„Qrczak w Firleju” – wystawa fotografii natychmiastowej.

Redakcja
Redakcja
Kategoria sztuka · 12 marca 2010

Qrczak w Firleju” to pierwsza indywidualna prezentacja polaroidowych zdjęć, autorstwa Tomka Zająca, z cyklu obrazującego przygody charyzmatycznego bohatera nieistniejących kreskówek i komiksów. Kurczak zwany Qrczakiem, dostrzeżony przez autora wśród bibelotów na półce w mieszkaniu przyjaciela, szybko zyskał na portalach fotograficznych miano postaci kultowej. Nie tylko dzięki ekstrawaganckiemu grzebykowi „w poprzek” i oryginalnemu ubarwieniu lecz przede wszystkim jako świadek otaczającej nas gęsto absurdalnej rzeczywistości. Fotogeniczny, milczący i wszędobylski towarzyszy swojemu właścicielowi w kieszeni płaszcza zawsze gotowy stawić czoła poczuciu wyobcowania, niezbadanym wewnętrznym tęsknotom i surrealizmowi egzystencji.

 „To co tworzę chciałbym móc nazwać fotografią narracyjną. W czasie gdy dorastałem interesowałem się przede wszystkim filmem i malarstwem. Każdym zdjęciem opowiadam odrębną historię. Są to opowieści, bajki, wariacje, na temat wyrwanych z kontekstów, fragmentów rzeczywistości, które poprzez obecność w kadrze mojego małego bohatera zmieniają się w scenografie znanych mi tylko filmów. Zawsze chciałem tworzyć filmy ale to bardzo pracochłonne i skomplikowane zajęcie. Jeżeli nie uprawia się go zawodowo, to trudno znaleźć na nie czas. Fotografia jest jakimś surogatem, streszczeniem. To mi odpowiada gdyż lubię posługiwać się skrótami i wyrażać w sposób zwięzły. Ale nie wykluczam, że może kiedyś narysuję komiks albo nakręcę film o Qrczaku. Jest taką sympatyczną i bliską mi postacią, nieco zagubioną w świecie” – mówi fotograf.

Autor podczas swoich fotograficznych łowów posługuje się lustrzanką natychmiastową Polaroid sx-70, co nadaje zdjęciom waloru unikalności, gdyż istnieją tylko w jednym egzemplarzu. Jak sam wyjaśnia: „Zdecydowałem się na tę technikę ponieważ byłem zmęczony niezliczonymi możliwościami obróbki zdjęć cyfrowych. Trzymając w ręku Polaroida martwię się tylko o światło, treść i kompozycję zdjęcia. Naciskam spust migawki i czekam pięć minut by zdjęcie się samo wywołało. Nie mogę go już w żaden sposób „obrobić”, skadrować czy ulepszyć. Lubię gdy cały ciężar procesu twórczego przerzucony jest na czas przed wykonaniem zdjęcia”.

Tomek Zając urodził się w roku 1969. Jest absolwentem liceum im. Tadeusza Reytana i Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Uczęszczał na kurs scenariuszowy w Warszawskiej Szkole Filmowej. W 2004 roku wymyślił i zorganizował Międzynarodowy Festiwal Niezależnych Filmów Grozy „Horror Fiesta”. Cztery lata później w konkursie filmów niezależnych na Festiwalu Filmowym w Gdyni pokazano film „Manfred Tryb”, w którym zagrał tytułową rolę zahukanego i stłamszonego pracownika wielkiej korporacji. Zawodowo zajmuje się marketingiem. Jest ojcem 11-letniej Marty. W wolnych chwilach lubi fotografować przyrodę, przeważnie ptactwo domowe. Swoje zdjęcia publikuje na portalach internetowych pod pseudonimem Always de Sun. Brał udział w pokazach OFF Miesiąca Fotografii w Krakowie i w wystawie zbiorowej „Światowidz” w Katowicach.

 
 

Strony artysty: 

http://plfoto.com/133221/autor.html 

http://obiektywni.pl/autorzy/autor-6228-0-0-0-0.php 

http://alwaysdesun.digart.pl/