Deep Purple i Banany vs. komercja

Janek
Janek
Kategoria muzyka · 19 września 2003

Kilka dni temu oglądałem sobie jedną z najpopularniejszych list przebojów telewizyjnych w Polsce. 30 kilo, czy jakoś tak. Na dwójce w każdym razie leciał ten STRASZNY program. Zebrało mi się na wymioty gdy poprzez piosenki kiepskie dochodziło się do coraz to gorszych...

Kilka dni temu oglądałem sobie jedną z najpopularniejszych list przebojów telewizyjnych w Polsce. 30 kilo, czy jakoś tak. Na dwójce w każdym razie leciał ten STRASZNY program. Zebrało mi się na wymioty gdy poprzez piosenki kiepskie dochodziło się do coraz to gorszych. Poważnie zacząłem się zastanawiać jak to się dzieje, że zasłużone zespoły będące klasykami rocka, przestały istnieć na rynku polskim. Czyżby gusta naszych rodzimych fanów muzy się zdezelowały już całkowicie. Nigdy nie pomyślałbym, że Peja i jego "Głucha noc" może być bardziej popularny niż Deep Purple. Tymczasem tysiące młodych ludzi zna na pamięć większość najpopularniejszych tekstów hiphopowych, zaś nieliczni świadomi są wydania najnowszej płyty Purpli "Bananas". Płyty która najprawdopodobniej za parę lat będzie klasyką, pokroju MachinHeada. Niestety trzeba trochę na to poczekać. Poczekać aż ludzie do tego dojrzeją. Nie chcę tu pisać o komercji, tandecie hiphopu (notabene którego jedyną zaleta jest to że kiedyś przeminie) czy naszym rynku muzycznym. Chcę tylko zwrócic uwagę na to, że są jeszcze wydawane doskonałe płyty. Musimy jednak być tego świadomi. Ludzie nie ograniczajcie się do tego co Hirek Wrona powie pomiędzy kiepskimi dowcipami Orłosia!! Miejcie swoje zdanie i nie słuchajcie tego co jest na topie. Poszukajcie sami swych idoli. Wystarczy trochę chęci! Założę się, że gdyby powiedzmy Bob Dylan miał szanse trafić do większej rzeszy odbiorców, Biłby na łeb na szyję Ich Troje. Ale Dylana nie puszcza się w radiu...

Postarajmy się czasem wyłączyć skomercjalizowaną VIVĘ i wrzucić sobie MTV CLASSIC (podkreślam CLASSIC), gdzie oprócz starerj dobrej muzy pojawiają się nowe przeboje. Ale to są przeboje z tej ciut wyższej półki. Więc apeluję raz jeszcze :

ZAPOMNIJMY CZASEM O POLSATOWSKICH PROGRAMACH I POSŁUCHAJMY CHOĆBY LIST PRZEBOJÓW PANA NIEDŻWIEDZKIEGO. SZUKAJMY TEGO CO LUBIMY, A NIE LUBMY CO NAM PODAJĄ!!