Heavy metal jest bardzo konserwatywny. Jest jak mała zamknięta przestrzeń, z której nikt nie próbuje wyjrzeć, aby dostrzec inny aspekt sprawy. Na tym małym obszarze jest bardzo bezpiecznie. Przyjmuje się odpowiednią pozę, produkuje takie same piosenki w tempie 4/4 i jest już O.K. Jest to bardzo wygodne, więc trudno się dziwić, że mało kto próbuje wyrwać się ze stada. Dla nas robienie czegoś innego stanowi rodzaj wyzwania i jest czymś znacznie ciekawszym.
Lars Ulrich (wikiquote)
Metallica – to zespół którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Każdy, choćby mimowolnie słyszał Nothing Else Matters, Enter Sandman, Whisky In the Jar, czy z nowszych rzeczy utwór St. Anger. Nie każdemu przypada do gustu, czasem wręcz denerwuje: Wyłącz ten jazgot! Jak możesz tego słuchać? pyta mama, która nie rozumie fascynacji syna cięższym brzmieniem. Denerwuje dlatego, że za ciężkie, ale też dlatego że komercyjne. Punk wojujący z systemem nie wrzuci na swoją mp3 żadnego kawałka tuzów thrashu[1], gdyż jak uważa, Metallica się sprzedała. Fani naprawdę ciężkiego brzmienia, czyli grindecore’u, hardcore’u, black i death metalu, oraz przeróżnych mariaży powyższych niszowych gatunków, używają wielu obelżywych słów skierowanych do zespołu, dlatego że ten wyszedł z podziemia.
To z jednej strony, z drugiej zaś są wierni fani na całym świecie, którzy od prawie trzydziestu lat zarażają się chorobą zwaną Metallica. To dlatego od czasów ich najbardziej przebojowej płyty, Czarnego Albumu, Metallica znajduje się w czołówce zespołów, które mają najwyższe przychody z koncertów (Some Kind of Monster). Należy także dodać że grupa sprzedała ponad 100 milionów kopii swych płyt. Celem mojej pracy jest wykazanie, że ciężka praca i bezkompromisowa postawa w karierze muzycznej może przynieść wymierne korzyści w postaci sukcesów artystycznych i komercyjnych
W początkach swej kariery Lars i James, założyciele Metalliki, mieli za cel grać najszybciej i najgłośniej na świecie. Cel ten, należy to zauważyć, przyświecał wielu młodym zespołom tworzącym w tym czasie, dla których muzyka była źródłem rozładowania napięcia. Byli młodzieżą, mieli po osiemnaście, dziewiętnaście lat i duży problem z nadmiarem gniewu. Dla Jamesa, wokalisty, był to szczególnie duży problem – jego rodzice należeli do sekty scjentystycznej, która twierdzi że wiara to jedyne źródło zdrowia, w wyniku czego matka Hetfielda nie poddała się leczeniu i zmarła na raka. Swoją złość James przelał w tekstach. W takich to nastrojach zespół zaczął nagrywać swój debiut.
Kill’em All to w zasadzie pierwsze utwory jakie nagrali, nie doszło do żadnej selekcji materiału, gdyż nie było z czego. Znajdują się na niej dwa hymny wczesnej Metalliki – Whiplash i Seek and Destroy. Nowatorskim ruchem było umieszczenie na płycie solówki na basie jako pełnoprawnego utworu (Anesthesia). Bas jest instrumentem, który rzadko na płytach metalowych wysuwa się na pierwszy plan, najczęściej jest zagłuszony przez jazgot gitar elektrycznych. Zadecydowało zapewne zaufanie do swego basisty, Cliffa Burtona, który pobierał przez dwa lata lekcje z zakresu teorii muzyki.
Na kształt płyty miały wpływ zespoły, którymi fascynowali się członkowie Metalliki. Duży wpływ miała formacja Iron Maiden, od której zapożyczyli szaleńczy pęd utworów. W The Misfits zafascynowała ich energia gry, Diamond Head była dla nich szkołą riffów, w Motorhead i Venom pociągała ich dzikość kompozycji i agresja.
Album budził początkowo mieszane uczucia. Powstał w okresie kiedy rządził punk i Nowa Fala Brytyjskiego Heavy Metalu. Punki nie akceptowały tej płyty, gdyż jej twórcy nosili się jako metalowcy (strój), z kolei dla metalowców płyta była zbyt punkowa, zbyt wściekła. Jednak po pewnym czasie zespół zyskał uznanie w undergroundzie, po czym wyruszył do Danii by nagrać drugi longplay, Ride the Lighning.
