Debiutancką płytę bydgoskiego zespołu Margareds' -Kingdom of Patience można już zakupić w internecie. Niedługo będzie ją można również kupić w dobrych sklepach muzycznych
Debiutancką płytę bydgoskiego zespołu Margareds' -Kingdom of Patience można już zakupić w internecie. Niedługo będzie ją można również kupić w dobrych sklepach muzycznych.
Pierwsza płyta Margareds’ to niesamowicie trudne do opisania zjawisko. Gdy popłyną z niej pierwsze dźwięki poczujesz niesamowitą dawkę estetycznej elegancji, która spowoduje że niezależnie od tego jak rozwinie się sytuacja, cierpliwie będziesz słuchał do końca. I dobrze, jest to bowiem klucz do odkrycia czym tak naprawdę jest muzyka ‘margaretek’.
Dlaczego warto rzetelnie podejść do zawartości tejże płyty? Dlatego, że to 13 starannie dopieszczonych utworów. Ktoś, kto podchodzi do muzyki oczekując tylko i wyłącznie natychmiastowego wzrostu zawartości dopominy w organizmie, zawiedzie się. Strukturalnie cała płyta podtrzymana jest na podobnym poziomie ekspresji. Nie usłyszymy tu nagłych zmian tempa, rozwinięć które są zauważalne jak ciemna plama na białej kartce. Tu wszystko co najsmaczniejsze jest ukryte w zakamarkach. Poszczególne instrumenty, ścieżki dźwiękowe nie są ze sobą zwarte jak to zazwyczaj bywa. Przenikają się, plotą warkocze, jakby chciały się spodobać, jakby każdy z nich chciał być faworytem. A obiektem ich westchnień wcale bezpośrednio nie jest słuchacz, a Goosia, wokalistka zespołu. To niesamowity głos, niesamowite pomysły, piękne i dojrzałe teksty. To w głównej mierze jej linie wokalne decydują o tym jaka jest budowa konkretnego utworu. To jej głos jest nośnikiem uczuć, które są zdefiniowane przez wszechogarniające, pojawiające się ze wszystkich stron odgłosy syntezatora, niski bas, inspirujące odgłosy saksofonu i gitary. Mimo, iż Margareds’ to twór oryginalny i niepowtarzalny, to jednak nie da się zauważyć, iż swoją twórczość opiera na silnych fundamentach. Słychać tu wiele ciekawych inspiracji. Po stronie instrumentalnej na myśl przychodzą do głowy skojarzenia takie jak Paradise Lost (z czasów Host), Depeche Mode, Mazzy Star ale też Massive Attack czy Goldfrapp. Goosia, czasem brzmi jak Tori Amos, czasem jak Elizabeth Fraser i na pewno każdy znalazł by jeszcze kilka nazwisk, ale z pewnością to jak śpiewa, brzmi charyzmatycznie i wzruszająco.
Płyta Margareds’, to ponad godzina szykownej podróży w stronę tajemniczego spokoju, świata wyrafinowanego smaku, przyszłości. Uniwersalna, ambitna muzyka pełna zakamuflowanych niespodzianek. To książka, do której co jakiś czas wracasz, na której opierasz swój światopogląd.
Kontakt:
Jakub Czerwiński – tel. +48 693352759
Goosia Dziemitko – tel. +44 07784874426
www.margareds.com
www.myspace.com/margareds