Bastille zagrają 22 listopada 2022 w warszawskim COS Torwar.
Po serii radiowych przebojów, takich jak "Pompeii" czy "Things We Lost In The Fire", dla Bastille przyszedł czas na nowy rozdział.Mroczna firma technologiczna. Przyszłość science fiction, która już istnieje. Zacieranie granic między światem rzeczywistym i wirtualnym. "Give Me The Future", szalenie ambitny, nowy album Bastille, to hołd dla czasów technologii i przebłysk tego, co może nadejść. Co dziwne, autor tekstów, Dan Smith, wpadł na ten pomysł przed pandemią. Album był już w toku, a zespół po raz pierwszy od ośmiu lat przerwał trasę koncertową, kiedy świat się zamknął, zmuszając do interakcji wyłącznie za pośrednictwem ekranów.
- Pisaliśmy piosenki w dziwnym czasie, gdy wszyscy tkwili w domu, przyklejeni do ekranów - mówi Dan.
Future Inc, fikcyjny, ale znany gigant technologiczny, wynalazł Futurescape, urządzenie, które pozwala użytkownikom wirtualnie realizować swoje marzenia. Fani mieli okazję przekonać się, jak działa, w teledysku do euforycznego singla "Distorted Light Beam" i jego ekscytującej kontynuacji "Thelma & Louise". Podczas kampanii albumu Bastille współpracuje z prawdziwymi firmami technologicznymi i zatrudnia sztuczną inteligencję, by zniekształcać to, co jest prawdziwe, a co nie.
- Zawsze podziwiałem artystów, którzy potrafią wykreować świat wokół albumu - mówi Dan. - To fanatyk filmowy we mnie. Wszystko, począwszy od grafiki i teledysków, a skończywszy na technologii i sposobie wykonania albumu na żywo, będzie ze sobą powiązane.
Na "Give Me The Future" Bastille udaje się wszędzie, od Nowego Jorku lat 80. ("Club 57") po szpital w Australii ("No Bad Days"). Słyszymy disco, gitary, gospel, dźwięki statków kosmicznych, zmysłowe smyczki i gwizdy.
Bastille ma na koncie 11 milionów sprzedanych płyt, 6 singli w UK Top 40 oraz 1,5 miliarda wyświetleń klipów. Jest to także jeden z najpopularniejszych zespołów w serwisach cyfrowych.