Czas świąt Bożego Narodzenia jest okresem szczególnym. Niezwykła atmosfera, chwila wytchnienia od codzienności, a także zupełnie inne nastawienie do ludzi wokół, to tylko niektóre z atrybutów tych świąt. Najważniejszy w tych świętach jest jednak Ten, którego narodziny wspominamy, mianowicie Syn Boży, Jezus Chrystus.
Czas świąt Bożego Narodzenia powoduje niespotykaną o żadnej innej porze ekscytację i wyjątkowy nastrój. Przyjęło się, że to czas, który należy spędzić w rodzinnym gronie, obdarowując się prezentami i rozmawiając. Okres przedświąteczny bywa stresujący, a także kosztowny, z powodu podarunków, których nie wypada nie kupić każdemu członkowi rodziny. Jednak czy w całej tej gonitwie nie zapominamy o solenizancie tych urodzin?
Ponad 2000 lat temu z Ducha Świętego został poczęty Jezus. Józef, mąż Marii postanowił ją opuścić, gdyż nie chciał jej zniesławić, jednak we śnie przemówił do niego anioł, aby ją przyjął. Jezus narodził się w Betlejem, w żłobie, ponieważ nie było miejsca w gospodzie. Król Herod rozkazał zabić wszystkie niemowlęta w Betlejem i okolicach, licząc na to, że uśmierci Jezusa, jednak Józef ostrzeżony we śnie przez anioła, zabrał żonę wraz z dzieckiem do Egiptu, aby się tam ukrywać do śmierci Heroda.
Jezus w wieku około trzydziestu lat wziął chrzest w Jordanie z rąk Jana Chrzciciela, wtedy zstąpił na Niego Duch Święty w postaci gołębicy i odezwał się głos z nieba. Jezus napełniony Duchem Świętym udał się na pustkowie, aby pościć przez czterdzieści dni i nocy nic nie jedząc, a w czasie tym, kuszony był przez diabła. Po powrocie z pustkowia, rozpoczął nauczanie ludu.
Przez około 3 lata działalności, Jezus nauczał, uzdrawiał, sprzeciwiał się faryzeuszom, a także wyganiał demony i wskrzeszał z martwych. Przez całe swoje życie Jezus Chrystus nie popełnił grzechu, ale nieustannie pomagał ludziom, modlił się i pościł. Chrystus przyszedł po to, aby służyć ludziom, a nie po to, aby Jemu służono, dając przez to przykład, jak mają żyć Jego naśladowcy.
Faryzeusze i uczeni w piśmie chcieli zabić Jezusa, ponieważ do przyjścia Mesjasza, mieli oni pozycję w społeczeństwie i wzbogacali się na religii, a kiedy przyszedł Chrystus, zaczął głosić zbawienie z łaski, a nie z uczynków, dlatego szanse na zyski kapłanów były zagrożone. Przyjście Syna Bożego oznaczało radykalną zmianę. Mesjasz nauczał, że Bóg szuka ludzi, którzy będą Mu oddawali cześć w Duchu i w prawdzie. Przesłaniem Chrystusa dla ludzi było czyste serce wobec Boga i wiara w Syna Bożego. To, że Chrystus odebrał uczonym w Piśmie szanse na zyski, rozgniewało ich do tego stopnia, że postanowili Go zabić.
Jezus wytrwał w prawdzie i chociaż bał się śmierci i we łzach modlił się do Boga o zmianę Jego planów, Chrystus nie zrezygnował ze swojego przeznaczenia, czyli śmierci krzyżowej. Syn Boga poszedł na krzyż, aby poprzez śmierć niewinnego, uniewinnić wszystkich którzy się do Niego zwrócą o przebaczenie.
Święta Bożego Narodzenia to doskonała okazja do tego, aby przypomnieć sobie o tym, co zrobił Chrystus na Golgocie, czytając wybraną ewangelię, a także zastanowienia się nad tym, czy Jezus jest zadowolony z mojego życia. Raz w roku mamy szczególną okazję, aby zastanowić się tym, jaki jest sens życia i gdzie spędzę wieczność. Warto jednak zastanowić się nad tym, czy Jezus Chrystus nie powinien być obiektem moich rozmyślań każdego dnia, a nie tylko od święta?