Zespół Naleli Lale zrodził się z wypadkowej wielu zdarzeń, z fascynacji i ogromu doświadczeń wielu osób. Nie koniecznie obecnych członków grupy, ale całego warszawskiego środowiska skupiającego się od lat wokół sceny etno, orient czy world music. Należy podkreślić fakt, że jeszcze niespełna kilka lat temu jedynie dzięki naturalnej wymianie doświadczeń i umiejętności muzycy mogli zdobywać wiedzę o muzyce dawnej Turcji. To dzięki licznym wyjazdom kilku osób zdobywali pierwsze instrumenty i poszerzali wiedzę o zagadnieniach otomańskiej sztuki. Członkowie Naneli Lale są związani w większym lub mniejszych stopniu z wieloma zespołami sceny warszawskiej, posiadają w swoim repertuarze melodie pochodzące z Turcji i można śmiało stwierdzić, że gdyby nie działalność takich zespołów jak: Yerba Mater, Stara Lipa, Mosaic, Lechistan ,Sufity, Balkan Sevdah, Masala czy Alamut "miętowy tulipan"( bo tak właśnie tłumaczy się nazw zespołu) może nie powstałby wcale.
Historia grupy sięga roku 2010, bo wtedy właśnie po raz pierwszy zrodziła się dość odważna idea stworzenia zespołu Polaków, grających stricte klasyczne formy opierające się na tureckich makamach wykonywanych na klasycznym instrumentarium.
„Jak łatwo można sobie wyobrazić ani zebranie takie teamu ani opanowanie tego konkretnego repertuaru nie należy ani do łatwych ani do szybkich zadań, a mino to udało się, bo jeśli coś zdaje się wręcz nie możliwe, to ziścić się może właśnie w Warszawie” – opowiada Hubert Połoniewicz, członek zespołu. - W czasie kilkunastu wyjazdów do Turcji, wielu naszych muzycznych autorytetów okazywało swoje uznanie i wdzięczność osobie Santuri Ali Ufki znanego też jako Wojciech z Bobowa, czy też Wojciech Bobowski, muzyk, poeta i malarz i tłumacz dyplomatyczny żyjący i tworzący w XVII wieku na dworze sułtańskim, którego utwory muzyczne często określano jako jedne z najważniejszych w muzyce osmańskiej tamtego okresu. Swoją młodość spędził we Lwowie, gdzie uczył się sztuki organowej tam też złapany w niewolę przez Tatarów został sprzedany na dwór sułtana Murada IV.
To właśnie postać Ufki Beya (Wojciech Bobowski) była jedną z wielu znaczących inspiracją do powstania zarówno zespołu Lechistan jak Naneli Lale. Może nawet poczuwając się do "obowiązku " ukazania wielkości jego dokonań i przywróceniu jeszcze raz piękna tych melodii zespół wykonuje dwie jego kompozycje”.
Do innych polskich elementów, które wykorzystuje grupa przy łączeniu polskich i tureckich wpływów jest ludowy instrumentu z Polski, czyli suki biłgorajskiej, będąca jedną z niewielu rzeczy łączących Polskę z muzyką wschodnią. Muzycy wykorzystują do grania starą technikę nazywaną paznokciową. Występuje ona właśnie na terenach imperium osmańskiego m.in. Grecji i Bułgarii. Poza tym instrumentem na koncercie usłyszymy też rebab - instrument będący rzadkością nawet w Turcji, riqq, daff tar(bębny),kanun- bliskowschodnią cytrę, lutnie-oud, ney- flet a nawet duduk (obój).
Gdzie?: Progresja Cafe, Fort Wola 22
Kiedy?: 5 marca, godz. 19:30
Bilety: 10 zł (do nabycia w Progresja Cafe, na stronach www.progresja.com, Eventim, eBilet)