Holly Blue - „UpBeat” (recenzja albumu).

Mat
Mat
Kategoria muzyka · 20 czerwca 2016

 

Holly Blue powraca z drugą autorską płytą, tym razem w zupełnie odmiennej stylistyce. Tytuł albumu UpBeat wskazuje na materiał pełen pozytywnego przesłania, co znajduje potwierdzenie w warstwie tekstowej i muzycznej.

 

Najważniejszą cechą albumu jest bez wątpienia jego melodyjność. Wyraźnie zarysowana w każdej z piosenek bardzo szybko zapisuje się w pamięci. Wysunięty na pierwszy plan czynnik melodyczny sprawia, że krążek nie jest ciężki i przytłaczający, a wręcz przeciwnie. Płyta idealnie pasuje na nadchodzące lato.

 

Album zawiera 13 anglojęzycznych numerów o zróżnicowanej agogice. Przewaga utworów wolnych i umiarkowanych nie jest jednak powodem, dla którego nie warto zastosować tanecznego rytmu. Warstwa rytmiczna nadaje wyraz i charakter każdej kompozycji. Pewne i zdecydowane bity stanowią mocne podłoże dla zakomponowania reszty utworów.

 

Uważamy, że nie ma sensu nagrywanie takich samych stylistycznie płyt. Mamy wiele inspiracji i wystarczająco wiele twarzy, aby nagrać płytę gitarową, elektroniczną, country czy nawet symfoniczną - mówi Emil Blant.

 

Z powyższym zdaniem nie w sposób się nie zgodzić. Zmiana stylistyki wzmaga kreatywność i pomysłowość. Ową kreatywność potwierdza chociażby cover utwory Primitive Roisin Murphy, który stanowi jednocześnie singiel promujący krążek. Stworzona od podstaw aranżacja, sposób prowadzenia linii melodycznej, zwolnione tempo, ciepły wokal, stopniowe zwiększanie oprzyrządowania instrumentalnego oraz przestrzeń zapełniona elektrycznymi dźwiękami powodują, iż utwór nabiera nowej jakości i wydźwięku. Pierwotna wersja, dość statyczna, posłużyła za doskonałą bazę do eksperymentów i skomponowania tak naprawdę nowego utworu. Niepozorne dźwięki syntezatora, na tle których maluje się delikatny wokal stwarzają aurę tajemniczości i intymności, aby w kolejnych sekundach nabrać ostrzejszego wyrazu. Słyszalny jest także wyraźny kontrast wyrazowy między zwrotkami, a subtelnym i nastrojowym refrenem. Całość dopełnia wykorzystanie wokali wspomagających, które rzutują na budowanie dodatkowej przestrzeni i odpowiedniej aury piosenki.

 

Na kolejny singiel wybrano Irresistible o bardzo kantylenowej i swobodnej linii melodycznej. Taneczność oraz przebojowość kompozycji potwierdza gęsta warstwa rytmiczna, umiarkowane tempo i dźwięki syntezatorów o falistym przebiegu. Muzyczny haczyk w postaci tytułowego Irresistible jest z pewnością bardzo charakterystycznym elementem i pamiętną częścią piosenki.

 

Taneczne Loosen Up zachwyca doskonałymi przejściami między poszczególnymi częściami piosenki, znakomicie wyważonymi zwolnieniami oraz chwytliwym riffem gitarowym. Całość dopełnia delikatny wokal Soni utrzymany w wysokim rejestrze. Nadaje on kompozycji delikatnego, lecz bardzo wyrazistego emocjonalnego kolorytu. Wokal nie jest wysoce dynamiczny, jednak za sprawą przebojowej warstwy instrumentalnej występuje idealne zbalansowanie energetyczne pomiędzy obiema warstwami, które idealnie ze sobą współgrają. Sposób w jaki Sonia wydobywa dźwięki uwypukla jej walory i podkreśla oryginalną, wręcz hipnotyzującą barwę głosu. Jest to ten typ głosu, który ja osobiście uwielbiam. Jest bardzo jasny, przejrzysty, przenikliwy, pełny i tak można wyliczać w nieskończoność. W tym głosie jak i muzyce zespołu można się zakochać!!!

 

Trailer albumu: 

 

 

News o zespole i nowej płycie: http://www.wywrota.pl/db/artykuly/34817

 

Holly Blue

UpBeat

15.06.2016

Soundpetersburg Records