Magdalena Paradziej to wokalistka obdarzona silnym i wyrazistym głosem. Uczestniczka V edycji programu The Voice of Poland opowiedziała dla naszego portalu m.in. o muzycznych planach, zmianie artystycznego image'u oraz procesie tworzenia muzyki.
Nie sposób nie rozpocząć wywiadu od nawiązania do Pani uczestnictwa w programie The Voice of Poland. Co sprawiło, że zdecydowała się Pani wziąć w nim udział?
Śpiewam odkąd pamiętam, jak mówią znajomi śpiewałam, zanim jeszcze nauczyłam się mówić. Próbowałam swoich sił w różnych wokalnych konkursach i prestiżowych festiwalach, aż w końcu zadecydowałam, że należy spróbować w telewizyjnym programie wokalnym. Uznałam, że jestem już gotowa na taką przygodę i wiem, czego chcę, a program był furtką do tego, by robić to na szerszą skalę. Nie żałuję tej decyzji! :) Wszystkich, którzy mają wokalne marzenia, namawiam do brania udziału w tego typu programach, a szczególnie w The Voice of Poland, bo tam naprawdę liczy się tylko voice - głos.
Co wydarzyło się po programie?
Wydarzyło się wiele, począwszy od zmiany muzyków do współpracy, a skończywszy na dużej liczbie ofert koncertowych, spotkań z publicznością i głową pełną muzycznych pomysłów. Nawiązałam wspaniałą współpracę ze znanym kompozytorem i tekściarzem, wiem, że trwało to długo, ale jeśli mam publice zaprezentować pierwszy singiel, to wiem też, że musi on być doskonały. Po programie rozpoczęłam nowy projekt muzyczny Suzi i bardzo się zmieniłam (nowy image) – zachęcam Was wszystkich do zaglądania na fanpage'a - będzie się działo!!!
https://www.facebook.com/SuziMagdalenaParadziej/
Czego nauczyła się Pani od trenerów?
Przede wszystkim współpracowałam z Markiem Piekarczykiem, który z jednej strony nauczył mnie pokory, a z drugiej pewności siebie na scenie. Teraz wiem, po co tam wychodzę, ale zdaję sobie też sprawę, że jest to zawód, w którym ciągle trzeba walczyć o słuchaczy i grać koncerty na najwyższym poziomie, by nigdy ich nie zawieść. Marek jest cudownym człowiekiem, otwartym i doświadczonym w sferze show-biznesu. Udzielił mi wielu przydatnych rad.
Sama pisze Pani muzykę i teksty. Kiedy będzie można usłyszeć efekty tej pracy?
Piszę tylko teksty, mam w głowie mnóstwo linii melodycznych i zawsze je sobie nagrywam, ale nie tworzę tego profesjonalnie, stąd też wspomniana wcześniej współpraca z kompozytorem, który pracował ze świetnymi wokalistami, takimi jak Patrycja Markowska, Natalia Kukulska, Łukasz Zagrobelny, Michał Bajor i wieloma innymi. Niestety nie jest kolorowo i łatwo w każdej kwestii, ale już się udało wszystko poukładać i przede wszystkim uzbierać fundusze na realizację marzeń, bo jak wiadomo, nie ma nic za darmo. Teraz pracuję nad autorskimi utworami, nie chcę nic obiecywać, ale myślę, że na przełomie 2016/2017 będzie się działo. :)
W jaki sposób pisze Pani piosenki? Otacza się Pani muzyką, czerpie inspirację od muzyków, czy może stara się Pani całkowicie wyciszyć i skupić tylko na tworzeniu?
To nie jest tak, że myślę sobie – "O dzisiaj jest ten dzień! Siadam i piszę", to przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie. Zdecydowanie wolę być wtedy sama, żeby móc się skupić, przemyśleć układ wyrazów. Często tekst układa się w mojej głowie pod wpływem przeżyć, życiowych doświadczeń lub sytuacji, które mnie aktualnie spotykają. Piszę o miłości, o życiu, o dobrych i złych chwilach. Staram się przekazywać w tekstach własne emocje i odczucia, chcę dobrym tekstem trafiać do słuchaczy, wiem też, że dzisiejsze media są bardzo skomercjalizowane, stąd też początki mojej kariery mogą być lekko popowe i nieco oddalone od ulubionego stylu muzycznego.
Nowe logo oraz artystyczny pseudonim Suzi to początek czegoś nowego w Pani życiu? Z czym to się wiąże?
Racja! To coś nowego, to odcięcie się od tego, co było kiedyś. Teraz będę się otaczać profesjonalistami, wspaniałymi muzykami i ludźmi, którzy wierzą w realizację marzeń, tak jak ja. Suzi to dziewczyna, która wie, czego chce, która ma cel i dąży do niego, bo życie ma jedno i nie da się odciągnąć od realizacji życiowych planów. Jest Spontaniczną, Upartą, Zaangażowaną Idealistką. Projekt ten wiążę z muzyczną przyszłością, nie wyobrażam sobie życia bez muzyki, bez koncertów i tworzenia. Nie może być inaczej!
Czy ma Pani w planach wydanie albumu?
Owszem, ale to powolutku, na razie pracuję nad debiutanckim singlem, wkrótce fotorelacja ze studia na fanpage'u - zachęcam do zaglądania. Wszystko trzeba dopracować w najmniejszych szczegółach, zanim ujrzy to światło dzienne. Już niedługo, obiecuję! W planach mam nie tylko jeden album, głównie zależy mi na spotkaniach z publicznością – uwielbiam śpiewać dla nich, to jest coś, co dodaje mi sił i skrzydeł. Po każdym koncercie mam głowę pełną pomysłów i wiarę w to, że uda mi się iść przez całe życie muzyczną drogą.
Jaka muzyka gra w Pani duszy?
Przez moją duszę przepływa muzyka soulowo, funkowa. Chciałabym ją sprytnie przemycać w swoich utworach, chociaż wiem, że na topie jest głównie muzyka popowa, ale w każdym utworze musi być duża cząstka moich muzycznych inspiracji. Myślę, że nastąpi mała rozbieżność między tym, co będziemy tworzyć, a tym, co pojawi się na koncertach, bo taki mamy dzisiejszy muzyczny rynek.
Największe muzyczne marzenie?
Trudne pytanie! Bo ja mam ich mnóstwo. Na pewno występ w Opolu, występ z Michaelem Bublé, mnóstwo spotkań z publiką oraz świetnych koncertów za sobą i chcę usłyszeć swoje utwory we wszystkich stacjach radiowych. To chyba niedużo. :)
Jakie są Pani najbliższe plany związane z muzyką?
Singiel, teledysk, promocja – radio, media i koncerty. I zawsze pamiętajcie, że o marzenia warto i trzeba walczyć. Nawet jeśli jest trudno i wszystko jest przeciwko nam, wiara oraz chęci naprawdę czynią cuda i nie ma wtedy rzeczy niemożliwych. Wiem po sobie i chcę być tego przykładem. Bardzo dziękuję za rozmowę i ściskam Was – Suzi.
Przesłuchania w ciemno - The Voice of Poland: