Chciałam opublikować to przemówienie aby omówić jak bardzo efekt cieplarniany wpływa negatywnie na naszą planetę.
Przedostawanie się do atmosfery CO2 bardzo niszczy dziurę ozonową, a to natomiast zagraża naszemu zdrowiu a nawet życiu. Niektóre gazy w atmosferze ziemskiej działają podobnie jak szkło w cieplarniach. Wychwytują ciepło promieniowania słonecznego i pomagają utrzymywać wysoką temperaturę blisko powierzchni Ziemi. Działalność człowieka przyczyniła się do zwiększenia ilości tych gazów w atmosferze i teraz przechwytują one zbyt dużo ciepła. Naukowcy sądzą, że efekt cieplarniany powoduje ocieplenie klimatu Ziemi. Nasz obecny styl życia powoduje zaburzenie ich naturalnej równowagi. Gazy spalinowe z milionów pojazdów i elektrowni oddają do atmosfery około 6 mld ton dwutlenku węgla rocznie. Niszczenie ogromnych obszarów leśnych sprawia, że w atmosferze jest oraz więcej tego niebezpiecznego gazu, dlatego wiele szkół i organizuje w Dniu Ziemi sadzenie drzew na terenach szkolnych i w okolicach. Większość ludzi ma tylko ogólne wyobrażenie na temat efektu cieplarnianego. Niektórzy nie przejmują się tym w ogóle, a przecież wystarczy tak niewiele. Czy tak trudno zgasić niepotrzebne oświetlenie w domu, ograniczyć zużywanie toreb foliowych, dokręcić kurki w kranach? Czy najpierw musi nam zagrażać poważne niebezpieczeństwo, żebyśmy zaczęli ratować naszą planetę? Później może być już za późno na odwrót. To właśnie my doprowadziliśmy do tego. Dlatego zastanówmy się, czy chcemy nadal tak żyć? Oddychać brudnym, pełnym zanieczyszczeń powietrzem? Wysycha coraz więcej wód, a przede wszystkim wód słodkich, które są nam potrzebne do życia. Ogromna liczba osób myśli co tam jedna żarówka, ale jeżeli w ten sam sposób pomyśli nie jedna ale cztery tysiące osób? Większość z nas nie ma zupełnego wyobrażenia na ten temat. Ale spójrzmy na to inaczej. Jeżeli zgasimy zbędne oświetlenie i wyłączymy nie potrzebny sprzęt elektroniczny, to zapłacimy także mniejsze rachunki za prąd. My zyskamy, a możemy choć trochę pomóc w ratowaniu Ziemi. Niektórych tylko takie przekonanie mobilizuje do tego aby zmniejszyć spalanie CO2. Chciałabym zaapelować do ludzkości o dbanie o naszą planetę. Ale czy jedna taka apelacja wystarczy? Nie. Takich przemówień musi być setki, tysiące a może i nawet miliony, aby do ludzi dotarło jak wielkim zagrożeniem jesteśmy sami dla siebie. Mnie zależy na tym aby pożyć jeszcze długi czas na tej pięknej Ziemi, i chciałabym aby tego samego doświadczyli nasi potomkowie. Tak wiele się o tym mówi, a tak mało działań podejmuje. W szkołach, w środkach masowego przekazu aż huczy na ten temat. I co z tego? Dzieci zrobią ulotkę do szkoły, w które są zawarte informacje jak dbać o przyrodę, odrobią to, dostaną ocenę po czym wrócą do domu i nie skorzystają z zasad które same ustaliły dla ochrony naszej planety. Dlatego zastanówmy się razem nie osobno, jak można ochronić ludzkość przed zagładą z rąk własnych. Ja wiem, ale czy inni? Nie jestem tego pewna.