Lektury na lato

Redakcja
Redakcja
Kategoria literatura · 26 czerwca 2015

Wakacje to czas usprawiedliwionego lenistwa. Najlepsze zatem są lektury lekkie i niezobowiązujące. Ale warto też... Recenzenci Wywroty polecają.

Anna Bugajna: Wakacje to czas usprawiedliwionego lenistwa. Najlepsze zatem są lektury lekkie i niezobowiązujące. W czasie urlopu na rajskiej plaży, bądź w górskim kurorcie ciężko utrzymać uwagę skupioną na jednym przedmiocie. To całkiem zrozumiałe. Najlepsze w takim przypadku są lektury, które możecie przerwać w każdym momencie, a po powrocie równie szybko wrócić do zajmującej akcji i przejmujących losów bohaterów.

 

W tym sezonie najlepszym wyborem będzie najnowsza książka Stephena Kinga Znalezione nie kradzione. Król horrorów tym razem odpuścił sobie makabrycznych wizji, dzięki czemu nie nabawicie się bezsenności w Seattle, czy gdziekolwiek Was poniesie. Nie znaczy to jednak, że książce czegoś brakuje. W kolejnej części o przygodach detektywa Hodgesa z pewnością możecie liczyć na akcję i napięcie, które nie opuszczą Was do samego końca.

 

Wśród moich fascynujących planów na wakacje tym razem nie przewiduje dalekich wypraw za siedmiomorze, ale to nie znaczy, że zrezygnuje z podróży całkowicie. Jeśli ja nie mogę wyjechać do Chin to potowarzyszę Adamowi Chałupskiemu, który zabierze mnie tam rowerem. Zwiedzimy Tybet i razem wpadniemy w niemałe kłopoty. Jak to wszystko się zakończy? Opowiem Wam po lekturze Dżongło. Niech będzie, jak chce woda Adama W. Chałupskiego.

 

Do domu nigdy mi nie spieszno i zazwyczaj wybieram tę dłuższą drogę. Zanim wrócę, skoczę jeszcze na chwilę w Himalaje, w końcu będę w okolicy, i przyłączę się do zgranej watahy. Razem z Przemkiem, Agatą i ich psem Diuną przemierzę zimne pustkowia himalajskich gór. Po skończonej wyprawie w czasie lektury Wataha w podróży. Himalaje na czterech łapach, czyli jak podróżuje się z psem zapiszę parę wspomnień, którymi również Was uraczę.

 

Będąc w Himalajach, wręcz grzechem byłoby odpuścić i nie wejść na najwyższy szczyt świata. Nie należę do osób, które łatwo odpuszczają, więc nie popełnię tego błędu. Na wierzchołek świata wejdę razem z Anną Lichocką i wspólnie odpowiemy sobie na pytanie Na co mi te góry. Tym niezwykle pozytywnym i w pełni motywującym akcentem zakończę swój urlop. Dzięki niemu z pewnością naładuję baterię na nowe wyzwania, które czekają mnie po wakacjach. 

 

 

Michał Domagalski: Wakacje to czas wypoczynku głównie dla czytelników najmłodszych. Czas ucieczki od obowiązkowych lektur i czytanek. Proponuję im książki, których póki co próżno pewnie szukać w szkolnych – a także i miejskich – bibliotekach. Choć mam nadzieję, że znajdą w nich kiedyś swoje miejsce. Pierwsza to zbiór odpowiedzi na czasami trudne pytania. Nie zawsze poradzą sobie z nimi dorośli. A już naprawdę rzadko który zrobi to w tak przystępny sposób jak Dorota Sumińska. Dlaczego rak chodzi do tyłu? Dlaczego gołębie nie odlatują do ciepłych krajów? Dlaczego sarna ma białą plamkę na pupie? Na te pytania warto poznać odpowiedź, nawet gdy stało się już dzieckiem nieco starszym. Nawet – jak ja – ponad trzydziestoletnim. Szukajcie ich w książce Dlaczego oczy kota świecą w nocy?

