Konsekwentne wprowadzanie zmian zawartych w Pakiecie Mobilności, wywołuje wiele wątpliwości środowiska transportowego. Nowe uregulowania dotyczą kwestii rozliczania kierowców zawodowych, a specjaliści branży TSL kalkulują, że firmowe koszty mogą osiągnąć wysokość 1,5 miliona euro! Jakie zmiany czekają pracowników przedsiębiorstw przewozowych? Co spowoduje eskalację ich wydatków? Zapraszamy do artykułu.
Wynagrodzenia kierowców- podstawowe zmiany
- Najważniejsza poprawka jest następstwem przepisów Pakietu Mobilności, a także wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Cała modyfikacja obejmuje kierowców tras międzynarodowych, którzy przestają wykonywać pracę w charakterze podróży służbowej. W praktyce oznacza to, że brak delegacji eliminuje możliwość rekompensaty kosztów takiej podróży, czyli diet i ryczałtów, które nie podlegały opodatkowaniu i składkom ZUS. Pionierskie rozwiązanie jest bardzo kontrowersyjne, ponieważ dotychczas stosowany model rozliczania stanowił ogromną część wynagrodzenia wielu kierowców.
- Kierowcy specjalizujący się w transporcie międzynarodowym otrzymają specjalne ulgi podatkowe, a także ulgę na ZUS. Jest to nawiązanie do przedstawicieli innych sektorów, gdzie część otrzymywanego honorarium podlega pod zwolnienie składek. Już ten paragraf może podnieść regulowane opłaty o 20%!
- Luty jest miesiącem zmian, również dla kierowców wykonujących przewozy kabotażowe oraz cross-trade, czyli popularne przerzuty. Realizacja zamówienia na terenie danego kraju, skutkuje otrzymaniem pełnego wynagrodzenia minimalnego takiego państwa.
Opisane przykłady zmian wynagrodzeń dla pracowników, wykazują zdecydowany wpływ na stan budżetu firmy przewozowej. To jednak nie koniec rewolucji.
Firmy transportowe
Zwiększony zakres obowiązków dla przedsiębiorstw, oznacza także wzmożone koszty operacyjne. Takim przykładem jest ewidencja czasu pracy, która uzyskała status obowiązkowej i wymaga szczegółowego uzupełniania. Zawarte informacje bazują na danych z tachografów oraz kart kierowców i dotyczą liczby przepracowanych godzin, terminów rozpoczęcia i zakończenia obowiązków, rodzaj zwolnień od pracy, a także nieusprawiedliwionych absencji. Pełny indeks wymaga dostarczenia wielu innych pozycji, a wszelkie nieprawidłowości upoważniają inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy do nałożenia kary, sięgającej 30 000 złotych!
Innym aspektem, który uszczupli portfele właścicieli samochód ciężarowych, jest konieczność wykonywania systematycznych powrotów do siedziby firmy. Co interesujące, Komisja Europejska oszacowała wstępne koszty tych zabiegów, a liczby sięgają nawet 11 tysięcy euro na każdy pojazd. Jest to 10% wzrostu, w kontekście do roku bez regulacji wynikających z Pakietu Mobilności, więc różnica jest naprawdę spora.
Co z instytucjami, które postanowią nadrobić harmonogram pracy? Takie rozwiązanie również wymaga znacznych nakładów finansowych. Przeprowadzone badanie informuje, że jednorazowa inwestycja w jednostki przerobowe przewoźnika, może sięgać nawet 100 tysięcy euro.
Istnieją także mniej jednoznaczne zagrożenia Pakietu Mobilności. Nowa strategia oznacza pogorszenia stanu środowiska naturalnego przez emisję CO2, a w konsekwencji- dodatkowe koszty zdrowotne państw. Unijne rozporządzenia mogą też wpłynąć na bezpieczeństwo transferowanych towarów. Brak wystarczającej infrastruktury postojowej uwalnia ryzyko kradzieży, a szacowane straty przekraczają 8 miliardów euro!