Osadzona w realiach dziewiętnastego wieku akcja powieści „Skarby cara Aleksandra” nawiązuje do ustnych przekazów miejscowej ludności związanych z kampanią napoleońską 1807 roku.
Lidzbark Warmiński, miasto uwiecznione na Łuku Triumfalnym w Paryżu jako Heilsberg, to świadek wielkiej historii. Tutaj miało miejsce starcie Wielkiej Armii Napoleona z wojskami rosyjskiego cara, który wspierał króla Prus. Bitwa pod Frydlandem i pokój w Tylży kończą zmagania trzech władców. Ograbiona z żywności Warmia dźwiga się z ruin. Prosty kowal, Albert Giersz, także stara się powrócić do normalności. Doświadczony przez życie mężczyzna, który zmuszony został do tułaczki, wraca do domu. Pamiętający czasy świetności swojej krainy kowal ma nadzieję, że miejscowe władze nie dowiedzą się o jego współpracy z wrogiem. Osobisty kurier Napoleona oddaje się pracy w kuźni i wspiera najbliższych w rozwiązywaniu codziennych problemów.
Okazuje się, że pobyt wrogich sobie armii na terenach Warmii nie pozostaje bez echa. Do Giersza dociera informacja o skarbach, które rosyjscy żołnierze mieli ukryć w obawie przed ich przejęciem przez zdobywającą przewagę Wielką Armię. Wkrótce okazuje się, że nie tylko Albert jest posiadaczem intrygujących wiadomości. Zaczyna się wyścig z czasem. Kowal coraz bardziej angażuje się w poszukiwania skarbu. Włącza do nich także swojego swata a nawet szwagra z pobliskiego Dobrego Miasta. Akcja nabiera rozpędu. Umiera człowiek posiadający klucz do rozwiązania tajemnicy. Przepada szwagier Giersza, a wreszcie on sam znajduje się w sytuacji niemal bez wyjścia. Pełna zwrotów akcji powieść nie pozwala czytelnikowi na oderwanie się od lektury aż do samego końca, który okazuje się tyleż szczęśliwy, co nieoczekiwany.
„Skarby cara Aleksandra” to chwila relaksu i wspaniałe źródło wiedzy o czasach nie tak odległych a jakże nieznanych nie tylko dla miłośników historii.