25-lecie Raz, Dwa, Trzy w Nowohuckim Centrum Kultury

gilli-killi
gilli-killi
Kategoria muzyka · 21 czerwca 2016

Raz, dwa, trzy tygodnie po, mogłoby się wydawać, końcu świata, pojawiła się alternatywa – zupełnie oddać się wewnętrznej destrukcji przy pomocy ciemniejszej części dyskografii zespołu Adama Nowaka, bądź też, za tym samym, acz bardziej ożywczym pośrednictwem, zostawić spalony most za sobą i zacząć budować nowy.

 

Pierwszy akt rozpoczął się tuż po godzinie 19:00 w sali teatralnej Nowohuckiego Centrum Kultury, tam, gdzie Kraków staje się zupełnie nowym miastem. „Idź swoją drogą” z repertuaru Wojciecha Młynarskiego oraz „Nie będziemy” jeszcze pogłębiły pytania i dylematy, a schody wspomnianej sali, które zostały mi, w ostatniej chwili, udostępnione, zaczynały przywierać i jakby siedzieć na mnie.

 

Zespół Raz, Dwa, Trzy towarzyszy mi niemal od początku mojej muzycznej świadomości. Pierwszy sygnał ich istnienia otrzymałem około roku 1997, za sprawą występu podczas koncertu poświęconemu pamięci Krzysztofa Klenczona, gdzie wykonali m.in. „Nikt na świecie nie wie”. Zrobili to w tak oryginalny i niespotykany, w moich oczach, sposób, że mimo bycia dziesięciolatkiem, musiałem się nimi zainteresować. Właśnie dlatego jubileusz w NCK-u był dla mnie czymś na kształt święta.

 

Jako trzeci w kolejności rozbrzmiał utwór pt. „Z rozmów”, pierwszy, którego niecierpliwie tego wieczoru oczekiwałem, a w przeszłości wielokrotnie zamawiałem u barmanów ulubionych knajp. Potem „Sufit”, „Tylko we mgle” i „Idę przed siebie”. Każda piosenka była wieńczona i poprzedzana błyskotliwymi i żartobliwymi wypowiedziami wokalisty grupy, dzięki czemu wieczór nabierał atmosfery jeszcze mocniejszej zadumy.

 

Następne w kolejności, „Tak mówi pismo”, „Nazywaj rzeczy po imieniu”, „Jutro możemy być szczęśliwi” oraz „Trudno nie wierzyć w nic”, można śmiało uznać za kanon dokonań zespołu, a że ludzie najbardziej lubią słuchać piosenek, które znają, po sali raz po raz rozlegały się przeciągłe oklaski. Ja, z każdą minutą, wiedziałem coraz więcej i mniej. Utwory Raz, Dwa, Trzy mają do siebie to, czym niezmiennie mnie urzekają – mimo raczej skocznych i radosnych dźwięków, ślą przesłanie mocne i refleksyjne, nie zawsze równie sielskie.

 

Jedenaste w rzędzie nastąpiło „Już”, ale nie, to jeszcze nie; później „Zgodnie z planem”, "Czekam i wiem" i wreszcie „Talerzyk 2000”, zawierający jedną z moich ulubionych fraz, doskonale obrazującą nasz mały świat: „Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań”. Poczucie humoru Adama Nowaka, głównego autora tekstów grupy, stale wzbudza we mnie jednocześnie uśmiech i podziw.

 

Ostatni utwór części podstawowej jest jednym z moich faworytów w zbiorze zielonogórskiego zespołu - „Mam imię, nazwisko i pracę”. Nie ukrywam, że się nie spodziewałem, wobec czego jego pierwsze takty były dla mnie wspaniałym zaskoczeniem. Po części właściwej zagrzmiały wielkie salwy braw, pisków oraz owacje na stojąco, zmuszające gwiazdy wieczoru do powrotu. Ściślej - samego wokalistę, który podzielił się z zebranymi kilkoma anegdotami z początków swojej działalności. Tym bardziej podczas dwóch numerów, wieńczących udany występ, do których muzycy się kolejno dołączali, „W wielkim mieście” i „Pod niebem pełnym cudów”, nie mogłem się nadziwić, że właśnie biorę udział w jubileuszu 25-lecia istnienia grupy; czuć od nich taką świeżość, polot i radość z grania, jakich pozazdrościliby im debiutanci.

 

Nagle nastąpił koniec, dwie godziny minęły nader szybko, potwierdzając teorię względności. Znów trzeba wyjść do świata, czuć się jak po seansie znakomitego filmu, być tak daleko od rzeczywistości. Niczego nie zaryzykuję wypowiadając się w imieniu wszystkich obecnych tego wieczoru w NCK-u – nie otrząsnęliśmy się przez kilka następnym godzin. Niech te kolejne lata mijają, niech przyszła rocznica znów okaże się pretekstem do pytań i odpowiedzi. Ta może być tylko jedna – budować. Od początku. Bo gdzie, jak nie na Nowej Hucie?

 

 

--------------

 

Reszta zdjęć wkrótce.

 

--------------

 

Kolejność utworów:

 

1. Idź swoją drogą

2. Nie będziemy

3. Z rozmów

4. Sufit

5. Tylko we mgle

6. Idę przed siebie

7. Tak mówi pismo

8. Nazywaj rzeczy po imieniu

9. Jutro możemy być szczęśliwi

10. Trudno nie wierzyć w nic

11. Już

12. Zgodnie z planem (może świt błyśnie)

13. Talerzyk 2000

14. Czekam i wiem

15. Mam imię, nazwisko i pracę

16. W wielkim mieście

17. Pod niebem pełnym cudów

 

Zdjęcia: Urszula Jędruch

Relacja: Michał Killiński