...ślepe krowy i muzyka ziemi!

Keram Iksloko
Keram Iksloko
Kategoria muzyka · 16 listopada 2011

Warto śledzić, co mają do zaproponowania młode zespoły. Taką okazją był koncert kapel współpracujących z „Wylęgarnią talentów – salką prób – KOKON” we wrocławskim klubie Liverpool.

12 listopada w klubie Liverpool wystąpiło sześć młodych zespołów, ściśle współpracujących z tak zwaną „Wylęgarnią talentów – salką prób – KOKON”. Prezentacje miały charakter rywalizacji, u progu rozdawane były „karty do głosowania”, publiczność posiadła dzięki temu sposobność do wyrażenia sympatii i wsparcia zespołów, które najbardziej przypadły jej do gustu, w tym swoistym muzycznym współzawodnictwie. Ocenę dopełniał werdykt trójki jury...

 

Wieczór otworzył zespół Sonda. Piątka muzyków wykonała kilka własnych piosenek. Słuchało się tego dość przyjemnie. Uwagę zwracały nieco hipnotyczne partie gitar, nota bene całkiem nieźle kooperujących i wzajemnie uzupełniających się. Niektóre motywy przypominały dokonania Chrisa Isaaca, jeszcze inne przywodziły na myśl wątki obecne w twórczości Morcheeby. Muzyka nie była porywająca, jednak (głównie dzięki brzmieniu gitar) zdarzały się słuszne momenty.

 

Jedynym uczestnikiem prezentacji, który w składzie nie posiadał gitar i żywej perkusji, był hip hopowy projekt – Kikimora Soundsystem. Trzeba oddać im honor, bo prezentowali sprawne i nawet dość ciekawe rymy. Niestety, komponent muzyczny tak umiejętny już nie był – pojawiły się prymitywne rytmy z beat maszyny, nieco lepsze scratche, ale i momentami naprawdę ujmujące linie basu - jedynego żywego instrumentu w tej konfiguracji.

 

Następnym zespołem na scenie był Micropieces of Bread. Członkowie grupy grywają na różnych instrumentach, co objawili tego wieczoru. Gitarzysta, dam głowę, jest zafascynowany Hendriksem – brzmienie posiadał znakomite, lecz przeważnie trzymał się jednego dźwięku i wychodziło z tego nieudolne kopiowanie gitarowej ikony. Wokalistka dość przyzwoita, do momentu jednak gdy próbowała krzyczeć – niestety, to też trzeba umieć. Finalnym momentem tego seta było wykonanie hendriksowskiego „Fire” - brawa dla basisty i wokalisty w jednej osobie.

 

Po wybrzmieniu dźwięków serwowanych przez poprzedników, na scenie pojawił się czwarty wykonawca i jednocześnie objawienie tego wieczoru: grupa Blind Cow. Kiedy stałem przed sceną i patrzyłem na nich, myślałem jedno – rock nie umarł. Trio przedstawiło program z pogranicza różnych alternatywnych rewirów. Słyszeć się dało umiejętne i wysublimowane wykorzystanie spuścizny Nirvany, a także nie milknące echa zasłuchania w Sonic Youth. Przez moją chęć do szufladkowania doszukałbym się tam pewnie jeszcze wielu odniesień, ale wspomnę tylko o skojarzeniu dotyczącym niektórych partii gitarowych, tu właśnie konotacja związana z Soulwax. Ten występ to był kawał naprawdę dobrej roboty, przemyślany, przećwiczony, dopracowany i co ważne - w pełni naturalny. Panowie powinni koniecznie coś nagrać – o tym zespole jeszcze usłyszymy.

 

Dead Rose Epilogue to kapela zgłaszająca pretensje do ciężkich brzmień. Uwagę zwraca wokalistka, która dysponuje szerokim wachlarzem „śpiewaczych” możliwości – od melodyjnego, niskiego, choć lekko zmanierowanego śpiewu do wysokich jego rejestrów, a także potężnego kobiecego growlu. Trzeba jednak rzec, że muzycy tej formacji nie dotrzymują kroku swej liderce. Gitarzysta miał kłopoty z kostkowaniem, totalnie chybił z solówką , a klawisze praktycznie nie istniały. Nie przeszkodziło to jednak w zgromadzeniu sporej grupy fanów pod sceną.

 

Terramusic – ten regałowy band zakończył późnowieczorne zmagania kapel z salki KOKON. Grupa zaprezentowała bardzo radosne kompozycje i teksty traktujące o jasnych stronach świata i natury ludzkiej. Pojawiły się oczywiście wątki kontestujące zastany porządek społeczno-polityczny – wszechobecny Babilon. Formacja była znakomicie zgrana, a włączenie do składu fletu poprzecznego, to niewątpliwie czynnik, który sprawił, że reggae w ich wykonaniu posiada niecodzienny charakter. Wokale zdawały się być bardzo poprawne. Miałem wrażenie nieczystości w jednej z solówek, ale jeśli chodzi o ten fragment, zdania są podzielone.


Głosami publiczności zwyciężyła grupa Sonda i Dead Rose Epilogue. Szanowne jury przyznało dwie drugie pozycje – Blind Cow oraz Dead Rose Epilogue. Miano najlepszych w tym konkursie jurorzy nadali Terramusic.

 

Przegląd kapel odbył się 12 listopada 2011 roku w klubie Liverpool we Wrocławiu

 

   

pokorny autor ;)