Santa Clara, czyli muzyczne krajobrazy

Grzegorz Cezary Skwarliński
Grzegorz Cezary Skwarliński
Kategoria muzyka · 24 kwietnia 2024

 

Cartas de Japon (Kartki z Japonii),  to zespół (w zasadzie coś na kształt koleżeńskiego projektu) trzech argentyńskich muzyków (Lucas Tripaldi, Esteban Menash i Pablo Bilbao) tworzących w klimatach sekwencyjnej muzyki elektronicznej. Panowie spotykają się od lat celem wspólnego kreowania muzycznych krajobrazów. Podczas jednego z takich spotkań, plenerowego koncertu Live at Parque Luro (rezerwat przyrody na terenach La Pampy) w 2022, muzycy uznali, że ich współpraca powinna pozostawiać więcej artystycznych owoców. Dzięki temu w 2023 światło dzienne ujrzała płyta Rucalen (w języku indian Mapuche, rdzennej ludności zamieszkującej południowo-zachodnie krańce Ameryki Płd., oznacza “być w domu”). Płyta inspirowana jest dziką przyrodą, nocą i ciszą.  Niemal równy rok po premierze Rucalen do słuchaczy trafił nowy album grupy - Santa Clara (Santa Clara del Mar to małe miasteczko na atlantyckim wybrzeżu, niedaleko Buenos Aires).

 

 

Santa Clara kontynuuje inspiracje naturą (w tym konkretnym przypadku morskim krajobrazem, odgłosami mew i fal oceanicznych). Płyta stylistycznie osadzona jest w rytmicznych klimatach z poprzedniego wydawnictwa. Wziąwszy pod uwagę inspiracje twórców, muzyka jaka popłynie do uszu słuchaczy może być niemałym zaskoczeniem (głównie ze względu na wspominaną rytmiczność).  Czy wybijająca się na pierwszy plan (czasami dość natrętna) hipnotyczna dynamika kompozycji pasuje do przyrodniczych inspiracji? Zabieg jest ryzykowny, ale przynosi intrygujące efekty.  Rytmy jakimi częstują odbiorców  artyści nie mają wbrew pozorom rodowodu IDM/EDM czy też dub. Pobrzmiewają za to  w nich echa muzycznych tradycji rdzennej ludności Ameryki Płd. (Mapuche, Inka). Kompozycje zamieszczone na Santa Clara, choć osadzone w nurcie sekwencyjnej muzyki elektronicznej, zyskały nutę oryginalności i niosą ze sobą delikatny powiew świeżości.

 

Artyści z Cartas de Japon są aktywni także na indywidualnym polu. Zespołowo tworzą od kilku lat ale dopiero od czasu płyty Sequence at the end of the world (powstałej przed wyżej wspomnianym koncertem) wydaje się, że odnaleźli swoją muzyczną ścieżkę. Ścieżkę całkiem interesującą.

 

Grzegorz C. Skwarliński

 

P.S. Płytę można znaleźć na Bandcampie


Santa Clara [CYD 0100], 16.02.2024