Polskie drogi są kręte i zawiłe, nieprzebyte tak jak i zdobyte, są z dziurami i łatami, z widokami na góry czy na lasy pierwszej czy ostatniej klasy. Mogą być skrzyżowane, okrążane, zakazane jak i nakazane, raz pod górkę a raz z górki. Także z kamieniami i piaskowe. Nie raz suche i zaśnieżone.
Nasze życie polityczne można porównać do tej polskiej drogi. Kręte i zawiłe plany parlamentarne sprawiają, że nie da się uwierzyć nowym programom politycznym, i jak można sądzić nie do przebycia są kolejne kłótnie klubów poselskich. W każdym roku możemy spotkać dziurę budżetową, którą kolejne rządy starają się załatać. Często nie unikając zakazanego postępowania i kolejnych afer w które posłowie są uwikłane niczym jazda po piasku. Możemy zauważyć, że niektórzy politycy potrafią tylko obiecywać i co za tym idzie po wyborach nie potrafią się wywiązać z planów. Nie rzadko możemy zaobserwować poślizgi w pilnych ustawach wspomagających zwykłych obywateli. Jednak każdy dba o swoje interesy i chce żyć w pierwszej klasie. Nie patrzą już na tych co bieda doskwiera, i że czasem ich głód poniewiera bo to ich tak naprawdę nie dotyczy i nic nie chcą dobrego zrobić by polakom żyło się choć trochę lepiej.
A wiec moi mili jesteśmy zmuszeni dążyć tymi drogami. Czy nam się to podoba czy nie, ale musimy pamiętać, że tak jak nasi polscy politycy brną zamiast do przodu - naokoło tak my musimy dobrze to wszystko obserwować i zdać sobie sprawę z tego, że tak naprawdę też od nas bardzo dużo zależy! Dlatego musimy tylko w to uwierzyć, że da się coś zmienić i wyprostować naszą drogę … do WŁADZY.