Alicja Janosz swój pierwszy dorosły album postanowiła zatytułować
„Vintage”. Końcem września powróci z nim na polską scenę muzyczną, a już w sierpniu poznamy utwór „I woke up so happy” – drugą piosenkę zapowiadająca album. Pojawią się także dwa teledyski promujące pierwszy i drugi singiel artystki, do nagrania których Alicja właśnie się przygotowuje.
– Vintage to łączenie nowego ze starym. Dotąd termin ten był wykorzystywany głównie w modzie i architekturze, ale myślę, że bardzo dobrze odzwierciedla to, czego szukam w muzyce. Sama wywodzę się z pop kultury, ale od kilku lat odkrywam korzenie muzyki, przez co naturalnie dotarłam do soulu, jazzu i bluesa – tak genezę powstania tytułu wyjaśnia Alicja Janosz. Przypominamy, że wokalistka od prawie 4 lat śpiewa w najlepszym bluesowym zespole w naszym kraju „HooDoo Band”. Przy produkcji nowego albumu Alicja dba o każdy najdrobniejszy szczegół z nim związany, więc również sprawa tytułu była dla niej niezmiernie ważna. – Znalezienie tej jedynej, odpowiedniej nazwy było dla mnie o dziwo trudniejsze niż napisanie tekstów piosenek. Słowo „vintage” pojawiało się wielokrotnie, gdy opowiadałam o charakterze mojej płyty, ale dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że właśnie ono powinno stać się jej tytułem – dodaje Alicja.
Dla Alicji Janosz tegoroczne wakacje są bardzo pracowite. Zaraz po wyjściu ze studia nagraniowego, artystka wzięła udział w profesjonalnej sesji zdjęciowej zrealizowanej głównie pod kątem projektu okładki płyty, a wykonanej przez znaną polską fotografkę Annę Powierżę. Następnie wokalistka wyjechała w okolice dolnośląskiego Dzierżoniowa na kilkudniowy trening, pod okiem choreografa i tancerza Maćka Cierzniaka, przygotowujący ją do teledysku do piosenki „I woke up so happy”. Zdjęcia do tego klipu zaplanowane zostały na początek sierpnia, reżyserem klipu jest Bartek Bartos, za zdjęcia odpowiada Piotr Bartos, za produkcję Lion Stage Management. – Tworzymy właśnie tajemniczą historię, która będzie tłem do piosenki. Chcąc uniknąć dosłowności, wszystko to, co się wydarzy w teledysku traktujemy ze sporym dystansem. Chcemy, by było również nieco zagadkowo – opowiada artystka, a reżyser dodaje: – Zobaczymy Alicję, jakiej nikt jeszcze nie widział. Chyba nawet ona sama nie podejrzewała siebie o takie skłonności.
Równolegle do prac nad tym teledyskiem, realizowany jest klip do pierwszego singla z płyty „Vintage” – utworu „Jest Jak Jest”. Nie będzie on jednak typowym fabularyzowanym klipem, dlatego wokalistka i management postanowili ze zdradzeniem jego koncepcji poczekać na efekt końcowy. Zatem w połowie sierpnia spodziewajcie się kolejnych odsłon twórczości Alicji Janosz.