie odpowiadają osobiście za bełkot swoich ambicji i ich przerost. Mielibyśmy w Polsce mniej problemów, a i urzędników potrzebowalibyśmy mniej niż jest ich obecnie.
Droga Joasiu, mam nadzieję, że się opamiętasz i ogłosisz porządny konkurs na kuratora z odpowiednim terminem jego zakończenia. Wiesz doskonale, że w miesiąc nie można przygotować programu na kilkumiesięczną jego prezentację, w tym wypadku mamy do czynienia z całym rokiem. Przez te cztery miesiące zaproponowaliśmy razem z Jadwigą Majewską ok. 50 spektakli tanecznych za całkowitą kwotę 400 tys. zł. Tancerze, chyba po raz pierwszy w Polsce, za każdą prezentację swojej twórczości, dostają jednoosobowo od 1500 do 2500 zł. Bardzo nam z Jadwigą Majewską zależało, aby przy tej okazji STSu, tak zawsze źle traktowani i oszukiwani tancerze, byli potraktowani godnie, czego niestety nie można powiedzieć o wynagradzaniu ich np. na Festiwalu Ciało/Umysł.
Nawołuję Ciebie, Droga Joasiu, do spokoju, rozwagi i dialogu. Opamiętaj się i stań się podmiotem działań dla dobra tańca w Polsce. Nie antagonizuj środowiska tanecznego i bierz się do roboty. Czekam na oficjalne zaproszenie do podsumowania mojej i Jadwigi Majewskiej pracy. Czekam na przedłożenie mi umowy o dzieło za przygotowanie programu artystycznego oraz koordynowanie prac w Teatrze Studio (to też jest praca, poza mailami, które uwielbiasz). Potem przelej mi pieniądze na konto, w wysokości 5 tys. zł (za 7 miesięcy pracy) i rozstańmy się w pokoju, no chyba, że idziemy do sądu.
Z poważaniem dwojga imion Mikołaj Paweł Mikołajczyk
--------------------------------------------------------------------------