„Jestem bardzo emocjonalnie związana z każdym utworem” - (wywiad z KARI)!

Mat
Mat
Kategoria muzyka · 30 października 2017

 

Kari Amirian - polska wokalistka, kompozytorka i producentka, obecnie promuje swój trzeci studyjny album "I Am Fine". 18 października wystąpiła na scenie Małopolskiego Ogrodu Sztuki.  Tego dnia udało nam się z nią porozmawiać. Sprawdźcie co u niej słychać! :) 

Witaj Kari. Czy masz się dzisiaj dobrze tak jak Twoja płyta „I Am Fine”?

 

Mam się bardzo dobrze. Jestem podekscytowana dzisiejszym koncertem w Krakowie i całą trasą, bo już kilka koncertów za nami. Mamy super energię w zespole i świetny czas razem. Strasznie stęskniłam się za graniem dla moich fanów!

 

Planujesz w najbliższym czasie koncerty poza granicami Polski?

 

Tak, oczywiście. Najbliższy koncert odbędzie się w Belgrave Music Hall w Leeds 17 listopada.

 

W Twojej muzyce słuchać ewolucję dźwiękową i brzmieniową. Każdy projekt jest inny. Jestem ciekawy czym zaskoczysz nas kolejnym razem. Czy jest coś na co nie byłaś wcześniej gotowa, a teraz masz odwagę to zrobić?

 

Płyta „I Am Fine” na pewno była wyzwaniem, ale też spełnieniem marzeń. Produkując ją chciałam zaskoczyć sama siebie i zobaczyć, w którą stronę tym razem mnie poniesie. Dziś czuje o wiele większą wolność ekspresji na scenie i w kontakcie z publicznością. 

Czym jest dla Ciebie prawda w muzyce?

 

Jak mówię o prawdzie w muzyce to mam na myśli autentyczność oraz odrzucenie negatywnych emocji, które nas blokują. Po prostu bycie szczerym wobec siebie i bycie w zgodzie z samym sobą. To najlepszy stan w jakim może znaleźć się artysta - ten moment pogodzenia. To jest to, co mnie najbardziej porusza w muzyce.

 

Myślałaś kiedyś o napisaniu tekstu po polsku?

 

Na razie mam ściśle sprecyzowany plan wydawniczy. Mieszkam w Wielkiej Brytanii, pracuję z Anglikami, więc jest to dla mnie naturalne, aby skupić się na języku angielskim. Aczkolwiek są pomysły, żeby zrobić chociażby jeden singiel po polsku.

 

Jesteś w stanie wymienić jeden ulubiony kawałek z płyty „I Am Fine”?

 

Jestem bardzo emocjonalnie związana z każdym utworem. Każdy ma swoją historię, dlatego bardzo ciężko mi teraz powiedzieć. Być może „Unanswered”, gdyż powstało zimą w moim starym mieszkaniu. To był czas takiej pustki i zadawania sobie pytań „co dalej?”. 

 

Pamiętam, siedziałam sobie w swojej sypialni, ustawiłam klawisze, zapaliłam świeczki i po prostu zaczęłam grać. Wtedy usłyszałam za ścianą moją sąsiadkę, która miała próbę chóru. Śpiewali kolędę i zaczęłam jej słuchać. To było bardzo piękne, więc wystawiłam mikrofon za okno i nagrałam to wszystko. Zaimportowałam śpiew do swojego programu, zaczęłam tego słuchać, a później grać na pianinie. Tak się zaczyna ten utwór. 

 

To był dla mnie magiczny moment, który doskonale oddał stan, w którym się znajdowałam. To piosenka, która oddaje pustkę i rozłączenie się z samym sobą.

 

Rozumiem, że dziś usłyszymy ten utwór?

 

Na pewno. 

 

Na Twoim profilu na facebook'u pojawia się ostatnio dość sporo filmów. 

 

Tak. Dopiero odkryłam livestreem i uważam, że to świetna sprawa. Bardzo fajny sposób na komunikację z fanami i pewnego rodzaju powrót, bo przecież przez kilka lat byłam nieobecna. Teraz mam taką tęsknotę w sobie i chcę wrócić, być z ludźmi. Każdy koncert, każde spotkanie w innym mieście to dla mnie wyjątkowo poruszające wydarzenie.

 

Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę udanego koncertu! :)