Po raz pierwszy od 1963 roku na koncertach The Rolling Stones zabraknie Charliego Wattsa.
Rzecznik zespołu poinformował, że Charlie Watts nie zasiądzie za bębnami podczas jesiennej trasy The Rolling Stones po USA. Perkusista przeszedł niedawno zabieg medyczny i lekarze zalecili mu odpoczynek. - Po raz pierwszy nie poszło mi z timingiem - napisał Watts w oświadczeniu. - Ciężko pracuję, by wrócić w pełni do formy, ale przyjmuję radę ekspertów i wiem, że jeszcze trochę to musi potrwać. Wiem, że wielu fanów od dawna ma bilety i nie chcę, by poczuli się rozczarowani. Chcieliśmy uniknąć też odwoływania koncertów, dlatego poprosiłem mojego dobrego przyjaciela, Steve'a Jordana, by mnie zastąpił.- To wielki zaszczyt, że będę dublerem Charliego i będę miała okazję współpracować z Mickiem, Keithem i Ronniem - dodał Jordan.
Charlie Watts nie opuścił żadnego koncertu The Rolling Stones odkąd dołączył do zespołu w 1963 roku.
W 2020 roku The Rolling Stones wydali pandemiczny singiel "Living in a Ghost Town".