Myślę że nasza pierwsza płyta wpasowuje się w kategorię thrashu, wszystko pędzi z szybkością 500 mil na godzinę. Z tym że takie piosenki jak The Call of Cthulu trudno nazwać thrash metalem. Naprawdę gramy bardzo szybko, ale wydaje mi się, że nasze piosenki to więcej niż łomot – próbujemy je aranżować z solówkami, zmianami tempa, refrenami i linią melodyczną
Podstawowa różnica między Kill’em All a Ride the Lightning była taka, że mieliśmy Cliffa i Kirka, którzy wnieśli sporo nowego i nadali muzyce ostrzejszy wymiar. Chcieliśmy spróbować innych rzeczy, mieliśmy dosyć grania Whiplash przez cały czas! To stawało się nudne.
Lars Ulrich (Ingham 2004, s. 29, 49)
Cliff i Kirk uczestniczyli w procesie rejestracji pierwszej płyty, jednak nie było ich w zespole kiedy Lars i James komponowali. Kirk Hammet to samorodny talent gitary elektrycznej, pobierał lekcje gry u mistrza tego instrumentu – Joe Satrianiego. Od niego nauczył się jak należy komponować solówki by miały one swoją strukturę i dramaturgię. Gdy doszli do głosu w Metallice, zespół otworzył się na nowe terytoria muzyczne.
Płyta zaczyna się od leniwych dźwięków gitary akustycznej utworu Fight Fire with Fire, które potem zmieniają się w agresywny atak gitar elektrycznych. Kolejną niespodzianka jest powolna piosenka inspirowana książką Hemingwaya Komu bije dzwon. Następna kompozycja to pierwsza ballada Metalliki, Fade to Black. Album kończy się utworem instrumentalnym The Call of Cthulu. Fani pierwszej płyty byli mocno zdziwieni kierunkiem jaki obrał zespół, próbowali wyperswadować Metallice tę drogę. Wtedy to padły pierwsze oskarżenie o komercję.
Metallica w Tym czasie robiła karierę głównie w Europie, to tam grało się ciężko (Nowa Fala… punk), w Stanach królował glam rock – faceci poprzebierani za kobiety, z trwałą na głowach, tworzący bardzo przystępne brzmienie. Na starym kontynencie przyjęto ich życzliwie, szczególnie na Wyspach Brytyjskich mieli bardzo dobry odbiór, to tam bardzo ceniona jest ich kolejna pozycja w dyskografii, Master of Puppets.
Bardzo interesują nas zmiany nastrojów i poszerzanie naszej bazy muzycznej… Pozwoliliśmy sobie na głębszy oddech i szansę pójścia w dowolnym kierunku
Lars Ulrich (Ingham 2004, s. 61)
Władca Marionetek zajął trzecie miejsce w plebiscycie na najlepiej zagraną technicznie płytę w historii muzyki popularnej i jest stawiana na pierwszym miejscu wśród albumów metalowych. Płyta jest spójniejsza, muzycy są lepiej zgrani niż we wcześniejszym okresie, co pomogło im stworzyć jeszcze bardziej złożoną płytę. Struktura jest podobna jak na poprzednim albumie – akustyczny wstęp, drugi utwór nosi tytuł płyty, czwarta w kolei jest ballada i obowiązkowo na pod koniec utwór instrumentalny. Metallica kontynuowała to, co zaczęła na poprzednim albumie, udoskonalając brzmienie
Na Ride the Lightning i Master of Puppets słychać wpływy muzyki klasycznej, do czego mógł przyczynić się basista, Cliff Burton, który, jak już wspominałem, uczył się teorii muzyki. Fascynował się także Bachem i Beethovenem. Obudziło to w nim świadomość kompozycji harmonicznej oraz umożliwiło skomponowanie i dopieszczenie każdego z utworów, a także ozdobienie ich własnymi solówkami. Jednak Metallice nie dane było iść tą drogą na kolejnym albumie.
