Cheer Accident, Houduni, KZK

Redakcja
Redakcja
Kategoria muzyka · 9 kwietnia 2008

13.04 - CHEER ACCIDENT, HOUDINI, KZK

CHEER-ACCIDENT

 

(Chicago, US - SkinGraft Rec.)

Cheer-Accident  są muzyczną jakością samą w sobie. Zdecydowanie nie podążają wytartymi ścieżkami, po prostu grają swoje po paru latach dostrzegając doganiające ich trendy. Historia nie obeszła się jednak z nimi zbyt łaskawie proponując im miejsce w pobliżu śmietnika. Wytwórnia płytowa Skin Graft bez ceregieli stawia zespół na przegranej pozycji już w pierwszym zdaniu określając ich mianem popychadła („underdog") chicagowskiej sceny.
Cheer-Accident można przypisać prekursorstwo wielu zjawisk, które objawiły się światu wraz erupcją z chicagowskiej sceny gitarowej lat 90tych, jak i w szerszym ujęciu o wyprzedzenie całej fali amerykańskiego emo czy indie rocka. Mimo to zespół musi obejść się smakiem i etykietką kapeli kultowej co w praktyce oznacza uwielbienie ze strony muzyków innych zespołów, artystów i niektórych dziennikarzy muzycznych oraz konkretną abnegację tłumu. Muzyka Cheer-Accident nigdy nie zyskała rozgłosu tej miary co dokonania chicagowskich „indie-gigantów" pokroju Trans Am, Tortoise czy Shellac. Nie o rozgłos i miejsce w szeregu chyba jednak tu chodzi. Cheer-Accident byli tu już dawno i mogliby z powodzeniem zapytać: „gdzie byliście przez te wszystkie lata i czemu zajęło wam to tak długo?"

Cheer-Accident wystartowali dosłownie w pierwszych sekundach 1981 roku podczas burzliwej noworocznej balangi z inicjatywy Jim Drummonda (wokalny strumień świadomości), Thymme Jonesa (piano), and Mike`a Greenleesa (bębny). Przez pierwsze 5 lat pozostawali nieformalną, jammującą 10-osobową ekipą redefiniującą nieustannie swoją muzyczną tożsamość i nie dbającą kompletnie o to czy ktokolwiek, kiedykolwiek dowie się o ich istnieniu. W tym czasie powstały niezliczone taśmy produkowane własnym sumptem, z których wydana w 1986 Life Isn`t Like That uchodzi za debiut zespołu. W 1987 roku zespół rozpoczyna działalność koncertową, a rok później rejestruje pierwszy longplay Sever Roots, Tree Dies jako trio w składzie Jeff Libersher (gitara), Chris Block (bas) i Thymme Jones (bębny). Album produkuje Phil Bonnet który wkrótce zostanie czwartym członkiem zespołu i wieloletnim producentem. W latach 90-tych Cheer-Accident korzystali także z usług guru noisowego brzmienia Steve`a Albini a ich muzyczne ścieżki przecięły się m.in. z Jebem Bishopem (Vandermark 5) oraz członkami zespołów You Fantastic! i The Flying Luttenbachers. Wydając kilkanaście albumów gościli m.in. w brytyjskiej Neat Records, następnie w Complacency, Pravda Records i Skin Graft.

Cheer-Accident należą do zespołów, które raczej zacierają i przekraczają granice gatunkowe niż dają się wepchnąć w określoną szufladkę. Określenia typu indie-prog-rock, czy distorted pop nieznacznie tylko przybliżają o co chodzi. Szufladkowanie należałoby rozpocząć od miękkiego lo fi popu a zakończyć na noise`owych kolażach. Albo raczej wyobrazić sobie co powstałoby z mikstury rockowych szansonistów typu (nomen omen) Chicago zderzonych z zespołami pokroju U.S. Maple, czy The Flying Luttenbachers a więc kompanami z ich macierzystej „no wave`owej" wytwórni Skin Graft. Można też ewentualnie wyobrazić sobie emo band, który nieustannie szydzi z tego jak bardzo jest emo.
Co odróżnia ich od ton innych zespołów, którym można przykleić wyświechtane dziś etykietki post-punk czy indie rock? Cheer-Accident są bardziej nieprzewidywalni i bardziej rozrywkowi. Są aestetyczni i autoironiczni. Ich koncert może się niespodziewanie przerodzić w anty-muzyczny performance. Pasjonują ich dysonanse, nieparzyste podziały i rozjeżdżające akordy a mimo to można bezspornie stwierdzić że są przebojowi. Jeśli jednak po kilku minutach obcowania z ich muzyką przejdzie wam przez głowę by łatwo zaszufladkować ich jako jeszcze jeden zespół pop, indie, czy jak tam jeszcze - Ch-A skruszą wasz światopogląd w sekundę inwazją dysonansów, delirycznych dźwięków i ekscentrycznego poczucia humoru. Sami zastrzegają przewrotnie, że grają pop, który nie jest ogłupiający. Jest przeraźliwie ogłupiający. Radiostacje jednak ich raczej nie polubią.

