W jednym z wywiadów dla magazynu Rolling Stone Lady Gaga wyznała, że stworzyła aż 50 utworów na rzecz jej trzeciego studyjnego albumu zatytułowanego ARTPOP. Niemniej jednak ostatecznie na krążku pojawiło się tylko 15 singli. W tej sytuacji pojawia się zasadnicze pytanie, co stało się z całą resztą? Co dokładnie dzieje się z odrzuconymi przez artystów utworami w sferze muzycznej? Lady Gaga jest wprost idealnym przykładem na to, by zobrazować cały ten proces. Jej muzyczne projekty, niemalże surowe, od dawna krążą w różnych serwisach, gdzie można ich posłuchać czy nawet bez najmniejszego problemu pobrać.
Nothing On (But The Radio), Brooklyn Nights, Reloaded, Freak Show czy Animal – tych utworów nie znajdziemy na żadnej płycie Lady Gagi, piosenkarka także nigdy ich oficjalnie nie wykonywała ani nie publikowała. A jednak, piosenki te są bardzo łatwo dostępne dla wszystkich. A to dopiero czubek góry lodowej, w Internecie bowiem możemy znaleźć tysiące nieopublikowanych materiałów innych gwiazd – w tym Sii, Lany Del Rey czy nawet samej Beyonce. Czemu tak się dzieje? Bardzo często – tak jak w przypadku Gagi – artyści tworzą, bądź też dostają, wiele kompozycji, które miałyby się znaleźć na ich materiale. Problemem jest to, że standardowo na płycie umieszcza się około 12. utworów. Z tego też względu cały sztab musi dokonywać selekcji materiału i odrzucać piosenki, które po prostu do niego nie pasują. Takie odrzutki trafiają albo do innych artystów jako możliwość wykorzystania, albo zostają w archiwum i potem możemy usłyszeć ich fragmenty w pirackich wyciekach na YouTube. Tę pierwszą sytuację najlepiej przedstawiła Sia, która wydała album składający się z piosenek napisanych dla innych artystów, którzy po prostu je odrzucali.
Naprawdę nie trzeba długo szukać, aby znaleźć piosenkę artysty, która nie została jeszcze nigdy opublikowana. Czasami jednak piosenkarz całkowicie zastrzega sobie prawa nawet co do takich wycieków. W serwisie SoundCloud pojawiły się kiedyś dwie nieopublikowane piosenki Adele, których dziś nie możemy już posłuchać, bo zostały dość szybko usunięte. Natomiast z drugiej strony, rok przed premierą albumu Katy Perry Witness, tytułowa piosenka z jej krążka zaczęła już krążyć po Internecie w surowej wersji. Została wykradziona przez hakera z jej prywatnego laptopa. Pojawia się tu kolejny powód pojawienia się nieopublikowanych piosenek artystów w Internecie – raz wykradziona, pozostaje w obiegu cały czas.