Długie jesienne i zimowe wieczory zachęcają do spotkań z muzyką. Przed takimi spotkaniami pojawia się niemal zawsze mały dylemat. Sięgnąć po coś znanego, czy jednak zaryzykować i posłuchać czegoś nieznanego? Wbrew pozorom “ryzyko” zapoznania się z czymś nieznanym może się opłacić.
Pod intrygującą nazwą The Rosen Corporation odnajdziemy twórczość nieprzeciętnego artysty z Hamburga. Kompozytor nie ukrywa, że inspiruje się brzmieniem muzyki elektronicznej z lat 1972-82. W kompozycjach dodaje jednak dużo własnych pomysłów dzięki czemu powstają niecodzienne obrazy dźwiękowe. Artysta jest dość płodny, a materiał pod nazwą Remnants of Being może uchodzić nie tylko za swoisty przekrój twórczości ale też być satysfakcjonującym (i długim) spotkaniem z nie tylko sekwencyjnymi klimatami.
Na płycie znajdziemy ”tylko” dziewięć dość długich kompozycji (od 31 do 48 minut, co daje ponad 3 godziny nieprzerwanego słuchania). Kompozytor częstuje słuchacza pokaźną dawką brzmień utrzymanych w duchu sekwencyjnej muzyki elektronicznej. Nie uświadczymy tu jednak wyrazistych sekwencji. Kompozytor skupia się bardziej na dźwiękowych “eksperymentach” i dark ambientowych klimatach. Taki “zabieg” uruchomi z pewnością wyobraźnię niejednego odbiorcy i zaprosi do wędrówki po alternatywnych światach: fantastycznych, surrealistycznych, psychodelicznych. Co w nich spotkamy?
Muzyka jaką proponuje słuchaczom artysta na Remnants of Being może wydawać się w jakiś sposób zbyt monotonna, wręcz nudna. Jednak umiejętne łączenie różnych nurtów/stylów przez kompozytora buduje oryginalny nastrój i przy odpowiednim skupieniu będzie przyjemnym zaskoczeniem dla niejednego miłośnika elektronicznych nastrojów.
Grzegorz C. Skwarliński
P. S.
Materiał jest dostępny na Bandcampie
The Rosen Corporation - Remnants of Being, 29.07.23