Burton zginął w wypadku samochodowym w Szwecji, kiedy to zespół jechał na kolejny koncert promujący Mastera. Kirk, Lars i James bardzo to przeżyli, zastanawiali się nawet, czy nie rozwiązać zespołu, jednak James doszedł do wniosku, że najlepszym wyjściem będzie kontynuowanie kariery. Szybko znaleziono nowego basistę, bo już po miesiącu od śmierci Cliffa, i rozpoczęto pracę nad nowym albumem.
…and Justice For All to bardzo trudna w odbiorze płyta, większość kompozycji trwa ponad sześć minut. W każdej piosence jest mnóstwo riffów i przejść perkusyjnych, często zmienia się tempo. To tutaj Metallica zrezygnowała z pogłosu perkusyjnego, tak popularnego w latach osiemdziesiątych. Udowodniła w ten sposób, że należy do undergroundu, aczkolwiek okazało się, że nawet nieprzystępna Metallica ma duży potencjał komercyjny – płyta znalazła się na czwartym miejscu listy Billboardu, najlepiej sprzedających się albumów. Biorąc pod uwagę że w tym czasie zespół wykonywał skrajnie ciężką odmianę muzyki (ciężej grali tylko Hellhammer, Celtic Frost, Terrorizer i Death), był to naprawdę duży sukces.
Ludzie zaczęli się zastanawiać jak taki zespół mógł odnieść taki sukces? Odpowiedź jest prosta – koncerty. Kto nie wie co mam na myśli niech obejrzy film Cliff’em All, zapis poszczególnych koncertów zespołu z lat 1982-1986, naprawdę daje kopa. Metallica od początku grała dużo koncertów i to na wysokim poziomie. Na trasie Damaged Justice, promującej ich czwarty album zagrali w sumie ponad 250 koncertów na całym świecie. Lars wspomina jeden nich:
Wspaniale jest zobaczyć nazwę takiego zespołu jak Metallica na plakacie, który mówi, że wystąpi Deep Purple, potem Dio, a potem Metallica – co wydarzyło się w 1988 roku, To była wielka chwila.
(wikiquote.)
Należy również dodać że płytę promował pierwszy, wyśmienity teledysk do utworu One, traktujący o człowieku, który w wyniku wdepnięcia na minę na wojnie stracił kończyny i zdolnoć mówienia, porozumiewał się ze światem za pomocą alfabetu morse’a. Fani Metalliki po raz kolejny skierowali do zespołu zarzuty o komercję, który bronił się przed atakami, mówiąc że nie będą zakładnikami fanów i zrobią z zespołem co im się spodoba.
Płyta była dla niektórych solą w oku, poruszała nielubiany przez media i państwo temat korupcji władzy rządowych manipulacji (…and Justice For All, Eye of the Beholder, Shortest Straw). Recenzenci zaczęli nawet nazywać nawet dzieło albumem koncepcyjnym. Swoisty rys koncepcyjny mają także poprzednie dwie płyty zespołu. Tematem przeważającym na Ride the Lightning jest motyw śmierci – np. na krześle elektrycznym (utwór tytułowy), w wyniku nuklearnej zagłady (Fight Fire with Fire), zabicie pierworodnego syna faraona (Creeping Death). Tematem Mastera jest manipulacja – Sanitarium, w którym wmawia się niepoczytalność, Disposable Heroes, mówiący o wykorzystywaniu żołnierzy przez przełożonych, czy Leper Messiah w końcu, traktujący o uwodzeniu telewidzów mentorskim tonem i gestem.
Tak, Leper Messiah był ciosem wymierzonym w ruch zwany Parental Advisory, roszczącym sobie prawa do decydowania, co młody człowiek może słuchać, a czego nie. Dodatkowo oskarżał zespoły metalowe o propagowanie agresji (pierwszy przed wymiarem sprawiedliwości stanął lider Twisted Sister), jednak do tej pory żadnemu zespołowi nie udowodniono winy, co jest o tyle ciekawe, że swoje ekscesy sceniczne dokonywał kontrowersyjny Marilyn Manson, czy chory psychicznie lider Silencera, którego teksty i muzyka była tak szalona i niekiedy obrzydliwa, że ludziom robiło się nieraz słabo przy obcowaniu z tego typu przekazem
Tak czy inaczej zaznaczanie swojej obecności w showbusinesie przez Metallikę stało się faktem, pozostawało tylko zadecydować co z tym fantem zrobić. Formacja postanowiła iść za ciosem i nagrać płytę z Bobem Rockiem, odpowiedzialnego za produkowanie płyt zespołów odnoszących sukcesy komercyjne - The Cult, Bon Jovi czy Motley Crue. Hetfield wypowiada się o tym w sposób następujący:
Jeśli spojrzy się na to, co wyprodukował, to faktycznie brzmi to nieźle, nawet jeśli piosenki są do dupy a zespoły to banda pedałów.