 

 

Druga pozycja jest niemniej ciekawa. Także próbuje odpowiedzieć na ważne pytania. Czyni to jednak przy pomocy bajkowej fabuły. Kim jest ślimak Sam? to – jak się zdaje – odważna opowieść o poszukiwaniu tożsamości. Tożsamości płciowej. Nie każe tego robić każdemu. Nie narzuca się. Nie wszyscy musimy dążyć drogą ślimaka Sama. Wszyscy jednak – jak i przedstawione w książce zwierzątka – powinniśmy nauczyć się tolerować inność, tolerować fakt, że ktoś owego poszukiwania potrzebuje. Oprócz bajkowych alegorii jest to książka pełna ciekawych informacji o świecie zwierząt. Naprawdę warto. Polecam również rodzicom i tym bezdzietnym. Warto. Książkę wspólnie stworzyli Maria Pawłowska, Jakub Szamałek oraz Katarzyna Bogucka.

 

 

Sam zamierzam w wakacje przebrnąć przez wybór wierszy Jacka Podsiadło Być może należało mówić, zapoznać się ze Listami niezapomnianymi wybranymi i opracowanym przez Shauna Ushera oraz pośledzić przygody misia z książki Mat i świat Agnieszki Suchowierskiej.

 

 

 

Ania Baron: Letnie lektury to książki, które przenoszą mnie do odległych krain. W tym okresie wybieram pozycje poruszające tematykę orientu, tytuły z gatunku Southern oraz książki, których akcja rozgrywa się na słonecznym południu Europy. Jestem osobą „sezonową” i lubię, gdy to co czytam pasuje do pogody za oknem.

 

Trzy książki, które poleciłabym na lato?

 

Lwy Al-Rassanu Guy Gavriel Kay. To pozycja bardzo na czasie! Do jej napisania zainspirował autora okres rekonkwisty na Półwyspie Iberyjskim. W ten sposób stworzył wspaniałą historię o niezwykłej przyjaźni, osadzoną w wielokulturowej krainie, stojącej na skraju wielkich i nieodwracalnych zmian, wywołanych zetknięciem się ze sobą trzech religii.  Książka została świetnie przygotowana pod względem historycznym, a jej fabuła   bawi, wzrusza i daje do myślenia. Stawia pytania odnośnie podziałów międzyludzkich, przyjaźni ponad kulturowej oraz powodów, które prowadzą do ciągłego powstawania rozłamów w naszym świecie.

 

Rok w Prowansji Peter Mayle. Jeśli chcecie przekonać się, jak wyglądała Prowansja przed bumem turystycznym, który zalał ją luksusowymi willami z kortami tenisowymi oraz basenami o znikających krawędziach, to koniecznie sięgnijcie po tę pozycję.

Peter Mayle snuje gawędy o specyfice życia oraz mentalności Prowansalczyków. To zbiór ciepłych i humorystycznych anegdot opowiadających o zwykłych ludziach, z którymi autor uwielbia obcować. Swoje historie wzbogaca o inteligentny angielski humor sprawiając, iż czytelnik marzy o przeprowadzce do tego świata, gdzie czas wyznaczają pory posiłków, a remont domu wiąże się z pozyskaniem nowej rodziny w postaci miejscowych robotników.

 

Echa przeszłości Katherin Webb Czasami lato bywa chłodne i deszczowe... Wtedy warto sięgnąć po powieść angielskiej pisarki Kathernine Webb. Jest zdolną autorką, tworzącą historie w klimacie Kate Morton, które łączą ze sobą powieść historyczną z powieścią tajemnic. W Echach przeszłości małe miasteczko staje się miejscem tragedii oraz skrywanego przez wiele lat sekretu. To opowieść o obsesji jednej osoby, która rozprzestrzenia się niczym  choroba – zarażając pozostałych bohaterów. Jest wynikiem niespełnionych pragnień, których brak realizacji, niczym efekt motyla, wpłynął na losy pozostałych postaci oraz ich potomków. To intrygujące studium psychologiczne, o którym szybko nie zapomnimy.

 

 

Co zamierzam przeczytać: Zaklinacz słów Shirin Kader, Pod Nocnym niebem Rachel Hore, Nić Victoria Hislop

 

Agnieszka Deja: Książka dla kobiet na lato? Polecam I dobry Bóg stworzył aktorkę.

