"Jesień będzie też pracowita pod kątem artystyczno-wizualnym" (wywiad z Natalią Nykiel)!

Mat
Mat
Kategoria muzyka · 2 września 2016

Jedną z głównych gwiazd pierwszej edycji Music & Water Festival w Rybniku była Natalia Nykiel. Artystka wystąpiła drugiego dnia festiwalu i dla naszego portalu udzieliła krótkiego wywiadu.

 

Jak się czujesz po występie w dość nietypowym wodnym środowisku?

 

Bardzo dobrze. To świetna idea, aby zrobić festiwal w tak ciekawym miejscu, w okolicy basenów i Wake Parku. Te atrakcje w połączeniu z muzyką na żywo i tak fajnym line-up’em stanowią super integrację.

 

Twoje lato obfitowało w wiele festiwali m.in Kraków Live Festival, Męskie Granie, a teraz festiwal w Rybniku. Jak zatem zapowiadają się plany koncertowe na jesień?

 

Mieliśmy dosyć pracowity rok. Zagraliśmy dwie trasy koncertowe, całe lato festiwali i przeróżnych koncertów. Ta jesień również będzie pracowita. Przed nami jeszcze kilka dużych koncertów m.in. w Szczecinie na Festiwalu Młodych Talentów na Arenie Azoty, gdzie pojawią się także Julia Marcell czy Hey.

 

Jesień będzie też pracowita pod kątem artystyczno-wizualnym, ponieważ wydajemy nasze koncertowe DVD, nad którym pracujemy od wielu miesięcy, kolejny (już ostatni) singiel z płyty „Lupus Electro” oraz kręcimy klip do tej piosenki. Po drodze wpadnie jeszcze parę rzeczy, ale staramy się powoli zamykać promocję albumu, ponieważ będziemy chcieli trochę odpocząć na początku przyszłego roku. Ta jesień jest jeszcze pod znakiem koncertowania i różnych aktywności, ale zbliżamy się ku końcowi.

 

Na koncercie w Rybniku usłyszeliśmy utwór „Error”, który znalazł się na drugim miejscu najczęściej oglądanych teledysków z całego świata w Polsce na kanale Vevo. Spodziewałaś się takiego sukcesu?

 

Nie wiem, czy można spodziewać się takiego sukcesu. Dla mnie zawsze jest to dziwne, ponieważ nie oglądam telewizji w jakiś szczególny sposób, ani nie słucham radia. To, że ten numer jest na którymś miejscu, albo że jest oglądalny, dociera do mnie po jakimś czasie (zwykle od znajomych). To miłe, że ludzie doceniają naszą pracę, jednak nigdy nie jest tak, że kiedy robię piosenkę to myślę sobie, że stanie się hitem. 

 

Powrócę do początków twojej kariery muzycznej oraz udziału w „The Voice of Poland”. Nie wiem dlaczego odniosłem takie wrażenie, ale sądziłem, że pójdziesz w kierunku muzyki soul. Zdecydowałaś się na muzykę elektroniczną. Zawsze chciałaś tworzyć taką muzykę, czy preferencje gatunkowe z czasem ulegały zmianie?

 

Moja droga muzyczna jaką przeszłam, była ścieżką przez różne gatunki. Miałam styczność z metalem, rockiem, hard rockiem, poezją śpiewaną i w końcu elektroniką, która się wyklarowała i trwa już dłuższy czas. Ona też trwała w momencie, kiedy byłam w programie.

 

Należy oddzielić śpiewanie coverów od śpiewania własnych utworów, ponieważ ja słucham bardzo różnej muzyki. Mój iPod mieści wiele różnych płyt, także to należy oddzielić grubą linią. Mam również sentyment do wielu utworów. Tak samo kocham Selah Sue, Stanisławę Celińską jak Slepknot, także znajdź tu złoty środek.

 

Jeśli chodzi o moją muzykę, którą ja chciałam tworzyć, to oczywiście moim głównym założeniem było to, aby ta muzyka była energetyczna i oddawała to, co mam w głowie – stąd polskie teksty. Bardzo chciałam pracować z Fox'em, ponieważ podobały mi się jego produkcje.

 

Posiadasz autorytet muzyczny, na którym się wzorujesz?

 

Jest kilku artystów, których bardzo lubię, inspirują mnie i których szanuję za to, co robią. Cenię Kasię Nosowską za teksty, Hayley Williams z zespołu Paramore za to jak wygląda, w jaki sposób rusza się na scenie, ile ma w sobie energii, siły i jak znakomicie śpiewa na żywo, Piotra Roguckiego za ekspresję oraz teksty.

 

Ciężko powiedzieć, abym się na kimś wzorowała, próbuję łapać różne smaczki, które mnie pociągają. 

 

Jak według Ciebie jest twoje największe osiągnięcie muzyczne?

 

Przez ostatnie dwa lub trzy miesiące pada to pytanie, a często również: jak to się stało, że z jednej strony gram na Sopot SuperHit Festival, a także np. na Audioriver czy Electronic Beats Festival w Kolonii, czyli jednym z najważniejszych na świecie festiwali muzyki elektronicznej. Wydaje mi się, że moim największym osiągnięciem jest taka ogólna droga, którą idę i że da się w takim razie połączyć oba światy. Zawsze myślałam, że mainstream jest miejscem oddzielonym od alternatywy tak bardzo, że nie da się czerpać z obu kierunków naraz. Mainstream nie jest według mnie, aż tak zły, a alternatywa też ma swoje ciemne strony, więc chyba fajnie, że to mi się udaje i mogę czerpać to, co najfajniejsze dla mnie z obu światów, być przy tym sobą, robić wszystko po swojemu i mieć okazję występować na tak dużych scenach jak Audioriver czy Festiwal w Sopocie. Mam też super ekipę, z którą podejmujemy dobre decyzje. Póki co idzie to w dobrym kierunku i jestem z tego bardzo zadowolona.

 

Tego zatem Ci życzę, aby Twoja kariera podążała w tym właściwym dla Ciebie kierunku. Bardzo dziękuję za rozmowę!

 

Fot. Paweł Zanio