W podróży z Anotherland (recenzja albumu „Wyruszam Sam”)!

Mat
Mat
Kategoria muzyka · 6 grudnia 2016

Zespół Anotherland (niegdyś Laxigen Överdrive) powraca z drugą ep-ką „Wyruszam Sam”, której premiera miała miejsce 4 grudnia. Nowy materiał muzyczny tworzą trzy utwory, które zachwycają swoją stroną wykonawczą, niezwykłą energią oraz rockowym pazurem.

 

Niewielką ilość kompozycji zawartych na albumie zdecydowanie rekompensuje jakość brzemienia, sposób wykonania, pomysł oraz ogólny koncept. Wszystko tworzy integralną całość, która przyciąga nasze uszy już od pierwszego dźwięku. W zrozumieniu albumu bez wątpienia pomaga nam warstwa wizualna. Okładka albumu przedstawia globus będący próbą podjęcia wyprawy.

 

Słuchacz rozpoczyna podróż od „Globalizacji”. Pierwsze dźwięki gitar ciągną się bardzo leniwie, aby stopniowo nabrać zdecydowanego rozpędu. Utwór zawiera w sobie olbrzymią dawkę rockowej energii, którą wspomagają ostre gitarowe brzmienia w postaci charakterystycznych riffów oraz wyraźnie zarysowana warstwa perkusyjna. Nie brakuje momentów o mniejszej dawce energii. Kompozycja bazuje na kontrastach wyrazowych i agogicznych. Nie można zapomnieć o wokalu, który w pewien sposób wyróżnia się na tle agresywnej warstwy instrumentalnej. Jest melodyjny, ciepły i przyjemny. Nadaje on kompozycji odpowiedniego wyrazu i jest nośnikiem wartości lirycznej.

 

Idziemy dalej w naszą muzyczną podróż, w którą zaprasza nas kolejny utwór „Nasycenie”. Tym razem nieco zwalniamy nasz bieg i bez pośpiechu zanurzamy się w kolejną materię dźwiękową o innym zabarwieniu emocjonalnym i energetycznym. Pierwszorzędna rolę odgrywa tutaj linia wokalna, która jest prowadzona w sposób bardzo melodyjny, liryczny i spokojny. W osiągnięciu tego efektu posłużyło stosowanie mniejszych odległości między dźwiękami i skupienie uwagi na prezentacji tekstu. Warstwa instrumentalna jest również opanowana i łagodna, co podkreśla perkusja. Wraz z postępem czasu dostrzegamy zmiany dynamiczne. Pod koniec utwór nabiera zupełnie nowego wydźwięku i charakteru za sprawą zwiększenia wolumenu oprzyrządowania.

 

Ostatnim przystankiem na naszej mapie podróżnika jest utwór tytułowy „Wyruszam Sam”. Jest to najbardziej przebojowy utwór zawarty na albumie, co podkreślają mocne gitary, pewny wokal i świetnie wykonana solówka występująca pod koniec kawałka. Również wokal nabiera bardziej agresywnego wyrazu, który doskonale prezentuje się na tle chaotycznej warstwy instrumentalnej.

 

Nasza podróż dobiega końca, jednak nie jest to jej ostateczny kres. Płyta z pewnością zachęca do zgłębiania kolejnych zakamarków i tajemnic, które podczas pierwszego odsłuchu nie są w pełni dostępne. Muzyka zespołu nie przeraża, nie jest mieszaniną przypadkowych dźwięków i nie przygniata ciężkością. Warto sięgnąć po album „Wyruszam Sam” i śledzić dalsze poczynania chłopaków z Anotherland.  

 

Anotherland

Wyruszam Sam

04.12.2016