"Wiersze w mieście" Łapcie je do 30 kwietnia w Warszawie!

Anna Bugajna
Anna Bugajna
Kategoria literatura · 23 kwietnia 2019

Dostępny na wyciągnięcie ręki. Ujmujący. Wystarczy mu poświęcić 7 sekund. 7 sekund, żeby przeczytać jeden wiersz, pobujać w obłokach, pomyśleć o miłości. W ramach 3. edycji akcji promującej poezję „Wiersze w mieście” w całej Warszawie jeszcze do 30 kwietnia można przeczytać wiersze o miłości 20 europejskich poetów i poetek.

 

30 tysięcy pocztówek z wierszami w chętnie odwiedzanych warszawskich kawiarniach, kameralnych księgarniach i bibliotekach, plakaty w prawie 100 miejscach w Warszawie, wystawa przed Ambasadą Rumunii, spot w Galerii Multimedialnej Metro Świętokrzyska. „Wiersze w mieście” zachęcają do chwili refleksji, ośmielają do czytania, dają chwilę oddechu.  Ktoś weźmie pocztówkę i wyśle do bliskiej osoby, ktoś natknie się na wiersz miłosny, czekając na dobrze znanym przystanku autobusowym. Wszystko dzięki temu, że w kwietniu w Warszawie poezja wyszła na

ulice.

 

Czy ma pan/pani 7 sekund? ” – można było usłyszeć od wtorku do piątku (9-12 kwietnia) na ulicy Chmielnej. Ci, których pytanie zaintrygowało, następnie byli zapraszani do lektury wierszy. Na chętnych czekał piękny, czerwony fotel z tabliczką, która nie pozostawiała wątpliwości – „To jest fotel do czytania wierszy” . Ta niestandardowa akcja promocji czytelnictwa przyciągała ludzi niezależnie od wieku, płci czy tempa kroku. W fotelu zasiadali ci, którzy jeszcze przed chwilą się spieszyli. Niektórzy z kolei, podchodząc nieśmiało, pytali o adres strony internetowej, żeby poczytać wiersze w domu, na spokojnie. Inni, w tym też starsze osoby, prosili naszą konsultantkę ds. czytania poezji” o przeczytanie jednego z wierszy na głos. Zdarzało się, że ktoś odbył podróż pociągiem lub autobusem – po to, by fotel zobaczyć na własne oczy. Siadali też rodzice z dziećmi, żeby wspólnie czytać i uwiecznić ten moment na zdjęciu. W ten sposób fotel do czytania wierszy w mieście ukazywał różne, piękne oblicza miłości.

 

Na pożegnanie każdy dostawał swój ulubiony wiersz w formie pocztówki. Po co? Żeby wysłać do dawnej miłości albo podarować wiernemu przyjacielowi, którego zbyt długo już nie widzieli.

 

8 kwietnia w ramach „Wierszy w mieście” odbył się wieczór „20 wierszy o miłości. Poezja europejska” . 150 szczęściarzy, którzy otrzymali wejściówkę, miało okazję usłyszeć recytacje wszystkich utworów tegorocznej edycji w oryginale i w tłumaczeniu. W polskim przekładzie wiersze zinterpretowali aktorzy Beata Jewiarz i Grzegorz Damięcki. W oryginale, w trosce o zachowanie odpowiedniego akcentu i tonacji, czytali poeci z różnych krajów europejskich bądź doświadczeni tłumacze. Recytacji utworów towarzyszyła stworzona przez Piotra Łyczkowskiego specjalnie na tę okazję oprawa muzyczno-dźwiękowa, która razem z poezją stworzyła urzekającą całość. Morał z wieczoru był jasny: wiersze o miłości potrafią i wzruszyć i rozbawić. Zwłaszcza, kiedy czyta je sam autor (poeta Jerzy Jarniewicz dosłownie zawładnął publicznością w trakcie czytania), lub kiedy z recytacji przechodzi się w oszałamiający śpiew (jak podczas występu Biagio Guerrery z Włoch).

 

Jak pisać, żeby być przeczytanym i zrozumianym? Jak w ogóle tworzyć, by jednocześnie krytycznym okiem patrzeć na rzeczywistość i zaniechać korzystania z narzędzi mowy nienawiści? Odpowiedzi na te pytania szukali uczestnicy warsztatów kreatywnego pisania Loesje – międzynarodowej inicjatywy promującej wolność słowa. Poprzez

zabawę językową i nietypowe zestawianie wyrazów odkrywali zaskakujące możliwości języka miłości. Łamali w pół powszechne związki frazeologiczne, rzucali nowe światło na powiedzenia tak wytarte, że już pozbawione znaczenia. Tworzyli krótkie interwencje – zabawne, wzruszające i zawsze trafiające w sedno, np: „zbroję się w argumenty, nie w agresję”. Organizatorem warsztatów była Ambasada Królestwa Niderlandów w Warszawie.

 

Warszawiacy mają możliwość spotkania się w przestrzeni miejskiej z poezją aż do 30 kwietnia. Pocztówki z wierszami czekają na nich w ponad stu kawiarniach, księgarniach bądź bibliotekach, na przystankach autobusowych i stacji Metro Świętokrzyska. Wiersze można też przeczytać na wystawie przed Ambasadą Rumunii, na przykład w trakcie niedzielnego spaceru lub w drodze do pracy. Poezja jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy się tylko rozejrzeć. Okazji jest bez liku. 7 sekund. Tyle wystarczy.

 

Organizatorem akcji jest EUNIC Warszawa – Stowarzyszenie Narodowych Instytutów Kultury Unii Europejskiej w Warszawie oraz Miasto Stołeczne Warszawa. W ramach tegorocznej edycji można przeczytać wiersze pochodzące z Austrii, Czech, Danii, Estonii, Flandrii, Hiszpanii, Irlandii, Luksemburga, Malty, Mołdawii, Niemiec, Polski, Portugalii, Rumunii, Słowacji, Turcji, Ukrainy, Włoch, Węgier i Wielkiej Brytanii.