www.cheer-accident.com
http://www.myspace.com/cheeraccident
http://www.myspace.com/wooflon
www.skingraftrecords.com/bandhtmlpages/cheerac.html

dyskografia
· Life Isn't Like That (Cassette) (1986)

· Sever Roots, Tree Dies (Complacency Records, LP, 1988)

· Vasectomy (Cassette) (1989)

· Dumb Ask (1990)

· Babies Shouldn't Smoke (Complacency, 1991)

· The Why Album (Complacency, 1994)

· Not a Food (Pravda Records, 1996)

· Enduring the American Dream (Pravda Records, 1997)

· Trading Balloons (Cassette) (2000)

· Salad Days (Skin Graft Records, 2000)

· Variations On A Goddamn Old Man (2002 and 2005)

· Introducing Lemon (Skin Graft, 2003)

· Gumballhead the Cat (Skin Graft; CD and comic book)

· Younger Than You Are Now: 1981-1984 (2004)

· What Sequel? (Pravda Records, 2006)



 

 

HOUDINI

 

(Stargard Szcz. / Poznań - Every Color / Gusstaff Rec.)

Tercet ezoteryczny (od 2007 roku kwartet) powstały 40 km od miasta portowego na S i 174 km od miasta na P. Trudny do jasnego sklasyfikowania kierunek rozrywkowy. Muzyka Houdiniego lawiruje pomiędzy bluesem a country, indie i noise rockiem, po hałaśliwe free w rodzaju Cpt. Beefheart.

Zespół założyli w 2004 roku Marcin i Rav Piekoszewscy (znani z Sodom, Filthy Christians) i Chris Sliwa (Saxon) z intencją odskoczni od swoich głównych bandów (Plum, Woody Alien), dobrej zabawy i tworzenia gitarowego disco. Pierwszy album Hello Satan nagrali z pomocą inżyniera dźwięku Jacka Buczmy, (który nagrywał takie gwiazdy jak Morbid Angel czy Michał Bajor), a w wydali w 2007 roku (Every Color / Gusstaff 2007). Od pewnego czasu skład poszerzył się o gitarę basową, na której gra były perkusista Michaela Boltona - Michał Marcinkowski, a także szef znanej poznańskiej restauracji Kisielice oraz uczestnik zespołu Masturbator.

www.myspace.com/likehoudini
www.pinkpunk.pl

 

KZK (Wrocław)

 

KZK alias Krew z Kontaktu to duet improwizujący między ciszą a halasem, niekiedy dodający elementy performance. Wcześniej wraz z Waldemarem Payda współtworzyli projekt HUSH (obecnie zawieszony), gdzie improwizacja na wiele zródeł dźwieku od poczatku do końca opatrzona była błędem i nigdy nie było wiadomo, co może się zdarzyć, a wynikiem działań były rozmaite wyziewy koncertowe wraz z zaproszonymi gośćmi (m.in. SPASO skrecz - kanal audytywny; JU-GHAN kontrabas ; matplaneta; PORNOSTAR). W duecie kontynuowana jest bardziej ekstremalna i przewrotna forma eksperymentu rozpoczętego juz w HUSH. Podstawowe instrumentarium to generator częstotliwości, radioodbiorniki, elementy perkusyjne; blachy, rury, a także gitary i inne efekty, które są w zależnosci od potrzeb modyfikowane. Nacisk jest jednak położony na elektronikę analogowa, a preferowane jak najprostsze rozwiazania.

Celem jest wyzwolenie energii poprzez dzwiek i inne elementy wystepu i skupienie jej na odbiorcach, a jesli sie uda - wciągnięcie ich w interakcje. Reset! poprzez cisze i hałaśliwą ekstazę; ale trzeba pamietać, że nigdy nie wiadomo, co się może zdarzyć.

www.myspace.com/zkontaktu

godz: 20.00
bilet: 15 zl