W gnieździe – relacja z wernisażu wystawy FLOCK OF DOTS

Agata Żukowska
Agata Żukowska
Kategoria sztuka · 14 lipca 2012

Relacja z wernisażu wystawy Współczesnej Sztuki Serbii; Ksenija Pantelić, Jovana Ćosić - Gniazdo Punktów / Flock of Dots

 

 

Stoimy wszyscy u progu Galerii Długiej BOK – MCC w Bolesławcu. Jest 22 czerwca 2012. Razem ponad 50 osób. Flesze aparatów błyskają nam po oczach, kamera rejestruje każdy ruch. Jest duszny czerwcowy wieczór, na szczęście nie zanosi się jednak na deszcz. Już prawie dochodzi godzina 18:00. Czekamy jeszcze tylko na Ambasadora Serbii i zaproszonych gości z Konsulatu Honorowego. Galeria o szarych na co dzień ścianach i nieskomplikowanym wnętrzu zachęca aurą tajemniczości i dużym białym plakatem, na którym obok nazwisk autorek wystawy i jej tytułu, zobaczyć można tylko kilka czarnych punktów, rozrzuconych asymetrycznie niczym plama atramentu z uniesionego w dłoni pióra, które ledwie co zaczęło komponować historię. Czytamy: „Gniazdo Punktów” / „Flock of Dots” – Ksenija Pantelić i Jovana Ćosić, Wystawa Współczesnej Sztuki Serbskiej. Nie pozostaje więc nic innego jak  wejść do w połowie mrocznej, w połowie jasno oświetlonej sali i dać się ponieść zgromadzonej tam energii.  Już od progu wzrok przykuwają dwie ogromne instalacje. Ta w wyciemnionej części galerii, autorstwa Jovany Ćosić, nosi nazwę Dots and Bodies i zbudowana  jest na kształt trójkąta o wymiarach 5m x 5m x 3m. Trzy ściany z cienkiego, półprzezroczystego papieru umieszczonego na solidnych metalowych statywach, pokryte są wydrukami i oświetlone od wewnątrz. Wychodząc z jednego punktu, wędrując niespiesznie razem z obrazami wydrukowanymi na instalacji, ale także i własną wyobraźnią, docieramy do punktu, który zdaje się być tym samym, czy aby jednak na pewno?

 

Wokół instalacji na ścianach galerii uwagę przykuwają grafiki. Zrobione metodą tradycyjną, w zasadzie nieskomplikowane, proste kształty, głównie skupione w tonacjach czerni, bieli i czerwieni. A jednak porażają. Bije z nich niepokój i niedopowiedzenie, a niesztampowe tytuły dodatkowo wzmacniają intensywny przekaz uderzający w zaskoczonego odbiorcę. Zaskoczonego, bo oto  skierowano do niego wezwanie – zinterpretuj mnie! Nadaj mi sens na podstawie tego, co widzisz i czujesz w danej chwili!

 

Całości ekspozycji dopełnia jeszcze animacja multimedialna wyświetlana na środkowej ścianie, w której artystka, pokazując podróż pomiędzy poszczególnymi punktami, jakby kolejnymi etapami jej życia, ale także i bycia w ogóle, zawarła sedno swojego przesłania.

 

 

Kiedy tylko, wciąż lekko zszokowani całym klimatem, zdążymy przyzwyczaić do półmroku panującego w pierwszej części galerii, naszą uwagę przykuwa feeria barw bijąca z kolejnej instalacji,  umieszczonej w centralnym punkcie jasno oświetlonej drugiej części sali.  Oto tysiąc papierowych żurawi  autorstwa Kseniji Pantelić, falujących lekko i zwiewnie na delikatnych linkach przymocowanych do sufitu, układa się kolorystycznie w wzór klucza ptaków lewitującego w przestrzeni, jak mówi Zlatko Pranjic z The Theatre with Accent (organizacji kulturalnej działającej w Londynie), autor jednego z artykułów do katalogu wystawy: „niczym odmowa akceptacji wszystkiego oprócz czystego piękna zatrzymanego w  jego ruchu.” (Zlatko Pranjic, Flock of Dots).  Z artykułu wyczytać możemy, że pracy nad całą tą skomplikowaną instalacją przyświecał artystce jeden z mitów, który mówi o tym, że jeśli zrobisz tysiąc papierowych ptaków i dmuchniesz w nie życiem ze swojego oddechu, zostaniesz nagrodzony spełnieniem marzenia. Wokół instalacji  prezentuje się seria prac nazwanych Owale. Na kilkunastu wydrukach, z daleka wyglądających jak odciski linii papilarnych, obserwujemy emanacje jednego wspólnego motywu. Każda praca bazuje na tym samym kształcie głównym – owalu złożonym z całego łańcucha nieliczonych małych punkcików. Każda praca jest jednak całkowicie inna i niepowtarzalna. 

 

Zapanowała cisza. Bo oto dwie filigranowe, zniewalająco skromne i sympatyczne postacie zbliżają się do mikrofonu, aby przywitać gości i opowiedzieć nieco o swojej sztuce. Ksenija Pantelić i Jovana Ćosić –  na co dzień mieszkające w Belgradzie, przyjaciółki od wielu lat, absolwentki Belgradzkiej Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Grafiki, biorące udział w wielu sympozjach dotyczących sztuki, a także wystawach samodzielnych oraz  zbiorowych, postanowiły zorganizować wspólnie pierwszą tak obszerną ekspozycję poza granicami swojego kraju. Okazja do zorganizowania wernisażu właśnie w Bolesławcu nadarzyła się ze względu na odbywający się tu już od wielu lat Festiwal Kultury Południowosłowiańskiej, na którym promowana jest nie tylko kultura, ale i sztuka krajów byłej Jugosławii. Dlaczego właśnie „Flock of Dots”, co w nieco wolnym polskim tłumaczeniu brzmi „Gniazdo Punktów”?  Autorki nie wahają się z odpowiedzią. - Ponieważ naszą intencją jest powiedzieć jak najwięcej poprzez najmniej!  Każda z prac ma swoją własną intymną historię, ale każda z nich jest również sugestią dla odbiorcy, by ten samodzielnie wyruszył na poszukiwanie znaczeń.

Sztuka tych młodych i niezwykle utalentowanych artystek lubująca się w minimalizmie form, oscyluje całkowicie wokół punktu, jako techniki, środka artystycznego przekazu, ale także punktu wyjścia dla odbiorcy, który, poprzez szeroką możliwość własnej niczym nie skrępowanej interpretacji zaproszony zostaje do wspólnego kreowania świata przedstawianego, który również poprzez wyraźną zachętę do własnych przemyśleń, punktów widzenia, włączony zostaje do owego  gniazda punktów, gniazda  znaczeń, gniazda sztuki.

 

 

 

 

 

Agata Żukowska

 

 

 

 

termin wystawy:  22.06.2012 – 27.07.2012,

miejsce:  Galeria Długa Bolesławieckiego Ośrodka Kultury – Międzynarodowego Centrum Ceramiki,

Pl. Piłsudskiego 1 C, Bolesławiec,

woj. Dolnośląskie,

wystawa czynna od godz. 9:00 do godzin wieczornych