 

Oto Dorotka. Dorotka od dziecka wiedziała, że chce zostać aktorką. Gdy dorosła próbowała dostać się na studia o tym profilu, ale nie wyszło. Dopiero po jakimś czasie trafiła do Słynnej Szkoły, gdzie mogła poznawać tajniki pracy na planie. Miała już na swoim koncie rolę kury, zachwalała także opony. Na studiach zagrała za to u Wielkiego Reżysera i Sławnego Aktora. Wystawiła z kolegami spektakl, który okazał się sukcesem. Podczas studiów poznała także swojego Księcia z Bajki, który również był aktorem, uczącym się rok niżej. Co roku zabierał Dorotkę do swojej rodzinnej wsi, gdzie na włościach Dorotka była ciągle poniżana, choć Książę tego tak nie widział – twierdził, że to drobne uszczypliwości, które mają sprawić, że dziewczyna zaprzyjaźni się z jego liczną rodziną. Po skończonych studiach Dorotka grała w teatrze, serialach, reklamach… Świat jednak o niej nie słyszał. Powieść jest pełna humoru, który gwarantuje nam narrator. W tej roli – Bóg. Czasem ironiczny, zabawny, zaskoczony, czasem sprytny i przebiegły, przychylny Dorotce. Do tego cała masa przykrywek w stylu Wielki Reżyser, Sławny Aktor, Słynna Szkoła, Gwiazda. Lekka, choć nie zawsze, lektura, która świetnie sprawdzi się na wyjeździe. Wakacje z Dorotką i Bogiem? Salwy śmiechu wliczone w cenę.

 

 

Moje plany na lato:

„Marsjanin”, bo „najpierw książka, potem film”, a film już w listopadzie, więc czas najwyższy.

„Baśnie Braci Grimm dla młodzieży i dla dorosłych. Bez cenzury”, bo to prezent urodzinowy, którego nie miałam jeszcze czasu przeczytać.

„Kulminacje”, bo chcę poznać książkę, w której toczy się literacki flirt między jednym mężczyzną i ośmioma kobietami.

 

Szczypta pogardy

 

Adrian Jaworek: Spakowani? Wycieczki zamówione? Hotele zarezerwowane? Gotowi na relaks, na przyjemny pobyt poza miejscem zamieszkania? I zastanawiacie się co przeczytać w trakcie wyjazdu? Z chęcią udzielę Wam odpowiedzi – najlepiej jakiś kryminał Liera Horsta, Jo Nesbo lub Camilii Lackberg. Pozycje tych autorów są idealne do pociągów, ich książki można czytać leżąc na plaży, a nawet w trakcie przerwy zrobionej podczas górskiej wędrówki. Ja chciałbym zaprezentować coś dla tych, którzy zostają w domu.

 

Wakacje w domu spędza się z różnych przyczyn. Z braku kasy, z lenistwa, z niechęci do wyjazdów, bo trzeba pisać doktorat – powody można wymieniać w nieskończoność. Ale jak już się człowiek uwinie ze wszystkimi obowiązkami, to dobrze byłoby usiąść i coś przeczytać. Właśnie dla takich osób stworzone są książki Karla Ove Knausgarda. Żadna lekka lektura, Moja walka to tekst ciężki, wprawiający w trudną do zniesienia melancholię. Czytanie książek tego autora jest rozkoszowaniem się słodkim cierpieniem, delektowaniem nieznośnym życiem i w końcu zachwytem nad Literaturą, a konkretniej nad Formą, przez duże eF.

 

Niech lektura Mojej walki będzie dla was, Drodzy Nigdzie-Nie-Wyjeżdżający, mieczem rozcinającym medialną radość z wakacji. Obejrzyjcie śniadaniówkę, a potem otwórzcie książkę i zacznijcie pogardzać światem. Nic tak nie poprawia humoru, jak odrobina wakacyjnej niechęci do rzeczywistości. Poza tym zadziała mechanizm - inni (w tym przypadku Knausgard) mają gorzej i dzięki temu poczujcie się lepiej. Nagle wakacyjne domowanie nie będzie, aż tak straszne. Negatywna prezentacja świata poczyniona przez Knasugarda zostanie wzmocniona przez świecące na dworze słońce. Czujecie ten wspaniały kontrast? To rozdarcie, które będzie się w Was pogłębiało?

 

Ja tak. I zaraz wracam do mojej wakacyjnej lektury, czyli drugiego tomu Mojej walki. Świat jeszcze nigdy nie był tak bezsensownie piękny.