Jacek Kaczmarski wciąż odkrywany.
"Autoportret z poetą" to projekt artystyczny powstały w październiku 2013 r. ale sięgający swoimi korzeniami do początku lat 90-tych. Składa się z dwóch komponentów.
Pierwszym jest cykl 26 obrazów inspirowanych piosenkami Jacka Kaczmarskiego, namalowanych przez Krzysztofa Trzaskę, mieszkającego w Warszawie artystę, tworzącego zarówno przy użyciu technik multimedialnych jak i w sposób tradycyjny. Przez wiele lat współpracował z Galerie du Chevalier w Paryżu. Od 2008 roku jego prace pokazywane są na dorocznych salonach artystycznych we Francji, ale podróżuje również na wschód uczestnicząc m.in. w polsko-ukrainskim plenerze malarskim "Barwy Roztocza" za który został nagrodzony w październiku ubiegłego roku.
W maju 2014 r. można było oglądać jego wystawę pt. "O aniołach innym razem" w warszawskim Centrum Sztuki "Kartonovnia".
Olejne obrazy z omawianego cyklu powstały dzięki wieloletniej fascynacji Krzysztofa Trzaski twórczością słynnego barda. Każdy obraz ma taki sam tytuł jak utwór muzyczny, który go zapoczątkował. Niektóre z wystawionych dzieł są bezpośrednimi ilustracjami do danego utworu Kaczmarskiego - np. „Czaty śmiełowskie". Bard w sposób frywolno - szyderczy nawiązuje do pobytu Adama Mickiewicza w pałacu w wielkopolskim Śmiełowie (1831 r.) i romansu z zamężną hrabiną Konstancją Łubieńską. Na obrazie Krzysztofa Trzaski widzimy więc, piękną kobietę rozczesującą włosy, twarz naszego wieszcza narodowego i klasycystyczną fasadę śmiełowskiego zabytku. Możemy też zobaczyć nową, współczesną wersję "Żydówki z pomarańczami" - z Pałacem Kultury i Nauki w tle (zamiast panoramy XIX - wiecznej Warszawy, jak to jest na obrazie Aleksandra Gierymskiego). To plastyczny suplement do piosenki pt. "Zakopywanie głowy" z 2000 r.
Inne dzieła z kolei są bardziej symbolicznymi alegoriami, zapoczątkowanymi tylko Kaczmarskim. Oto kultowa "Obława". Z dwóch części obrazu wyzierają przeciwstawieni sobie drapieżnicy - człowiek i wilk. Wydaje się, że za chwilę skoczą sobie do gardła. Ale to wilk budzi tutaj sympatię, po jego stronie chcemy stanąć w pojedynku z iście diaboliczną istotą ludzką. Całość tworzy uderzający krwistą ekspresją dyptyk.
Drugim elementem powyższego projektu są piosenki Jacka Kaczmarskiego w znakomitym, profesjonalnym wykonaniu Adama Łapacza (jeden z najbardziej znanych interpretatorów tych utworów) oraz Malwiny Misiak, nagradzanej stypendium premiera RP oraz trzykrotnie stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Projekt wydał mi się bardzo interesujący i oryginalny, dlatego też postanowiłem zorganizować go w instytucji, w której pracuję, czyli w Muzeum Miasta Turku im. Józefa Mehoffera. Wernisaż i koncert miały miejsce w zimowy wieczór 9 stycznia i zgromadziły grubo ponad 100 gości, co jak na warunki małego miasteczka jest znakomitym wynikiem. Usłyszeliśmy 20 utworów Kaczmarskiego, m.in. trzy kolejne "Obławy", "Rejtana, czyli raport ambasadora" oraz wyczerpujące "Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego".
Słuchaczy nagrodziłem dodatkową atrakcją - drugim cyklem stworzonym przez Krzysztofa Trzaskę pt. "Zodiak". Jest to 12 imponujących obrazów nawiązujących do symboliki zodiakalnej, ale też zawierających wiele zaskakujących, oryginalnych odniesień do współczesnej popkultury. Jak mówił artysta podczas wernisażu – „Zodiak w mojej opowieści to analogia między pozorną wędrówką Słońca na tle dwunastu gwiazdozbiorów a życiem człowieka od jego narodzin aż do ostatnich chwil".
Projekt uzyskał patronat portalu kulturalnego talent.pl.
Na obydwu wystawach wciąż odbywają się lekcje i warsztaty plastyczno-literackie. Można je oglądać w turkowskim muzeum do 22 lutego br.
Zapraszam - naprawdę warto !
Artur Kolęda
Muzeum Miasta Turku im. Józefa Mehoffera
styczeń 2015.