Riverside zaprezentował okładkę nadchodzącego albumu „Love, Fear and the Time Machine”, którego premiera odbędzie się 4 września 2015 roku.
Niedawno mogliśmy ich usłyszeć na Metal Hammer Festival, a teraz czekamy na nową płytę, zapowiedzianą okładką.
Obraz zdobiący krążek wykonał długoletni współpracownik zespołu Travis Smith / Seempieces ( m.in. Katatonia, Opeth, Nevermore etc).
„Love, Fear and the Time Machine” trwa ponad godzinę i zawiera 10 utwórów będących jednymi z najbardziej melodyjnych kompozycji w karierze Riverside. Zespół zburzył podstawy, które były fundamentem poprzedniego podejścia do komponowania. Głównym bohaterem stała się teraz sekcja rytmiczna i gitary, przede wszystkim jednak nowy, spokojniejszy i bardzo melodyjny wokal Mariusza.
„Na najnowszym albumie chciałem połączyć muzycznie lata 70-te i lata 80-te. Lata 80-te to dekada w której dojrzewałem muzycznie, wychowywałem się. Na najnowszym albumie nie mamy już brzmienia retro przywołującego klimatem lata 70-te, poszliśmy do przodu, w pewien sposób zburzyliśmy poprzedni fundament i stworzyliśmy nowy. Teksty na „Love, Fear and the Time Machine” mówią o przemianie. O podjęciu życiowej decyzji z jaką każdy czasami musi się zmierzyć. Decyzji, która ma istotny wpływ na nasze dalsze życie. Co się zwykle dzieje z nami kiedy taką życiową decyzję musimy podjąć? Z jednej strony czujemy ekscytację spowodowaną zmianą, czujemy się wolni, podnieceni, z drugiej boimy się tego co nieznane, tego co może nas spotkać. Wracamy pamięcią wstecz, wybiegamy myślami do przodu. To wszystko dzieje się w chwili kiedy musimy zadecydować o czymś ważnym. Stąd taki a nie inny tytuł płyty - miłość, strach, doświadczenia z przeszłości - to najważniejsze siły sprawcze jakie nami kierują. Chciałbym żeby ten album oprócz tego, że będzie po prostu świetnie zagrany, nagrany i zaśpiewany, przede wszystkim mówił o czymś istotnym i był jednym z tych albumów, które w pewnym momencie stają się twoim najlepszym przyjacielem.” – mówi Mariusz Duda o nadchodzącym albumie.