Spotkanie wokół gonzo numeru "Ha!artu" w Tajnych Kompletach

Redakcja
Redakcja
Kategoria literatura · 22 października 2013

25 października, w piątek, o godz. 18:00 w Tajnych Kompletach odbędzie się
spotkanie, które odmieni polskie dziennikarstwo! W programie przewidziano:
prezentację 41 numeru "Ha!artu" - obszernej (150 stron!) antologii tekstów
gonzo z Polski i całego świata - oraz samego zjawiska, pokaz filmów i
ilustracji. Udział wezmą redaktorki i redaktorzy numeru oraz autorzy
tekstów: Jan Bińczycki, Aleksandra Małecka i Ziemowit Szczerek. Zapraszają
"Ha!art" i Tajne Komplety.

Gonzo powstało po to, by zagrać na nosie koncernom medialnym i zniszczyć
grzeczne dziennikarstwo. I prawie się udało! Naszym zdaniem przydałoby się
wymierzyć policzek także polskiej prasie. Niniejszy numer "Ha!artu" to
nasza wariacja na temat tego, czym mogłyby być tygodniki, gdyby zdjąć z
nich brzemię bycia dodatkami do reklam. Mogłyby być, ale nie będą, bo
wcześniej upadną z powodu spadającego czytelnictwa i naporu jakościowych
(i darmowych) treści w internecie. Uważamy, że to przede wszystkim wina
wydawców. I wcale nam nie jest przykro.

Do udziału w okołoprasowym numerze "Ha!artu" zaprosiliśmy autorów z
różnych środowisk i o różnych zainteresowaniach. Zleciliśmy im
przygotowanie tekstów na temat dziennikarstwa gonzo lub stworzenie
reportaży w tym stylu. Poprosiliśmy też tłumaczy o przybliżenie tekstów z
kanonu i z peryferii. Chcielibyśmy, by sprawa nie skończyła się na jednym
numerze. Zachęcamy do nadsyłania tekstów. Ten numer można potraktować jako
podręcznik.
(ze wstępu do numeru)

Gonzo, mówiąc w skrócie, jest stylem subiektywnego zapisu realnych
wydarzeń, balansowaniem na granicy relacji faktograficznej oraz osobistej
impresji. [...] Z chęcią wpuszczenia w zastaną rzeczywistość świeżego
powiewu sprzed lat, zjawiska, które umknęło uwadze polskich autorów i
badaczy, stworzyliśmy roboczy system kwalifikacji na podstawie kilku
współrzędnych.

Nie mogąc wytyczyć precyzyjnych granic, do gonzo zaliczamy teksty:

- Odwołujące się do dziedzictwa kontrkultury. Dziennikarstwo gonzo
zrodziło się bowiem w określonych warunkach społecznych. Było pokłosiem
kompromitującej się amerykańskiej rewolucji obyczajowej, łabędzim śpiewem
kontrkultury, reakcją na konserwatywny kurs amerykańskiej polityki.
- Eksponujące "ja" autorskie i subiektywny wymiar opisywanych wydarzeń.
- Uciekające przed prasową konwencją, "formatem". Tekst taki porzuca
klasyczne prawidła dziennikarstwa, oferuje dalekie dygresje, pozwala
zajrzeć za kulisy, poznać tło wydarzeń, masę ważnych i mniej ważnych, ale
zajmujących detali.
- Napisane kolokwialnym językiem, nierzadko złośliwe i niepoprawne
politycznie.
- Odnoszące się, choćby symbolicznie, do psychodelików lub szerzej, do
niecodziennych doświadczeń duchowych.

Wstęp wolny. Zapraszamy!