(Ingham 2004, s 91)
Sesja nagraniowa trwała naprawdę długo, bo ponad pół roku. W tym czasie Bob pracował nad tym, co zrobić, by kompozycje zespołu były bardziej skondensowane, tak, by nie pchać do jednego utworu dwadzieścia riffów, Kirka nauczył nowego podejścia do tworzenia solówek; opracował także brzmienie płyty, które przeszło do historii.
Pierwszy singiel promujący płytę, Enter Sandman, bardzo dobrze radził sobie na listach za sprawą chwytliwego riffu. Pozostałe single podnosiły wyniki sprzedaży albumu, aż ten w końcu wylądował na pierwszym miejscu Billboardu i dość szybko sprzedano 20 milionów kopii, co uczyniło Metallikę jednym z najpopularniejszych zespołów początku lat dziewięćdziesiątych, razem z Nirvaną i Red Hot Chili Peppers. Pojawiły się kolejne zarzuty o komercję, jednak ten album sprawił że formację zasiliła duża rzesza nowych fanów, nie mających pojęcia o jej undergroundowej przeszłości.
Kariera zespołu nie była tak błyskotliwa jak Iron Maiden, która już po trzech latach od wydania pierwszej płyty grała w nowojorskiej Madison Square Garden, jednak za sprawą wytężonej pracy i konsekwencji Metallica znalazła się na samym szczycie uznania fanów i krytyków. Po wydaniu Czarnego Albumu wcześniejsze płyty zaczęły się kryć platyną a koncerty grupy uważano za wydarzenie. Należy także zwrócić uwagę że osiągnęli to bez zdrady swych ideałów, Czarny Album był równie ciężki jak poprzednie płyty, zawierał jednak znacznie większą dawkę przebojowości i wpadających w ucho melodii. Metallica rozpoczęła karierę jako zespół thrashmetalowy i znalazła się w mainstreamie jako zespół thrashmetalowy, Metallikę uważa się za najważniejszy zespół metalowy lat osiemdziesiątych, to Metallica jest zawsze gwiazdą wieczoru.[2] Zespół nie pozwolił rządzić się fanom, postanowił poszerzać horyzonty muzyczne, wzbogacał brzmienie o akustyczną gitarę, solówki na basie, ballady i utwory instrumentalne, tworzył coraz to bardziej złożone kompozycje, dokonywał nieaprobowanych posunięć. To wszystko wpływało na ich niezależność, na to, że mogli sobie pozwolić na nagranie takiej płyty jak Master of Puppets, wielkiego sukcesu artystycznego; oraz Czarnego Albumu, jednej z najlepiej sprzedających się płyt w historii. Zagrali w tym czasie mnóstwo koncertów, potwierdzających ich świetną dyspozycję i wyrabiając sobie szacunek i uznanie fanów na całym świecie. Kariera zespołu potwierdza więc że ciężką pracą i bezkompromisowością można zajść bardzo daleko. Wypowiedź Larsa:
Zawsze wierzyliśmy, że jest zapotrzebowanie na muzykę takiego zespołu, jak nasz. Walczyliśmy i przedzieraliśmy się przez cały brud i nonsens businessu i teraz wspaniale jest móc powiedzieć: "Odp***cie się" i "Zrobiliśmy to po swojemu!" Zawsze mieliśmy swoje sposoby załatwiania spraw.
(wikiquote)
Bibliografia
Literatura
Chris Ingham Nothing Else Matters – Metallica – historie największych utworów (2004) Poznań: Wydawnictwo In Rock
Lesław Haliński (red.), Tomasz Szmajter Metallica – Antologia tekstów i przekładów (2004) Poznań: Wydawnictwo In Rock
http://pl.wikiquote.org/wiki/Lars_Ulrich
[1] Thrash metal – gatunek muzyczny jaki wykonywała Metallica w latach 1981-1991
[2] Chyba że koncertują razem z Rolling Stones lub AC/DC, co zdarza się bardzo nieczęsto