Książka o przyjaźni Macieja Marcisza jest przede wszystkim tym, co jakże dosłownie obiecuje tytuł – czyli książką o przyjaźni, o jej rodzeniu się, rozkwicie i w końcu – powolnym umieraniu. Ale jednocześnie jest czymś znacznie więcej – czyli książką o dojrzewaniu, odnajdywaniu się (albo i nie) w dorosłym życiu, szukaniu własnej tożsamości (także tej seksualnej), oraz o mirażach, dylematach i rozczarowaniach dorosłości. Jest w końcu również, pod wieloma względami, książką pokoleniową, w której roczniki osiemdziesiąte z nostalgią i rozczuleniem znajdą garść wspólnych, formacyjnych doświadczeń.
Powieść Marcisza opowiada o relacji trojga przyjaciół: Kasi, Doroty i Michała, którzy poznają się w liceum i na ładnych kilka lat stają się dla siebie nawzajem całym światem. Czy może raczej: mikroświatem, azylem, przystanią jednocześnie bezpieczną i fascynującą, wspólnym „laboratorium osobowości”. Razem dorastają, razem doświadczają coraz to nowych smaków życia, marzą o wspólnej, zupełnie niebanalnej i jedynej w swoim rodzaju przyszłości. Tyle tylko, że przyszłość – kiedy już nadchodzi – nijak nie chce okazać się taka wyjątkowa, jak sobie to wymarzyli. I wtedy okazuje się, że tak pięknie rozpoczęta przyjaźń zupełnie nie radzi sobie w zderzeniu z rzeczywistością.
Maciej Marcisz napisał powieść piękną i nostalgiczną, osobistą i uniwersalną jednocześnie. Pochłonęłam ją w dwa wieczory, do głębi poruszona, przejęta, zmuszona do osobistych wycieczek w głąb siebie i własnej przeszłości. Tekst, który z tego wynikł znajdziecie na blogu Nasza Nisza.
Zapraszam do lektury, a za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Maciej Marcisz Książka o przyjaźni
Wydawnictwo W.A.B. 2021