Nu jazz to trend w muzyce jazzowej wykorzystujący instrumenty elektroniczne
Jestem otwarty na różne doznania muzyczne. Nie stronię więc od eksperymentów dźwiękowych, mimo że czasami mogą być przyczyną swoistego bólu głowy u niejednego słuchacza (np. muzyka industrialna). Jednak z lawiny muzycznej popeliny jaka dociera do naszych uszu dzień i noc poprzez różne media trudno jest wyłuskać coś interesującego. Umysł niejako wyłącza się (spada uwaga) przy kolejnym „hicie”, a słuch w jakiś sposób „obojętnieje”. W poszukiwaniu ciekawych realizacji lepiej korzystać ze źródeł alternatywnych. Często się jednak zdarza, że na interesujące dokonania trafia się całkiem przypadkowo. Na płytę Cuefxband nie zwróciłbym uwagi gdyby nie pewna sugestia/zaproszenie do zapoznania się z twórczością tegoż zespołu. Nazwa i okładka zaintrygowały mnie ale podtytuł obudził obawy, bo nie przepadam za jazzową stylistyką. Z dystansem więc podszedłem do spotkania z 12 bizarre pieces. O dziwo, wkroczyłem w świat znanych mi od lat elektronicznych klimatów.
Na krążku napotkamy mocno zmienne nastroje, nie zawsze jazzowe (odnajdziemy wiele elementów rocka, dark ambientu, dub'u i innych gatunków), choć charakterystyczne „zawodzenia” saksofonu nie pozostawiają zbyt wielu złudzeń. Większość kompozycji jest znacznie nasycona elektronicznymi brzmieniami (gdyby wyeliminować z nich tekst śpiewany powstałyby interesujące utwory muzyki elektronicznej). W połączeniu z jazzowymi barwami dają intrygujący efekt. Efekt jest dodatkowo wzmocniony głosem wokalistki (moim zdaniem właśnie głos wokalistki i niecodzienne teksty stanowią największy atut płyty). Mogłoby się wydawać że nagromadzenie barw i stylów muzycznych spowoduje chaos. Tak jednak nie jest. Różnorodność nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Powstaje dzięki niej niekonwencjonalna muzyczna opowieść o... No właśnie, o czym? Tu ograniczeniem będzie tylko wyobraźnia słuchacza („gonitwę” barw i skojarzeń uspokoi na końcu gustowna kołysanka).
Płyta jest zapisem koncertu, który odbył się w ramach Katowice Jazzart Festival w 2015. Krążki koncertowe mają głównie przekazywać atmosferę jaka panowała podczas występu. Czy ta sztuka udała się zespołowi? Trudno powiedzieć. Z jednej strony żywa reakcja widowni jest mało słyszalna (w sumie tylko na zakończenie). Z drugiej strony uważny słuchacz usłyszy, że większość utworów zawiera elementy improwizacji (na krążkach studyjnych się to nie zdarza).
Grzegorz Cezary Skwarliński ©
Cuefxband
12 bizarre pieces (Live @ Katowice Jazzart Festival)
Export Label 2015