Figo – znaczna część duetu Braci Figo Fagot, którzy swoją płytę rozpoczynają słowami „Jesteście gotowi na disco? Jesteście gotowi na polo?” – opowiedział nam o świnkach, zabawach na weselu i... niskim poziomie piosenek w polskich radiostacjach. Zapraszamy do lektury. MYK!
Michał Domagalski: Czy panująca w te wakacje pogoda sprzyja zabawie w remizie i jedzeniu przed nią hot-dogów?
Figo: Nie jestem ekspertem, ale sądzę, że tak, czemu nie. Lato jest dość ciepłe, na głowę nie pada…
MD: Słuchając Waszej płyty, zastanawiałem się, czy są jakieś imiona żeńskie, do których byście nie chcieli układać piosenek?
Figo: Faktycznie, sporo piosenek jest związanych z kobietami. Ja nie czuję odrazy do żadnego imienia żeńskiego. Mam jedynie kłopot z imieniem Maria, bo nie wiem, czy to dla baby, czy chłopa…
MD: Dawno nie powtarzałem materiału z matematyki, ale dla mnie 10 razy 15 to tysiąc trzysta. Wam wyszło 110 (utwór Świnki i damy), jak to obliczyliście?
Figo: No jak…weź kalkulator i wpisz! Jak w mordę strzelił!
MD: Myślę, że nie wszyscy słuchający Na bogatości wiedzą, co to świńska górka, a może nie jeden chłopak chciałby spotkać taką Teresę (tytułową bohaterkę utworu) jak w Waszej piosence. Możesz wytłumaczyć owe tajemnicze pojęcie?
Figo: Świńska górka to termin określający zwyżkę w produkcji tucznika (żywiec świni). Państwo musi wtedy skupywać prosięta od rolników. Co Ty na wsi nigdy nie byłeś?
MD: Bywałem. Ale Ty pewnie lepiej wiesz, jakie cechy powinna mieć dobra świnka?
Figo: Niewinna uroda, skromna, higieniczna, wesoła…
MD: Poznawanie świnek na skupie żywca i w nocnych klubach kończy się niewesoło. AIDS, niechciana ciąża... Gdzie polecacie szukać partnerów na stałe?
Figo: W domu… z mamą najlepiej
MD: Czy dla świnki lepszy facet z wąsem, czy bezwąsny?
Figo: Nie rozumiem… facet to tylko z wąsami… bez wąsów to chłopiec.
MD: Na udanym weselu powinni oczywiście grać Bracia Figo Fagot. Ale wesele to nie tylko muzyka. Powinno być dobre jedzenie i sprośne oczepiny. Jakie menu i jaki zestaw weselnych zabaw byście zaproponowali?
Figo: Fagot jest ekspertem w figurach, tj. proponuje ludziom, żeby tworzyli różne kształty. A zabawy…no ruchanie przez balon… ruchanie przez kozła… ruchanie…
MD: Mówi się często, że disco polo gorsze jest od polskiego pop rocka puszczanego w rozgłośniach radiowych. Jak wy oceniacie poziom obu gatunków?
Figo: Nie wiem czy jest coś gorszego od pop rocka puszczanego w radio… a disco polo… każdy zna przynajmniej szlagiery gatunku polo. To o czymś świadczy.
MD: Stajecie się coraz bardziej popularni. Czy otrzymaliście już propozycję grania dla Polonii, np. w Chicago?
Figo: Propozycji jeszcze nie dostaliśmy, ale rozważamy wyjazd.
MD: Podejrzewam, że wiele zespołów zabiega o to, żeby zagrać jako Wasz support. Od jakich kapel przyjęlibyście propozycję, a z jakimi kategorycznie nie zgodzicie się wystąpić na jednej scenie?
Figo: Generalnie nie mamy problemu z supportami – chętnie zagramy z każdym – w granicach rozsądku. Metalowy czy rockowy support to w zasadzie norma. Odmawiamy jedynie ostrzejszym formom metalu – death, black, hardcore – ale nie dlatego, że nie lubimy, tylko dlatego, że to zwyczajnie nie pasuje do późniejszego koncertu disco polo – to ma być wesoła zabawa i taniec.
MD: Artystyczne plany na przyszłość?
Figo: Film i kolejne płyty.
MD: Dzięki za rozmowę. Do zobaczenia na koncercie.
Figo: Myk!