Męskie Granie to dialog

Michał Domagalski
Michał Domagalski
Kategoria muzyka · 21 lipca 2014

Męskie Granie stało się nie tylko wydarzeniem, w trakcie którego muzyki się słucha, ale także o muzyce mówi, dyskutuje.

Na koncertowej mapie wakacji Męskie Granie znalazło już swoje miejsce. Festiwalowi bywalcy muszą brać pod uwagę te wyjątkowe w swej formie koncerty, oznaczyć je w swoim kalendarzu z adnotacją warto zawitać. Warto!

 

Przez kilka lat formuła koncertów pod szyldem Męskie Granie nie tyle zmieniała się, ile po prostu okrzepła, nabrała konkretnego kształtu. Na kolejnych spotkaniach z widownią organizatorzy mogą już nie tylko chwalić się zaproszonymi artystami, ale także prezentować co lepsze kawałki z poprzednich lat.

 

I tak Męskie Granie stało się nie tylko wydarzeniem, w trakcie którego muzyki się słucha, ale także o muzyce mówi, dyskutuje. Samo odgrywanie z głośników minionych Męskich Grań w trakcie, gdy do występu szykuje się kolejny wykonawca, to jeszcze nie wszystko, choć i tak na swój sposób ów dar wspominania pozwala na przygodę zamiast milczenia. O ile w przypadku piosenek z taśmy jest to przygoda oparta głównie o tupnięcia nóżką, o tyle fragment wywiadu z Tomaszem Stańko zmusza do refleksji.

 

Dialog Męskiego Grania nie kończy się oczywiście na puszczaniu materiałów z taśmy. Szczególnie w tym roku. Muzycy ze sceny oprócz własnych utworów pokazywali także inspiracje muzyczne, grając covery krótko opowiadali o tym, skąd przychodzą, gdzie znajdują się źródła. I choć za każdym razem dla widowni była to świetna zabawa, to warto pamiętać, że coś poza muzyką czasami się ukrywa, że choć niezwykle istotna, to skrywa coś jeszcze.

 

Tak też było w Poznaniu.

 

W szalonym męskograniowym dialogu pojawiła się między innymi Siekiera (w wykonaniu  Öszibarack), Lady Pank (AKX), Franek Kimono (Luxtorpeda), a nawet Edwyn Collins, którego kawałek A Girl Like You przemyciła w swym występie Brodka.

 

W ten sposób ujawnia nam się kolejna, niezwykle ważna cecha Męskiego Grania jako projektu. Różnorodność. Muzyczna wielość bije ze sceny, co przy półgodzinnych setach przewidzianych dla każdego artysty, może skutkować bardzo pozytywnym zawrotem głowy. To impreza dla tych, którzy nie zawsze lubią dzielić muzykę na gatunki.

 

Warto wybrać się na Męskie Granie, warto czasami dać się zaskoczyć. Przyjść na całość, aby znaleźć nieznane sobie jeszcze kapele, doświadczyć nowego, a także zobaczyć, jak wielu różnych ludzi słucha dobrej muzyki. Różnorodność w końcu występuje nie tylko na scenie, ale także wśród publiczności.

 

Mnie najbardziej ze wszystkich występujących uwiodła Brodka, którą dotychczas znałem z dokonań studyjnych. Po tym pierwszym obejrzeniu/usłyszeniu jej na żywo, zbudziła się we mnie chęć na więcej. Dziękuję Ci, Męskie Granie, za wprowadzenie tej kobiety na scenę.

 

© Michał Domagalski

 

Oficjalna strona Męskiego Grania: www.meskiegranie.pl

Oficjalny profil trasy koncertowej na facebooku: tutaj

--------------------------------------------------

Zdjęcie pochodzi ze strony www.meskiegrani.pl, przedstawia zespół AKXFot. Damian Kramski / Agencja LIVE