Trasa Wolves In The Throne Room przeniesiona

Megafon.pl
Megafon.pl
Kategoria muzyka · 1 października 2021

Grupa Wolves In The Throne Room przełożyła wszystkie europejskie koncerty na jesień 2022 roku.

Wolves In The Throne Room wystąpią w Polsce kolejno 20 października w krakowskim klubie Kwadrat, a następnie 21 października w klubie Proxima w Warszawie.

Gościem specjalnym zespołu będą Bell Witch & Aerial Ruin, występujący pod nazwą Stygian Bough. Blood Incantation nie potwierdził swojego udziału w trasie. W związku z powyższymi zmianami, zwrot i wymiana biletów ruszyły już w miejscu ich zakupu. Wszystkie bilety będą ważne w nowych terminach koncertów.

Zespół Wolves In The Throne Room to klimatyczny black metal według braci Nathana i Aarona Weaverów. Założyli go w 2002 roku w rodzinnym mieście Olympia w stanie Waszyngton. Miejsce nie jest bez znaczenia, gdyż bliskość przepięknej natury, gór, lasów i jezior, przełożyła się następnie na atmosferę muzyki WITTR, w której poza blackowymi, jest miejsce na elementy transowe i ambientowe.

Natura i jej potęga oraz tajemnice stanowią też ważną część przekazu grupy. Sprawa kluczowa to koncerty, które Wolves In The Throne Room gra bez makijaży, bez kapturów i masek oraz przy świetle płomieni, co tworzy aurę swoistego muzycznego rytuału. Bracia lubią, gdy publika, zamiast szaleć, kontempluje ich muzykę.

Album "Stygian Bough: Volume I" to dowód na to, że kolaboracje mogą wydać naprawdę przepyszne owoce. Tworzący wyjątkowy duet Bell Witch Dylan Desmond i Jesse Shreibman zaczęli rozmowy o wspólnym przedsięwzięciu z Erikiem Moggridgem (aka Aerial Ruin) w 2018 roku. Kilkanaście miesięcy później na rynek trafił efekt genialny efekt ich współpracy.

Bell Witch w końcówce drugiej dekady XXI wieku zyskał wielu fanów oraz doczekał się zasłużonego uznania. Szczególnie za będącego arcydziełem kolosa "Mirror Reaper". Dobrze pod szyldem Aerial Ruin radził sobie też darkfolkowiec Erik Moggridge. Z połączenia wyobraźni wymienionych artystów powstał przepiękny materiał emanujący z jednej strony kruchym, łagodnym, akustycznym, pełnym melancholii klimatem, a z drugiej wtłaczający w ziemię ciężarem funeral doomu. "Stygian Bough: Volume I" wciąga, czaruje i zachwyca.