Monumentalna jest już sama skala przedsięwzięcia, ponieważ dziewięcioczęściowy tom, na który składają się przede wszystkim krótkie formy prozatorskie pochodzące z lat 1949 - 1964, ale też utwory poetyckie i dramaty pisane z myślą o słuchowiskach radiowych tłumaczyło pod okiem Jacka Burasa aż trzydziestu pięciu autorów. Kilkusetstronicowa książka to pierwszy tak obszerny zbiór twórczości jednej z najważniejszych współczesnych austriackich pisarek.
Pisarstwo urodzonej w 1921 roku autorki jak mało które rozciąga się nad naznaczoną cierpieniem i wojną mapą XX wiecznej Europy. Richard Reichensperger w posłowiu do książki celnie zauważa, że Aichinger jako Żydówka, która przeżyła Zagładę przekornie wpisuje się w kulturalny dorobek Austrii, ponieważ: "Cesarze z dynastii Habsburgów nosili, obok wielu innych, tytuł 'Królów Jerozolimy' i 'Książąt Oświęcimia'."
I czytamy dalej: "Miedzy tymi dwoma biegunami zawiera się topos poezji llse Aichinger, z tego napięcia wyrasta język cierpienia, wciąż łatwej do zranienia nadziei i stanowczej obrony tych, którzy zostali zepchnięci na margines, skazani na przegraną, stratowani przez historię powszednią i powszechną". I to doświadczenie rzutowało na całą twórczość pisarki. Dostrzegł to Andrzej Kopacki, który na łamach "Tygodnika Powszechnego" pisał:
"W warunkach 'braku świata' nieufność musi dotyczyć sielskich obrazków spacerowych: błyszczących stawów, wzlatujących i pikujących srok, pierzchającego ku górze dymu - te obrazy i ruchy bowiem, mimo że złudnie podobne do innych oddaleń (jak choćby głębie bagna i stawu), nie są niepochwytne, lecz zatrzymane w idyllicznych, zbanalizowanych, aż za dobrze znanych z historii literatury kadrach".
Dodawał: " Jak zresztą w przeciwnym razie można by do nich nie dopuścić?". Sama autorka w zaskakujących słowach opowiada o traumach dzieciństwa. W wywiadzie udzielonym Iris Radiach przedrukowanym w "Literaturze na Świecie" mówiła, że wojna w przeciwieństwie do czasów współczesnych operowała konkretnymi i jasnymi sytuacjami, nie było w czasie jej trwania miejsca na niedopowiedzenia.
Mówiła: "Wojna to był dla mnie najszczęśliwszy czas. Pomocny. To, co wtedy oglądałam, miało dla mnie w życiu największe znaczenie. Okres wojny dawał mnóstwo nadziei. Wiadomo było dokładnie, gdzie są przyjaciele, gdzie nie, a w dzisiejszym Wiedniu już nie wiadomo. Wojna stawiała sprawę jasno" (przełożył Jakub Ekier). To tylko jeden z paradoksów jej twórczości, który już niedługo będzie mógł odkryć polski czytelnik.
Ilse Aichinger urodziła się 1 listopada 1921 w Wiedniu, jako córka nauczyciela i lekarki. Po rozwodzie rodziców Ilsa wraz z matką opuściła rodzinny Linz. Jej rodzina ze względu na żydowskie pochodzenie była prześladowana przez nazistów - matka straciła pracę lekarza, ciotka i babka Ilsy zostały zamordowane. Aichinger rozpoczęła studia medyczne, które porzuciła po piątym semestrze, aby dokończyć swoją pierwszą powieść Większa nadzieja.
Debiutowała w 1945 tekstem "Czwarta brama", w którym jako pierwsza austriacka pisarka opowiedziała o obozie koncentracyjnym. Trzy lata później wydała pierwszą (i ostatnią) powieść (Większa nadzieja), w której opisała wojenną codzienność w Wiedniu. W 1952 roku opublikowała zauważony przez krytykę zbiór opowiadań Przemówienie pod szubienicą, wydany ponownie rok później pod zmienionym tytułem Skrępowanie.
Natomiast już niedługo napiszemy o kolejnym tomiku jednego z najważniejszych poetów młodego pokolenia oraz o długo oczekiwanym debiucie. Będą to kolejne po Audenie i Aichinger lipcowe zapowiedzi wrześniowych książek Biura Literackiego. Zapraszamy więc do śledzenia informacji na naszej stronie oraz odwiedzania Przystani, gdzie już teraz można czytać premierowe fragmenty zapowiadanych tomików.