Zespół BanjoYAYA

Nieznany
Nieznany
Kategoria muzyka · 22 lipca 2002

Zespół BanjoYAYA pochodzi z głębokich podziemi Wrocławia. Dorastali na brudnych podwórkach i w mrocznych bramach starówki. To z bólu i nie zrozumienia powstała ich muzyka. Jak mówi Kutura: 'Jesteśmy głosem pokolenia, niemym krzykiem robaka rozgniatanego przez brudne buciory systemu, nasze teksty są jak wrzask jastrzębia na murach więzienia, które prędzej czy później musi runąć.'

Skłąd:

Ferejra - klawisze mix backgroundmusic

Mirafiori - śpiew klawisze Viola

Payero - śpiew tam-tamy

Kutura - śpiew klawisze

Rys historyczny

Zespół BanjoYAYA pochodzi z głębokich podziemi Wrocławia. Dorastali na brudnych podwórkach i w mrocznych bramach starówki. To z bólu i nie zrozumienia powstała ich muzyka. Jak mówi Kutura: “Jesteśmy głosem pokolenia, niemym krzykiem robaka rozgniatanego przez brudne buciory systemu, nasze teksty są jak wrzask jastrzębia na murach więzienia, które prędzej czy później musi runąć.”

Chłopaki z bY w tekstach poruszają żywotne problemy dręczące naszą cywilizacje jak w utworze “Sqer Party II”:

“Jeszcze tylko dwa złote

I nektar będziemyu pić

Taksówkarzom zegarek

Przydałoby się gdzieś pogonić

Kierowniku kup sikor

Nówka na gwarancji jeszcze jest

Za pięć dyszek odstąpię

I dorzucę jeszcze śrubokręt”

Powyższy fragment ilustruje kierunek w jakim zespół się rozwijał, prędzej czy później musieli trafić do środowiska Hip-Hopu. W 71 (tak w slangu określa się Wrocław) stali się krzykiem ciszy. Ich twarde, bezkompromisowe teksty nagrane tym razem w stylistyce chipchopowej stały się wizytówką zmęczonego miasta. Brutalne, ale prawdziwe liryki zjednały im tylu samo wrogów co fanatycznych wielbicieli. Apogeum tego trendu odnajdziemy w utworze: “Kids of street”:

“Gdy zdejmę koszulkę wszyscy modlą się

I srają ze strachu, ze mną bić nie chcą się

Jestem tu królem i mogą skoczyć mi

Ja potrafię zabić dla paru kropel win”

I tu dochodzimy do kolejnej fascynacji (poza przemocą i śmiercią). Chłopaki z bY czerpią natchnienie z wina. W tym klimacie celuje szczególnie Payero. Cover Lady Punk wykonany w brawurowy sposób przez niego przez wiele tygodni nie schodził z list przebojów w Sarna FM:

“Vino Yes

Po to by je pić i tańczyć

Vino Yes

A najlepsze z pomarańczy”

I w tym momencie można płynnie przejść do fascynacj owocami, warzywami i zwierzętami, ogólnie przyrodą. Ochrona środowiska i przyszłość naszej planety zawsze była głęboko zakorzeniona w tekstach bY. Można tu przytoczyć kolejny hit “Ekolo” gdzie wstrząsającą relacje ze zniszczonej planety przedstawia Fereira:

“Ze skarpet bucha żółty dym

zwierzęta oddychają tym

człowieku zęby czasem myj

okrutnie śmierdzi tobie ryj

na gaciach draska mieni się

ma nieprzyjemny zapaszek”

Nie było by pełnego obrazu zespołu bez ujawnienia ich ukrytych fobii i pasji. Damy tutaj dojść do głosu Kuturze, który w utworze “Hard Kur” daje wyraz swojemu lękowi przed kurami podstępnie wyjadającymi wątroby śpiących, i niczego nie spodziewających się naiwnych ludzi:

“One strzegą polityków

do zupy robią siku {...)

One wszystkie chowały się bez matki

No i teraz zatapiają nawet statki

No i co, że małe są

Widzisz przecież, że wszystko niszczą

Wątrobą się żywią

Tkanką moszny i flegmą ludzką

Bezkarne chodzą wciąż

Bo kto odważy się ruszyć kurę (...)

3 martwy jesteś ty

2 i twoja moszna

6 już dziobią cię

8 i kozy w nosie

4 kradną rowery

1 wynoszą kredens

8 ubiły prosie

6 i wciąż chcą jeść paszę”

O bY można pisać jeszcze długo, ale nie będzie to miało żadnego znaczenia, a suchy tekst nie odda w żaden sposób tego co chcą przekazać w swoich utworach, a za podsumowanie niech posłuży fragment utworu pod tytułem “Mój sen”:

“Biedronki piją świeżą krew

A jastrząb śpiewa pieśn

To wszystko dzisiaj w moim śnie

Zdarzyło nocą się”

I niech każdy wyciągnie z tego tekstu dla siebie naukę i zastosuje się do niej.