Ćpanie kończy się źle (?). O teledysku Karoliny Czarneckiej

Michał Domagalski
Michał Domagalski
Kategoria muzyka · 8 sierpnia 2014

Czy pełen zgrywy występ Karoliny Czarneckiej na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej w długo wyczekiwanym teledysku zaczął zalatywać dydaktycznym smrodkiem?

 

Utwór Koka, Hera, Hasz, LSD zrobił niesamowitą karierę. Nagranie z Przeglądu Piosenki Aktorskiej, które trafiło do sieci, w zawrotnym tempie dorabiało się kolejnych odsłon. Licznik zachowywał się, jakby brał udział w sprincie. Karolina Czarnecka automatycznie znalazła się w różnych mediach, a samą piosenkę wykorzystał nawet Kabaret pod Wyrwigroszem. Udanie? Jeżeli zmiana tekstu tak, aby ośmieszyć polską klasę polityczną może być udana…

 

Skąd taka popularność piosenki w wykonaniu Karoliny Czarneckiej? Potencjał – mało znanego w Polsce – oryginału The Tiger Lillies? Świetne tłumaczenie Romana Kołakowskiego, znanego między innymi z przekładów Toma Waitsa i Bertolda Brechta? Układ, jaki w trakcie występu zaserwowała Karolina Czarnecka?

 

Pewnie wszystkie te elementy miały swoje znaczenie. Trudno zaakcentować jeden.

 

Karolina Czarnecka nie zaspała gruszek w popiele. Zapowiada także płytę, miejmy nadzieję długogrającą. Póki co dostaliśmy teledysk. Udało się na niego zgromadzić pieniądze dzięki uprzejmości internautów i portalowi PolakPotrafi.pl (w ten sam sposób pomocy szukał Limbowski, o którego płycie pisałem tutaj). Mamy teledysk, który…

 

… który głosi nam jednoznaczny, chyba nazbyt uproszczony przekaz: Branie narkotyków kończy się źle!

 

Brzmi jak cytat z podręcznika do podstawówki?

 

Pewnie łatwo doszukać się takowego przesłania w występie Karoliny Czarneckiej na PPA, z tą różnicą, że tam ukrywała się za parawanem z ironii, która gwarantowała trochę szersze spojrzenie. Teraz dostajemy ów dydaktyczny cios dość solidnie. Przyglądamy się smutnym twarzom, zaniedbanym paznokciom, rozmytemu makijażowi, umierającej rybce w akwarium (Jimmy wraz z kolegami już w raaaaaju) i wreszcie trumnie. Wszystko na szaro.

 

Skąd taki pomysł? Dlaczego to wszystko należało tak dalece ujednoznacznić? Czyżby naprawdę w poprzedniej wersji pozostało za dużo miejsca na interpretację? Czy nie można było pozwolić na swobodniejsze życie piosenki?

 

Karolina Czarnecka w wywiadach opowiada, że wielu wersję z PPA potraktowało jako nakłanianie do brania narkotyków. Zresztą, wystarczy poczytać komentarze pod występem. Piosenka przygotowana na konkretną okoliczność trafiła pod internetowe strzechy, częstokroć w komputery ludzi, którzy nie zauważyli, że to Przegląd Piosenki Aktorskiej.

 

I chyba tu jest pies pogrzebany.

 

Ten utwór wydaje się nie być bardzo skomplikowany w odbiorze, ale… Że ze rozumieniem najróżniejszych środków artystycznych w naszym społeczeństwie ostatnio krucho, to łatwo zauważyć.

 

Po raz kolejny poeta tłumaczy, co miał na myśli. Dobrze robi? Trudno jednoznacznie ocenić, czy nie lepiej pozwolić Koka, Hera, Hasz, LSD żyć własnym życiem pozostawić miejsce dla odbiorcy; czy może łopatologicznie wykładać co i jak, obawiając się bycia niezrozumianym.

 

Może teraz mamy po prostu dwie wersje. Mniej ugłaskaną z przeglądu, która uwiodła tłumy. Oraz jednoznaczną dla tych, którzy mają problem z odbiorem ironii, metafory…

 

Inna sprawa, że może właśnie ci, którzy ów kawałek uznali za nakłaniający do ćpania, dokonali większości odsłon. Kiedy zrozumieją, że Karolina Czarnecka powiedziała coś zupełnie innego, nie będą jej dalej słuchać/odsłaniać? Czy sama artystka się zmartwi?

 

Młoda aktorka chce zacząć zbierać materiał na całą płytę. Czego możemy się spodziewać? Myślę, że stoi przed Karoliną Czarnecką trudny wybór… Choć z drugiej strony, gdy zamkniemy oczy… wersje z PPA i teledysku tak bardzo się od siebie nie różnią. Liczę, że będzie dobrze. Czego sobie, jako odbiorcy, egoistycznie życzę.

 

 

© Michał Domagalski

--------------------------------------------

 

Tekst piosenki na Wywrota.pl: Hera, koka, hasz, Karolina Czarnecka