Afro Kolektyw i Czarno widzę - Płyta pilśniowa

Redakcja
Redakcja
Kategoria muzyka · 26 listopada 2007

Wreszcie znowu dostepna pierwsza- kultowa płyta Afro Kolektywu. STOP Tym razem w nowej zmasterowanej i przemixowanej wersji. STOP W dodatku dwupłytowej, wydanej razem z „Czarno Widzę” w ładnym digipaku. STOP Z książeczką ze wszystkimi tekstami! STOP. Po prostu rarytas. STOP

Za info o zespole niech posłużą fragmenty recenzji obu płyt:

„Najczarniejsze rytmy na polskiej ziemi. ‘Płyta Pilśniowa’ jest przepełniona doskonałym, nieplastikowym funkiem, ze spora domieszką jazzu. (...) Mają niebywałe poczucie humoru i są autoironiczni. Dlatego ich płyta to doskonała czarna komedia z prawdziwie murzyńskim soundtrackiem.” (Machina)

„Być może najprawdziwszy obraz kondycji polskiej młodzieży, której horyzonty wykraczają poza wystawanie przed blokiem.” (Tylko Rock)

„Czy ktoś nie słyszał jeszcze gorącego przeboju tej przeraźliwie mroźnej zimy o młokosie, który bił w kokos? To najlepszy dowód na to, że hip hop da się połączyć z disco czy funkiem i wcale nie trzeba mieć na głowie afro. Wystarczy być członkiem Afro Kolektywu.” (City Magazine)

„Muzycy Afro Kolektywu wśród źródeł inspiracji częściej wymieniają jazzmanów i mistrzów funku i soulu niż artystów hip hopowych. Taka jest też muzyka Kolektywu.”
(Gazeta Co Jest Grane)

„Są najlepsi w funkowych klimatach, a to dlatego, że wypływają one z ich czarnej duszy, a nie z koniunktury na czarne rytmy. (...) Wydaje się absurdalne, że tak zdolni ludzie potrafiący skomponować (a to rzadkość na naszej scenie) i nagrać tak dobrą i optymistycznie nastrajająca muzykę, mają takie podejście do życia. Po wsłuchaniu się w teksty dochodzę do wniosku, że są oni jednak raczej realistami niż fatalistami, wg definicji: ‘pesymista to dobrze poinformowany optymista’. Informacji dostarcza im obserwacja rzeczywistości, gdzie jedyna broń przed obłędem to sarkazm, autoironia i prowokacja – i w tym są najlepsi.” (Klan)

„Rymy Afrojaxa, pisane językiem giętkim, ciętym i literackim, ociekające sarkazmem, to gigantyczna kpina ze wszystkiego: idiotycznego losu młodego inteligenta, skretyniałej młodzieży, sztuczności i blichtru, nuworyszostwa, kondycji polskiej piosenki rymowanej, wreszcie – ze słuchacza i z samych wykonawców. (...) Reaktywowany Kolektyw to najprawdziwszy zespół z pełnym funkowo-jazzowym instrumentarium, grający rozbudowane, nastrojowe kompozycje, które doskonale wpasowują się w melancholijno-błazeński klimat tekstów i tworzą z nimi spójną całość. Żadne tam solówki znanych nazwisk niedbale powplatane w bit – po prostu żywa, elegancka muzyka. (...) Pomysł Kolektywu na hip-hop jest bezkompromisowy i bezprecedensowy na polskiej scenie; jego teksty deklasują większość mądrości, jakimi raczyli nas dotąd rodzimi hip-hopowcy, zaś formuła muzyczna powinna inspirować innych przez długie lata.” (Lampa)